Louis budzi się z bolącym brzuchem, jęcząc i kopiąc swojego tatusia w bok.
- Dziecinko? Co się stało? - Mruczy Harry, całując jego policzek.
- Brzuszek! - Chlipie Louis. Harry uśmiecha się delikatnie i kładzie swe ręce na brzuchu Louis, pocierając na nim delikatne kółka.
- Jest w porządku dziecinko, jest w porządku. Po prostu leż. - Harry uspokaja go, próbując myśleć o rzeczach, które mogą go uspokoić.
- Tatusiu - płacze Louis. - Co?
- Musisz skorzystać z toalety, dziecinko. Jest w porządku, tylko się zrelaksuj.
Louis unosi swoje kolana do klatki piersiowej, ściskając mocno mięśnie swojego brzucha. To zajmuje trochę czasu, ale w końcu się uwalnia.
Płacze mocniej, kiedy idzie, trzymając się mocniej Harry'ego. Harry ucisz go i wyciera go szybko, szukając czegoś do pocieszenia swojej dziecinki, po tym gdy jest tak zasmucony. Louis przylega desperacko do swojego tatusia, kiedy Harry daje mu butelkę i czyta mu historyjkę na dobranoc przed jego drzemką.
Kiedy Louis się budzi, Harry włóczy się z kubkiem soku jabłkowego i kładzie go z boku w kuchni.
- Sądzę, że powinniśmy zrobić trochę ciasteczek. - Harry uśmiecha się, wciąż ciasno trzymając swojego chłopca.
- Ryżowe, chrupiące ciastka? - Pyta Louis z nadzieją.
- Cokolwiek chcesz, księżniczko.
Louis nieśmiało miesza w misce stopioną czekoladę, kiedy ssie nerwowo swojego smoczka z koncentracją. Harry ogląda go czule, po prostu doceniając to jak piękna jest jego dziecinka. Pomimo swojej determinacji, Louis kończy z czekoladą rozsmarowaną na całych jego palcach i policzkach. Harry chichocze i liże Louisa.
- Taki smaczny - mruczy. - Mogę to powiedzieć wam wszystkim! - Wykrzykuje Harry, chwytając Louisa i okręcając go wokół. Louis wrzeszczy, śmiejąc się i odrzucając swoją głowę do tyłu oraz uśmiechając się do swojego tatusia.
- Liam zaprosił nas do swojego domu na lunch. Chcesz iść zobaczyć Li i Ni?
- Dobrze, tatusiu.
Harry pakuje do torby kilka pieluszek oraz krem, kolorowankę i kredki Louisa, butelkę, ubrania na zmianę, pudełko ryżowych ciastek i jedną zabawkę Louisa w kształcie pociągu.
- Gotowy? - Harry uśmiecha się i podciąga Louisa na swoje biodro. Louis uśmiecha się i oddaje uśmiech.
- Chodźmy! - Krzyczy, sprawiając że Harry się śmieje.
~*~
- Witaj kochanie, Niall właśnie jest w salonie - mówi Liam Louisowi po przytuleniu go. Ogląda go zataczającego się do pokoju, krzyczącego imię Nialla całą siła swoich płuc.
- Dzięki za przyjęcie nas, chcieliśmy wyjść na chwilę z domy. Myślę, że możemy pójść później na spacer.
- Brzmi miło. Chodź, jedzenie jest gotowe.
Oglądają Wojownicze Żółwia Ninja podczas jedzenia lunchu. Louis pozwala swojemu tatusiowi się karmić jego jajecznicą i chrupie szczęśliwie swoim tostem. Rozmazuje masło na całych swoich policzkach, sprawiając że jest cały tłusty i lepki.
- Louis, pozwól mi wytrzeć swoją twarz - żąda Harry, kiedy Louis odsuwa się od mokrej chusteczki. - Wróć tutaj prezesie albo nie dostaniesz żadnego ryżowego ciasteczka.
Jest chwila ciszy, kiedy Louisa siada i zastanawia się co jest jego najlepszą opcją, nim przełamuje się i powoli wraca do Harry'ego. Harry chwyta go za talię i sprawia, iż ten siada okrakiem na jego podołku. - Zostań tak.
CZYTASZ
Little Louis (tłumaczenie pl)
FanfictionLouis lubi się bawić zabawkami i pić gorące mleko z butelki oraz, gdy mówi mu się co ma robić, wtedy kiedy on przytula misia. Jego ostatni tatuś, Zayn, zostawił go w stosie misiów i łez. Długoletni przyjaciel Louisa Liam razem ze swoim chłopakiem...