Otworzyłam drzwi, zobaczywszy w nich Nialla zamarłam, jest tak przystojny i tak idealny. STOP Meg uspokuj się, a może by tak się w końcu odezwać.
- Ym Hej - jezu czemu ja się jąkam, co się ze mną dzieje.
- Hej młoda, gotowa? - Zapytał z tym swoim cudownym uśmiechem.
- Um tak jasne, wezmę tylko sweter i możemy iść - powiedziałam, on tylko kiwnął głową.
Wzięłam sweter z wieszaka, ubrała buty i zamknęła drzwi.
- Jak tam po imprezie? Coś czuje ze Harry ci tego tak łatwo nie odpuścił? - Powiedział jak juz siedzieliśmy w jego czarnym Ferrari z przyziemnymi szybami, nie w tym niema żadnego podtekstu.
- Sorki wogule za ta imprezę mam słabą głowę niestety, Tsa Harry jakoś niewet niebyło tak najgorzej - powiedziałam przypominając sobie nasza rozmowę o imprezie i o mojej ,, diecie " - Ym a tak właściwie Niall to gdzie my jedziemy? - Ale ja jestem głupia jedziemy już jakiś czas a ty się go dopiero teraz pytasz gdzie jedziemy.
- To niespodzianka księżniczko - czy ja się nie przesłyszałam on powiedział do mnie księżniczko? Jezu dobrze że mam podkład na twarzy bo ja nawet niechce myśleć jakby się to skończyło.
Chyba zauważył ze nad tym rozmyślam bo się zaśmiał.
- Hmm nielubie niespodzianek - powiedziałam udając obrażoną, ale zaraz zaczęliśmy się oboje śmiać.
- Przykro mi młoda przy mnie będą one codziennością - Powiedział ciągle się uśmiechając.- Och czyżby, a skąd wogule pomysł ze jeszcze gdzieś z tobą pójdę? - Niall, ze mną nie wygrasz
- Wiem słońce ze ci się podobam - Powiedział nadal się uśmiechając ale teraz wyczulam w jego głosie mniej pewności siebie.
Nieodpowiedzialam mu już, tylko odwróciła zawstydzona głowę, on ma rację podoba mi się, ale przecież mu tego teraz niepowiem, bo wiem ze i tak niebędzie chciał być zemna, to jest tylko jednorazowe spotkanie potem będzie mnie miał w dupie. Dobra stop niezadreczaj się tak Meg bo nic ci to nieda.
Jechaliśmy w ciszy dość długo, szczerze to nawet niewiem ile bo się wyłączylam ale sądzę że długo.
Zaparkowal na dużym parkingu, wyszedł wyszedł z samochodu i podszedł do mnie, otworzył mi drzwi ja dżentelmen, znowu się rumienie, serio Meg skończ bo ci przyjebie butem i się kurwa skończy, jestem dziwna.- Niall gdzie my... - Niedokonczylam ale już wiedziałam gdzie jesteśmy, i to się dlamnie źle skończy.
- Tak jesteśmy w restauracji, wszystko wporzadku? - Zapytał zmartwiony, chyba musiało być to strasznie widać na mojej twarzy.
- Tak tak jest okej.- powiedziałam z wymuszonym uśmiechem.
*Perspektywa Nialla *
- To co idziemy? - Zapytałem
- Tak jasne - odpowiedziała
Widziałem ze jest coś nie tak gdy tylko dowiedziała się ze zabrałem ja do restauracji, to trochę dziwne,może Harry miał rację. Tak często pytałem go o Meg.
Weszliśmy do środka odsunąłem jej krzesło i usiadłem na przeciwko, znowu się rumieni i myśli ze ja tego niewidze, ale jest słodka jak się rumieni. Ogar Niall i to juz.
Poza podświadomość ma rację.
Podeszła kelnerka zamówiliśmy swoje jedzenie, tak jak myślałem Meg wzięła jakąś składkę, jeśli ona po kolacji pójdzie do łazienki to ja kurwa niewiem.
![](https://img.wattpad.com/cover/41960548-288-k301605.jpg)
CZYTASZ
A friend of my Brother || Niall Horan
FanfictionPoznała go na jednej z imprez, to kumpel jej brata co się stanie jak Meg się w nim zakocha? Co zrobi jej brat ?