Rozdział 10

5.7K 309 73
                                    

Louis je drugie śniadanie z nadąsaną miną. Ale szansa na niespodziankę pomaga mu mieć siłę, by uśmiechać się do swojego tatusia za każdym razem i odpowiadać na pytania Li.

- Tatusiu, kiedy dostanę swoją niespodziankę? - Pyta łagodnie Louis, pocierając swe oczy.

- Po twojej drzemce, - Harry uśmiecha się i zanosi Louisa do jego pokoju. - Tu jest Ted i twój smoczek. Pośpij sobie troszeczkę, dziecinko.

- Branoc, tatusiu.

- Branoc.

~*~

- Więc, co to za niespodzianka? - Pyta Liam, kiedy Harry rzuca się na kanapę.

- Tak właściwie to muszę o tym z tobą porozmawiać. Czy Louis robi cokolwiek seksualnego, kiedy jest mały?

- Uhm, robił kiedy był z Zaynem. Nie ze mną oczywiście. Ty możesz.

- Więc, zatyczka analna jest w porządku?

- Tak, to wspaniałe. Louis - Boże - Liam rumieni się. - On lubi być wypełniony.

- Ah. - Harry uśmiecha się bezczelnie i kiwa głową sam do siebie. Wie, że może to wykorzystać na swoją korzyść.

- W takim razie pójdę przed kolacją. Wyglądasz na bardziej zdolnego do opieki nad nim.

- Dzięki, - Harry kiwa, relaksując się ponownie na kanapie, kiedy Louis śpi.

Rozmawiają o Niallu i Louisie przez krótką chwilę, nim śpiący Louis wytyka swoją głowę przez próg.

- Witamy szanownego pana, - Harry uśmiecha się, rozwierając swe ramiona. Louis wślizguje się w jego uścisk i ssie delikatnie swojego smoczka, kiedy ponownie zamyka swe oczy.

- Ktoś tu wciąż jest zmęczony, - zwraca uwagę Liam.

- Wstałem i chcę moją niespodziankę, - żąda Louis.

- Cóż, jeśli poleżymy na kanapie, a ty zaśniesz, dostaniesz po tym swoją niespodziankę. Jeśli nie, wtedy nie sądzę byś mógł dostać swoją nagrodę. Potrzebujesz tak dużo snu jak tylko ci się uda.

Dolna warga Louisa drży, a jego serce się rozpada, ponieważ stracił nagrodę, której nawet nie dostał. Kiwa głową i kładzie się smutny i cichy na na kanapie.

- Lou, - szepcze Harry, pocierając swą rękę w górę i dół boku Louisa. - Nie musisz być smutny, kochanie. Możesz wziąć jeszcze jedną drzemkę, by być gotowym na resztę. Wtedy możesz dostać swoją niespodziankę, - obiecuje Harry.

- Nawet jeśli zasnę tylko na pięć minut? - Pyta Louis z nadzieją. Harry chichocze i kiwa głową.

- Nawet jeśli zaśniesz tylko na pięć minut, - potwierdza Harry, całując go w czoła, dając mu się ponownie położyć.

~*~

Liam żegna się chwilę później, całując policzek Louisa i potrząsając rękę Harry'ego, nim wychodzi. Louis, pomimo swoich nalegań na dostanie niespodzianki, wciąż śpi półtorej godziny później.

- Tatusiu, - skomle, kiedy wstaje i przewraca się. - Niespodzianka teraz. Proszę, tatusiu.

- Jak sobie życzysz, kochanie.

Harry idzie i bierze torbę, którą Max przyniósł wcześniej, kładąc zawartość na kanapę.

Louis wstrzymuje oddech i podnosi to.

- Tatusiu, to jest ogromne! - stwierdza, będąc w całkowitym obłędzie przez śliczną zatyczkę.

- Wiem dziecinko. Sprawimy ci przyjemność i wypełnimy cię tym, prawda kochanie? - Harry uśmiecha się, zabierając od niego zabawkę i lubrykant. Rozbiera Louisa i składa delikatne pocałunek na jego gładkiej skórze.

- Ręce i kolana kochanie, wytknij ten piękny tyłeczek w powietrze, by tatuś mógł go widzieć. - Louis jęczy i przylega desperacko do Teda, robiąc to co Harry mu powiedział.

- Czy mój dobry chłopak jest gotowy na swoją nagrodę? - Uśmiecha się Harry.

- Tak, proszę tatusiu! - Błaga Louis.

Gdyby tylko wiedział co ma się stać...

Little Louis (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz