25#

1.1K 60 15
                                    

P.o.v Meg

- No chyba musimy - powiedziałam Niallowi w drodze do salonu. 

- Meg ale proszę cię nie przerywaj mi dobrze? - powiedział a ja pokiwałam tylko głową. -  Wczoraj byłem w Manchesterze. - powiedział a mnie zmurowało.

- Po co? I dlaczego mnie okłamałeś? - zapytałam po chwili szoku.

- Przyjęli mnie do Manchester United. Nie chciałem cię okłamywać ale sam w stu procentach nie wiedziałem czy mnie przyjmą, dopiero wczoraj mi powiedzieli - powiedział blondas.

- Coś czuje że jest w tym ale - powiedziałam, bo wiedziałam że coś jest nie tak po takich wieściach skacze się z radości a nie smuta.

- Ale muszę się tam przeprowadzić - powiedział a ja zamarłam. Siedziałam chwilę w ciszy.

- A co z nami i naszym dzieckiem ? - zapytałam po bardzo długiej ciszy.

- Chciałem żebyś ze mną tam zamieszkała - powiedział a mnie zatkało.

- Jesteś tego pewien? - zapytałam, kocham go ale nie jesteśmy długo razem ale z drugiej strony będziemy mieć razem dziecko.

- Tak kochanie, jak niczego innego w życiu, chcę się wami zając - powiedział przytulając mnie i dotykając mojego brzucha na co się uśmiechnęłam.

- W takim razie jestem na tak, ale jest jeden problem - powiedziałam i odsunęłam się od niego na co zrobił zdziwioną minę.

- Co to za problem? - zapytał mój chłopak.

- Harry - powiedziałam i wybuchłam śmiechem.

- O jezu zapomniałem o nim przecież on mnie zabije - powiedział Niall i uderzył się z otwartej ręki w czoło a ja wybuchłam jeszcze większym śmiechem - a ty się z czego śmiejesz? On mnie zabije i zakopie w ogródku - powiedział a mnie  brzuch rozbolał od śmiechu.

- Oj Nialluś ja w przyszłym tygodniu będę mieć 18 lat, a tak wgl to kiedy musisz tam już być ? - zapytałam opanowując się.

- Mogę skończyć ten rok i w dzień zakończenia roku musimy tam już być - powiedział Niall, czyli wychodzi na to że mamy dwa miesiące.  Pokiwałam tylko w odpowiedzi. - A tak w ogóle to jak się czujesz? - zapytał.

- Dobrze, ale Niall muszę ci coś powiedzieć - powiedziałam i wstałam z kanapy, Niall zrobił to samo i złapał mnie za rękę.

- Co jest kochanie? - mówiąc to odwrócił mnie do siebie przodem i zmusił mnie żebym spojrzała mu w oczy.

- Dostałam stypendium do najlepszej szkoły tanecznej w Manchesterze razem ze studiami - powiedziałam i spuściłam głowę.

- To przecież super nie rozumiem dlaczego jesteś smutna przecież tak bardzo chciałaś się tam dostać, a teraz jeszcze będziemy mieszkać tam - powiedział uśmiechnięty.

- Niall ja przynajmniej przez rok nie będę mogła tańczyć a nie wiem czy będę mogła to przełożyć o  rok - powiedziałam a Niall nadal się uśmiechał co mnie zdziwiło.

- Zadzwoń do nich, ale na pewno się zgodzą - powiedział Niall i przytulił mnie do siebie a ja wtuliłam się w niego.

- Kocham cię wiesz - powiedziałam i się uśmiechnęłam.

- Ja cie też księżniczko - powiedział i wpił się w moje usta co ja od razu odwzajemniłam.

- A teraz idziesz na uczelnie, bo nie możesz jej zawalić z mojego powodu - powiedziałam odrywając się od blondaska.

- Meg przecież jeden dzień nic nie zmieni - powiedział Niall.

- Zmieni a teraz szoruj - powiedziałam do mojego chłopaka pokazując wyjście z salonu.

- Dobrze myszko, ale widzimy się wieczorem. - powiedział Niall a ja przytaknęłam tylko głową i odprowadziłam go do drzwi po czym się pożegnaliśmy a ja zostałam sama w domu.

Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić więc postanowiłam wziąć telefon i napisać do mamy.

Ja: Hej mamuś co tam u was?

Mama: Hej kochanie u nas wszystko dobrze a u was?

Ja: Bardzo dobrze, a kiedy przyjedziecie ?

Nie powiem jej że babcią zostanie przez smsa

Mama : Nie wiem kochanie, wszystko się ciągnie przepraszam :(

Ja: A wy pamiętacie jeszcze że macie dzieci? Na oczy wnuka jednego nie widzieliście a za niedługo będziecie mieć kolejnego!

Mama: O czym ty mówisz?

Ja: O niczym, nieważne

Mama: Jesteś w ciąży?

Ja: Tak

Mama: Z kim się puściłaś dziwko ?

Ja po prostu nie wieże i to jest matka ? Nienawidzę jej nie chce jej nigdy więcej na oczy widzieć. Zostawiłam telefon w salonie na stole i pobiegłam na górę, weszłam do garderoby i wyciągnęłam żyletki. Poszłam do łazienki, schyliłam się nad ubikacją i włożyłam palce do buzi i od razu zwymiotowałam, po czym umyłam zęby i chwyciłam żyletkę zrobiłam najpierw jedną kreskę potem drugą  i potem już miałam całą czerwoną rękę, schowałam żyletkę i zeszłam na dół po bandaż ale po drodze do kuchni jak byłam na dole zemdlałam...


************************************************************************

To się porobiło....

Przepraszam za błędy ale nie miałam czasu sprawdzić.

I jak wam się rozdział podoba?

Pomału zbliżamy się do końca, a mnie bardzo ucieszyłyby komentarze.


Jeszcze raz chciałam was zarosić na moje nowe ff o niallu " Meeting after  years  "

15 komentarzy i 25 gwiazdek

Dacie radę? Mam nadzieję że tak

Do następnego Majulaa_4



A friend of my Brother || Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz