Louis śpi przez długi czas. Harry nigdy nie opuszcza jego boku, decydując się sikać z otwartymi drzwiami, więc może zobaczyć Louisa, kiedy naprawdę musi iść.
Liam robi i przynosi mu śniadanie, nalegając aby Harry zjadł wszystko do końca, aby być w stanie opiekować się Louisem. I tak, Harry może się z tym zgodzić.
Jest pora lunchu, kiedy Niall wpycha Harry'ego pod prysznic i siada, oglądając ostrożnie Louisa kiedy jęczy. Louis pociąga nosem i skomle, próbując się przewrócić, nim Niall delikatnie go zatrzymuje. Otwiera jedno oko, a jego dolna warga zaczyna się trząść.
- Boli! - Szlocha, rozglądając się gorączkowo po swoich ranach i pokoju. - Tatusiu?
Po usłyszeniu swojego imienia Harry wyskakuje spod prysznica i owija ręcznik wokół swoich bioder. Siada na końcu łóżka.
- Kochanie, zrelaksuj się. Proszę, spróbuj dla mnie nie zasypiać. Pamiętasz co się stało, prawda? - Pyta delikatnie Harry.
- Tak, tatusiu. Spadłem z roweru? - Przypomina sobie.
- Tak, dziecinko. Zraniłeś rękę i nogę, kochanie.
~*~
Harry karmi go sałatką owocową i pomaga mu usiąść, nim wręcza mu smoothie.
- Pycha, tatusiu. - Louis uśmiecha się. Harry oddaje uśmiech i całuje go w głowę.
- To dobrze, dziecinko. Będziesz tu grzecznie siedział, kiedy będę się ubierał, więc się nie zranisz?
- Tak, tatusiu. - Louis łatwo kiwa głową, podnosząc swojego misia, aby usiadł na jego podołku, kiedy on ogląda jak Harry się ubiera.
Harry rzuca ręczniki i idzie wzdłuż pokoju, aby znaleźć swoje ubrania, decydując się na pozostawienie koszulki i zarzucenie spodni z dziurami na kolanach.
- Góra tatusiu?
- Chcę być w stanie czuć cię prawidłowo dziecinko - mamrocze Harry, kiedy wślizguje się do łóżka obok Louisa.
Z wielką ostrożnością, Harry podnosi Louisa i kładzie go na sobie, klatka przy klatce. Skóra przy skórze, kontakt uspokaja ich obydwu i Harry mamrocze delikatnie słówka do Louisa, kiedy tak leżą, ręką ugniatając bolące mięśnie na jego plecach.
- Tatusiu, muszę siusiu - szepcze Louis i zaczyna się wiercić.
- Masz na sobie pieluszkę. Śmiało, a potem cię przebiorę - odszeptuje Harry, przeczesując włosy Louisa z jego oczu.
Louis wzdycha i zamyka oczy, chowając swoją twarz w ramieniu swojego tatusia, kiedy to robi, krzycząc Harry, kiedy kończy.
Przewinięcie go jest ciężkie, ale udaje im się to zrobić bez zbytniego ruszania gipsem. Harry zanosi Louisa z powrotem na łóżko, jego kończyny zwisają luźno z martwą siłą.
- Tatusiu - skomle Louis. - Chcę iść na dół!
- Nie możesz dziecinko. Nie chcemy abyś się zranił, prawda? - Mruczy Harry.
- Nie zrobię tego. - Louis wydyma wargi. - Obiecuję.
- Nie. Zostajesz w łóżku, przynajmniej dzisiaj.
Dolna warga Louisa zaczyna się trząść, a jego oczy wypełniają się łzami, nim wije się w uścisku Harry'ego.
- Tatuś mnie nie kocha! - Krzyczy próbuje wyplątać się z ramion Harry'ego. Harry podtrzymuje tył jego szyi tak samo jak jego udo, aby przytrzymać go blisko.
Liam przybiega, aby mu pomóc, chwytając Louisa ostrożnie w swoje własne ramiona z pomocą Harry'ego. Louis kontynuuje wrzeszczenie i krzyczenie jaki to jego tatuś jest niedobry i że go nienawidzi i jakby to chciał, żeby on nie był jego tatusiem. I nawet jeżeli Harry wie, że jest po prostu zdenerwowany, to boli.
CZYTASZ
Little Louis (tłumaczenie pl)
FanfictionLouis lubi się bawić zabawkami i pić gorące mleko z butelki oraz, gdy mówi mu się co ma robić, wtedy kiedy on przytula misia. Jego ostatni tatuś, Zayn, zostawił go w stosie misiów i łez. Długoletni przyjaciel Louisa Liam razem ze swoim chłopakiem...