#24 13 dni

1.2K 148 12
                                        

07:08

Akashi pisze..

Akashi: Rzuć te śmieci, pieprz odległość i chodź przytulić moje zmarznięte ciałko.

-Skąd on wie co ja ro..

-Długo mam tu marznąć pomiocie społeczeństwa.

-NIE WYRAZIŁAM SIĘ JASNO, ŻE NIE CHCĘ CIE ZNAĆ!!!!

-ZAMILCZ, I ZNAJ SWOJE MIEJSCE pod moją bluzą Rakuzan.^^

-ZOSTAW MNIE ZBOCZEŃCU!!!

-Jesteś strasznie pyskata.- Przysunąłem ją do siebie i zamknąłem jej usta, moimi.-Co tak się czerwienisz jak burak...heheheh

-Zam...zam.. zamknij się.- Na jej policzkach pojawiły się śliczne malinowe rumieńce.

-Twoje oczy działają, więc wiedziałaś co zrobię. Czemu się nie odsunęłaś?

-Psujesz chwile psie.

-Że, heeeęęęęę?

-Po co żeś przylazł? I skąd wiesz gdzie mieszkam?!

-Wiem, bo spytałem twoją siostrę na czacie. Przylazłem, bo musze ci coś powiedzieć.-Powietrze zgęstniało koło nas.

-Słucham.

-Za 13 dni mam zaręczyny, których nie mogę odwołać. Ja nie chce się żenić, ale robię to dla mamy.

-Powiedzieć ci ciekawostkę. ;P

-yyy...

-Też za 13 dni się zaręczam. Nawet nie wiem z kim. To jakiś bogaty gnojek. Najciekawsze jest to, że ja też robię to dla mamy.

-Ta tylko, że moja mama nie żyje.

-Moja też nie.- Uśmiechała się, choć mówiła o takich rzeczach.

-Dziwak.

-Nan nande.

-Że hęęę.

-Z twoich ust brzmi to, jakbyś dławił się wiewiórką. A nande to takie moje „co". Głupie..

-Wcale nie. Eee jak to się stało, że twoja mama nie żyje.

-Chciała uratować małego chłopca, który wszedł na tory i się zaklinował. Ulica była zaraz obok. Był ciężko chora. Swoją drogą na to samo co ja. Udało jej się uratować chłopca, ale ona wpadła pod auto.

-Uratowała... chłopca.

-Tak miał taki włosy jak ty. Może dlatego uratowałam ciebie. Było to dokładnie w tym miejscu w którym ty próbowałeś wejść pod auto.

-Joka.

-Hęęę..

-Obawiam się, że to mogłem być ja.

***

Piszcie czy wam się podoba. TO dla mnie ważne. ^^ Mam nadzieję, że wasze wakacje są udane.

WOJNA ABSOLUTÓWOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz