Louis siedzi na tylnym siedzeniu, chichocząc, śpiewając piosenki oraz sprawiając że Ted tańczy na jego podołku.
- Dobrze się bawisz, dziecinko? - Pyta Harry, patrząc na Louisa w lusterku. Louis uśmiecha się wesoło wokół swojego smoczka i kiwa głową.
- Tak, tatusiu.
- To dobrze, kochanie.
- Tatusiu? - Pyta Harry, kiedy parkują.
- Tak, Lou? - Harry uśmiecha się, odwracając się do niego.
- Wyglądasz ślicznie - szepcze Louis jak sekret, sekret z uśmiechem na ustach.
- Dziękuję księżniczko. - Harry uśmiecha się szelmowsko, wydostając się z samochodu i podchodzi, by wyjąć Louisa. Całuje go delikatnie i całuje Teda, gdy Louis go wyciąga.
Harry wślizguje torbę na swoje ramię i pomaga Louisowi wysiąść z samochodu.
- Tatusiu mogę wziąć z nami Teda? Zagrzeje się i będzie samotny sam w samochodzie - pyta nerwowo Louis.
- Oczywiście, dziecinko. Nie jesteś cholernie kochanym chłopcem? W ten sposób myślisz o innych. - Harry nagradza Louisa buziakiem w policzek. - Mój dobry, chłopiec.
Siedzą na najbliższej ławce, kiedy Harry wciera krem przeciwsłoneczny w swoje ramiona, nogi i twarz. Louis próbuje nie robić zamieszania, ale kręci się lekko, kiedy Harry rozciera to na jego twarzy.
- Nie ruszaj się Lou, prawie skończone. - Harry uspokaja go, całując jego nos, kiedy kończy.
Louis obejmuje Harry'ego, kiedy ten go podnosi i idzie z nim w kierunku ogrodów.
Ścieżki są poryte tętniącymi życiem roślinami oraz pięknym roślinami. Motyle fruwają przed twarzą Louisa, sprawiając że jęczy ze strachu. Harry opuszcza go i łapie za dłoń.
- Tatusiu! Na opa? - Louis dąsa się. Harry kręci przecząco głową.
- Nie teraz. Teraz troszeczkę pochodzimy, a potem się zatrzymamy i coś zjemy. W porządku?
- W porządku - mruczy Louis, szurając swoimi butami po ziemi. Harry kręci głową i odwraca z powrotem głowę Louisa tak by na niego patrzył.
- Tatuś wydał dużo pieniędzy na twoje nowe nuty i nie chcę abyś je niszczył. Dobrze?
- Dobrze. Przepraszam, tatusiu. - Louis marszczy się. - Buziaczek?
Harry uśmiecha się, składając delikatny pocałunek na wargach Louisa.
- Lubię twoje pocałunki, tatusiu. - Louis chichocze, kiedy idą wokół kwiatowych łóżek.
- Ja lubię twoje pocałunki bardziej, księżniczko. Jaki jest twój ulubiony kwiat?
Louis mruczy, kiedy nad tym myśli, wskazując na różowe tulipany w środku.
- Są bardzo ładne - zgadza się Harry.
- A jakie są twoje? - Pyta Louis, przyciągając się do boku Harry'ego.
- Mój ulubiony to ten. - Harry uśmiecha się, odwracając się i szturchając lekko Louisa w brzuch. Louis jęczy i śmieje się.
- Jesteś głupi, tatusiu.
- Ale jesteś moim ulubionym - kłóci się Harry, przytulając swoje chłopca i całując jego włosy. - Mój ulubiony mały chłopiec, najulubieńsza osoba na całym świecie.
Louis uśmiecha się i wtula się pod podbródkiem Harry'ego.
- Jesteś moim ulubionym tatusiem - mówi cicho jak na spowiedzi.
CZYTASZ
Little Louis (tłumaczenie pl)
FanfictionLouis lubi się bawić zabawkami i pić gorące mleko z butelki oraz, gdy mówi mu się co ma robić, wtedy kiedy on przytula misia. Jego ostatni tatuś, Zayn, zostawił go w stosie misiów i łez. Długoletni przyjaciel Louisa Liam razem ze swoim chłopakiem...