Harry siedzi w swoim samochodzie od dobrych dziesięciu minut, nim nawet może pomyśleć o tym żeby się ruszyć.
Louis chce nazywać go tatusiem. Louis chce, by traktować go jak dziecko.
Harry chce, by Louis nazywał go tatusiem. Harry chce usunąć wszystko co kiepskie i dać mu cokolwiek tylko by chciał.
Louis nigdy jednak nie żałował powiedzenia Harry'emu. Ostatni raz kiedy komuś powiedział, był kiedy byli chłopakami przez prawie rok. Spotkał Harry'ego pewnego dnia. Ledwie znał Harry'ego.
Louis pozostał przy klatce piersiowej Liama, okazjonalnie Liam był wymieniany na Nialla. Uspokajają go, kiedy płacze, karmią go i zapewniają go, że nawet jeśli lubi to co robi, oni wciąż go kochają.
Ale on chce tatusia. Liam i Niall nie są jego tatusiami. Potrzebuje kogoś, kogo mógłby nazywać tatusiem. Chce by tym kimś był Harry. Louis myśli, że Harry nie chce tego samego.
Harry jest zmartwiony. Louis nie odpowiedział na żaden telefon ani sms. Nie usłyszał od niego niczego, odkąd sekret został ujawniony. Harry jest wdzięczny, że Louis mu powiedział, szczęśliwy, iż chłopaka zdaje mu się ufać.
Kilka dni po 'wprowadzeniu' Harry ma dość braku odpowiedzi od Louisa. Więc wyciąga samego siebie z łóżka, ubiera się i jedzie do domu Louisa.
To ryzykowne, tak. Ale Harry myśli, że warto wykorzystać szansę. Chce to zrobić, upewnić się, że z Louisem wszystko jest w porządku.
Więc podjeżdża pod dom Louisa i bierze kilka minut, by móc się psychicznie przygotować, nim opuszcza samochód. Puka w drzwi i wstrzymuje oddech.
Drzwi otwierają się chwilę później, Niall stoi z zmieszanym spojrzeniem na swojej twarzy.
- Oh. - Blondyn po prostu tam stoi, nie wiedząc co zrobić.
Po kilku więcej chwilach ciszy, Harry oczyszcza gardło, efektywnie restartując mózg Nialla.
- Nie wiem czy Louis chce abyś tu był, - marszczy brwi.
- Muszę się z nim zobaczyć. Muszę się dowiedzieć czy wszystko z nim w porządku.
Harry przestaje czekać i przechodzi obok Niall, idąc na górę. Wchodzi do łazienki i pokoju dla gości. Pozostał mu tylko jeden pokój. I Louis tam jest.
Wchodzi do środka, jego oczy skanują dziecięcą tapetę i zabawki porozrzucane na podłodze. Ale to co naprawdę przyciąga jego uwagę to skulony chłopiec pochlipujący na łóżku.
- Lou, - wzdycha Harry. podchodząc bliżej, by usiąść na łóżku. Głowa chłopaka unosi się znad fortu koca i mruczy, nim zakopuje swą twarz w poduszce.
- Nie. Chcę z tobą porozmawiać Louis, - wzdycha Harry.
Liam wchodzi do pokoju, marszcząc brwi na Harry'ego.
- Dlaczego tu jesteś?
- Muszę porozmawiać z Louisem. Nie chcę problemów, - mówi spokojnie Harry, Louis unosi swą głowę ponownie, tym razem tak zostając.
- Poradzę sobie, - mamrocze Louis i siada, ocierając swa twarz. - Li, możesz iść.
- Hej, - tchnie Harry. Louis marszczy brwi.
- Hej. Przepraszam za tamten dzień, - szepcze Louis. - Nie chciałem byś zwiarował i zostawił mnie samego. Ale jeżeli nie będziesz chciał ze mną już rozmawiać, zrozumiem.
Harry natychmiast pokręcił swą głową.
- Bardzo chciałbym abyś nazywał mnie tatusiem i dał mi się sobą opiekować. Chciałbym dawać ci zasady i egzekwować je względem ciebie. Chciałbym mieć szansę bycia z tobą.
- Nie chcę twojej historii albo interesów, abyśmy byli czymś.
- Ok.
- Spróbujesz dla mnie? - Pyta delikatnie Harry.
- Tak, - Louis wzdycha z ulgą.
- Dobrze, - Harry uśmiecha. - Chciałby żebyś założył tumblr. Blog ze wszystkim z czego się cieszysz i tym czego chciałbyś spróbować. Ja zrobię to samo wtedy w tygodniu, więc będziemy mogli patrzeć na siebie i zobaczyć co ten drugi lubi. Myślisz, że możesz to zrobić? Możesz napisać swoją własną listę zasad jeśli chcesz, - delikatnie oferuje Harry, wiedząc z doświadczenia, że Louis lubi mieć zasady do przestrzegania.
Louis kiwa głową.
- Mogę to zrobić.
- Możesz nazywać mnie tatusiem, jeśli chcesz, - sugeruje nerwowo Harry.
- Tak tatusiu - szpecze Louis. Jego głos jest taki cichy, że Harry prawie tego nie słyszy.
Ale jednak to robi i nic nie może na to poradzić, że całuje chłopaka. Ich usta poruszają razem powoli, ukazując drugiemu swoje uczucia. Jego penis wydaje się być zainteresowany, tak samo jak ten Louisa.
- Żadnych niegrzecznych rzeczy dzisiaj, - uśmiecha się Harry. Louis kiwa głową w zgodzie i przykrywa wstydliwie swe spodnie.
- Nic niegrzecznego.
Harry wstaje, całuje czoło Louisa i mówi mu, że nadszedł czas, by wyszedł.
- Zrób swoje zadanie domowe, dziecinko, - uśmiecha się bezczelnie, nim szczęśliwie nie wyskakuje z mieszkania.
CZYTASZ
Little Louis (tłumaczenie pl)
FanfictionLouis lubi się bawić zabawkami i pić gorące mleko z butelki oraz, gdy mówi mu się co ma robić, wtedy kiedy on przytula misia. Jego ostatni tatuś, Zayn, zostawił go w stosie misiów i łez. Długoletni przyjaciel Louisa Liam razem ze swoim chłopakiem...