Rozdział 21

5.8K 219 65
                                    

Kiedy Harry się budzi Louis jest skulony przy jego boku z Tedem w swoich ramionach i smoczkiem w swojej buzi. Przeczesuje swoimi palcami włosy Louisa i całuje jego czoło.

- Dobry dziecinko, - uśmiecha się.

- Dobry tatusiu, - mamrocze Louis, uśmiechają się głupkowato do Harry'ego.

- Skąd to wiałeś prezesie? - Droczy się Harry i pociąga za kółeczko smoczka.

- Komoda, - rumieni się Louis, 'D' zamienia się w 'T'.

- Jest dobrze dziecinko. Tatuś dzisiaj pracuje, ale możesz iść ze mną, dobrze?

- Ok, tatusiu. Snadane? - Pyta Louis.

- Śniadanie, - potwierdza Harry.

Obydwoje jedzą miskę czekoladowych kuleczek i Harry pakuje Louisowi torbę na ten dzień: jego kocyk, zapasowy smoczek, wiele butelek mlek, mokre chusteczki, Sudocrem i parę pieluszek na wszelki wypadek. Nigdy nie wiesz jak mały może być, a Harry nigdy nie był na zewnątrz z Louisem, gdy jest mały.

- No dalej, kochanie, możesz dzisiaj spotkać parę przyjaciół tatusia. Chodźmy cię ubrać.

Rozebrał Louisa i pocałował każdą jego część, kochając to jak Louis różowieje, gdy on całuje jego 'niegrzeczne kawałki'.

- Tatuś zamierza ci to założyć tylko na wszelki wypadek dziecinko, dobrze? - Mówi delikatnie Harry, kiedy trzyma pieluszkę, by pokazać ją Louisowi. Louis jęczy z wydętymi wargami, ale jego tatuś wślizguje to pod jego nóżki.

- Żenujące, - szepcze cicho Louis z różowymi policzkami z załzawionymi oczami.

- To tylko ja dziecinko. Moją pracą jest opieka nad tobą, prawda? Więc jeśli musisz siusiu możesz spróbować powiedzieć tatusiowi, a on cię zaniesie do toalety. Ale jeśli tego nie zrobimy będzie z tobą dobrze. Nie możesz zrobić numeru dwa, dobrze?

- Tak tatusiu.

Harry uśmiecha się dumnie i całuje wargi Louisa, nim ubiera go w elastyczną parę legginsów i kremową bluzkę z długim rękawem.

- Jest ci komfortowo? - Pyta Harry, kiedy podnosi Louisa w swoich rękach i chwyta jego rzeczy.

Louis kiwa głową, wtulając się w szyję Harry'ego, szczęśliwie ssając swojego smoczka. Harry wkłada cały ich dobytek do samochodu obok Louisa i zapina go na środkowym siedzeniu. Louis okrywa swoje nogi kocykiem i sadza Teda na swoich kolanach.

Harry dzwoni do Liama, kiedy przyjeżdżają do pracy Harry'ego, ponieważ Louis jest śpiący i potrzebuje wiedzieć czy Liam myśli, że bycie w korporacji jest akceptowalne dla Louisa. Liam mówi mu, iż to w porządku tak długo jak wie, że Harry tam jest i prawidłowo będzie się nim zajmował. Liam wierzy, iż Harry będzie się opiekował jego Louisem.

- Tatusiu, - skomle śpiąco Louis, kiedy Harry wysadza go z samochodu, by zaprowadzić go do wnętrza budynku.

- Jest dobrze, dziecinko. Jeszcze chwila.

Harry zostawia ich rzeczy w pracowni i kładzie Louisa na kanapie, przykrywając go ponownie kocem.

- Masz się dobrze słoneczko?

- Tak tatusiu. Komfortowo, - Louis uśmiecha się. Harry całuje jego czoło i siada na krześle obok niego.

- Dobrze. Pierwsze spotkanie mam za jakieś piętnaście minut. Więc możesz iść spać lub mogę ci przynieść twoją butelkę, nim go wytatuuję?

- Butelkę proszę, - uśmiecha się Louis.

Więc Harry kładzie się razem z nim i daje mu wypić tak dużo z butelki ile jest w stanie, nim zasypia. Układa go ostrożnie, nie chcąc go obudzić i kładzie jego smoczek obok niego.

Little Louis (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz