-Masz rację. – Joka wydusiła to przez zaciśnięte gardło.
-W czym?
-We wszystkim.
-Nie prawda.
-Jak to ?
-Nie miałem racji, kiedy cię raniłem.- Przyciągnąłem ją do siebie i mocno przytuliłem.
-Napijmy się kawy i porozmawiajmy.
-Jestem za.- To nie brzmiało jak ja teraźniejszy. To brzmiało jak ja z czasów dzieciństwa.- Co z twoimi oczami i gorączką?
-Bezpośredni jesteś co?- Odetchnęła i zaczęła mówić.- Powiedzmy, że mam małe kłopoty ze zdrowiem.
-Nie prawda!
-Hęęę..a ty skąd to wiesz co?
-Zemdlałaś, bo nie mogłaś oddychać prawda?
-Tak, ale..ale?
-Cicho teraz ja mówię! Twoje oczy są z tym powiązane..hmm...nikt nie odkrył co to za choroba prawda? Jesteś zdana sama na siebie.
-Tak. Moje oczy są całkiem zdrowe. Tylko czasami jak się zdenerwuję to tak mam, że nic nie widzę. A problemy ze zdrowiem ogólnym mam od dziecka. Jeszcze coś ?
-Tak. –Przełknąłem ślinę. Serce nie przestawało bić.- Pokażesz mi ręce?
-Dlaczego?
-Chce zobaczyć jak bardzo cierpiałaś i ile razy mnie potrzebowałaś a ja nie pomagałem.
Jej ręce były całe w bliznach. Postanowiłem, że już zawsze będę przy niej, bo..bo ja ją KOCHAM.
***
Jak wakacyjne szaleństwo, to dziś 4 rozdziały dodaje. Podoba się? Romanseł się rozwija.
Proszę ładnie o kom. . Chce wiedzieć co wam w głowach siedzi. ;3

CZYTASZ
WOJNA ABSOLUTÓW
FanfictionKażdy ma swoją słabą stronę. Nawet Akashi Sejiuro. Czy oko Imperatora może przegrać? "Czy też tak czasem macie, że robicie coś odruchowo a potem tego żałujecie?" Dla tych, którzy sięgną, żeby to przeczytać: Miłego czytania.