Po dniu pełnym masaży i zabiegów skóry Louis i Harry powrócili do swojego hotelu zrelaksowani i rozluźnieni.
Louis wstrzymuje oddech i kładzie się na łóżku, mając na sobie tylko mięciutki szlafrok, który dostali od hotelu. Harry chichocze i siada obok niego, przebiegając swoimi palcami po jego włosach.
- W porządku, kochanie?
- Mhmm. Dziękuję tatusiu, - uśmiecha się leniwie. - Było dzisiaj naprawdę miło.
- Cieszę się, że jesteś zadowolony, dziecinko. Chcesz sobie uciąć drzemkę przed kolacją czy chcesz się pobawić?
Louis mruczy, unosząc jedną brew.
- Co byśmy robili?
- Cóż, mogę zobaczyć ile razy pod rząd potrafisz dojść. Wziąłem wibrator ze sobą, - uśmiecha się Harry.
- Masz jeden ze sobą? - Louis wstrzymuje oddech, podekscytowany.
- Tak, - Harry szczerzy się, wyciągając pasek z szlafroka Louisa. - Wstań, dziecinko.
Louis wstaje szybko, policzki mu różowieją, kiedy jego szlafrok się otwiera i eksponuje jak bardzo twardy już jest dla Harry'ego.
- Mój mały chłopiec jest dzisiaj bardzo podekscytowany, - droczy się Harry, stając za Louisem, kiedy szlafrok po nim zjechał. Ssie delikatnie malinkę na szyi Louis, podczas gdy rękami przytrzymuje jego biodra.
- Jesteś wspaniały, - ogłasza Harry pomiędzy pocałunkami. Louis jęczy i opiera się plecami o Harry'ego.
- Tatusiu, proszę!
- Czego chcesz sweetheart?
- M-możesz mnie dotknąć? - Zacina się Louis.
- Jeszcze nie księżniczko. Za chwilkę.
Louis jęczy, ale przestrzega tego, kiedy Harry wyciąga jego nadgarstki, związując je razem, więc spoczywają tuż nad jego penisem.
- W ten sposób nie możesz się dotknąć, - Harry uśmiecha się. - Ale tatuś może dotykać cokolwiek chce.
Louis skomle, dreszcze przechodzą w dół jego kręgosłupa, kiedy Harry przebiega palcami po jego biodrach. Harry uśmiecha się i pochyla, by ucałować delikatnie Louisa.
- Wiesz co zrobić, jeśli chcesz się zatrzymać, prawda dziecinko?
- Tak tatusiu. Użyję moich kolorów.
- Tak. Dobry chłopiec.
Harry prowadzi Louisa do fotela w rogu i pomaga mu się usadowić. Louis ogląda jak Harry idzie do swojej torby i wraca z masażerem i uśmiechem na swoich wargach.
- Będziesz grzecznie siedział dla tatusia?
- Tak tatusiu. Proszę, pospiesz się, - błaga Louis, sprawiając że Harry lekko chichocze.
- Cierpliwości dziecinko, cierpliwości. Przed nami długa noc po tym wszystkim.
Siada pomiędzy kolanami Louisa i przykłada główkę wibratora do główki penisa Louisa bez włączania.
- Gotowy kochanie? - Pomrukuje Harry, kiedy całuje kolano Louisa.
- Tak tatusiu. - Harry uśmiecha się delikatnie włącza to powoli, drugą rękę trzyma na biodrze Louisa, by go przytrzymać. Louis jęczy i walczy z przybliżeniem swoich rąk do swojego kutasa.
- No dalej dziecinko, możesz to zrobić. - Louis kręci się, odrzucając głowę do tyłu, kiedy próbuje dostać więcej kontaktu.
- Tatusiu! Tatusiu... proszę. Po prostu... - przerywa sam sobie głośnym jękiem. Zaczyna dyszeć, biodra odchylają się szybko, kiedy gorąco buduje się w jego brzuchu.
- Co to było księżniczko? - Odzywa się Harry, jego kciuk kręci kółka, by go uspokoić.
- Tatusiu! - Kwili Louis, nim dochodzi, szarpiąc się, kiedy jęczy. Harry utrzymuje przyrząd tam gdzie był i Louis zaczyna pociągać nosem.
- Tatusiu. Ja nie... nie mogę!
- Tak możesz piękniutki, jest dobrze. Użyj swoich kolorów, Lou.
- Zielony tatusiu, - szlocha Louis, zamykając swe oczy, kiedy parę łez spływa po jego policzkach.
- Dziecinko, jest dobrze. Możesz to zrobić, kochanie. - Harry pochyla się, by zetrzeć łzy i zwiększa szybkość na przyrządzie, co sprawia, że Louis należycie zaczyna płakać, jego penis wcale nie opadł, po jego ostatnim orgaźmie.
- Tatusiu, to boli! - Płacze Louis, wijąc się na swoim siedzeniu i wpatrując się w dół na Harry'ego.
- Wiem dziecinko. Ale będziesz dobrym chłopcem i dojdziesz dla tatusia. Prawda?
- Tak tatusiu.
Harry zauważa, że Louisowi jest naprawdę niekomfortowo, więc odrzuca wibrator i stawia Louisa na jego chyboczących się stopach.
- Tatusiu... co?
- Jest w porządku dziecinko, - uspokaja Harry, kiedy siada na krześle i sadza Louisa na swoim podołku. - Jesteś w stanie kontynuować, Lou?
- Tak tatusiu. Dziękuję.
Louis kończy z głową położoną na ramieniu Harry'ego, uśmiechając się szczęśliwie, kiedy Harry całuje go, nim ponownie włącza wibrator.
- Jeszcze tylko jeden raz i wtedy będziemy mogli wziąć miłą, gorącą kąpiel.
Louis odwraca swą głowę i gryzie szyję Harry'ego, dysząc i jęcząc w jego skórę. Jego plecy się wychylają i gryzie szorstko na dół, kolana unoszą się do jego klatki piersiowej i dochodzi po raz drugi, szlochając w ramię Harry'ego.
- Hej, cholernie dobry z ciebie chłopiec, - udogadnia Harry, kiedy oddala od niego wibrator i owija swe ramiona wokół talii Louisa. Odwiązuje nadgarstki Louisa i przywraca cyrkujację z powrotem do jego rąk, kiedy szepcze słodkie słowa.
- Kąpiel jest gotowa dziecinko, - woła Harry z pokoju, idąc, by znaleźć na wpół-śpiącego Louisa. Chichocze i podnosi go, zanosząc go do łazienki i wkładając go delikatnie do wody. Harry siada za nim i wciera w Louisa przyjemny olejek, który sprawia, że pachnie miło i czysto. Masuje łopatki Louisa, kiedy wciera szampon w jego włosy.
- Jestem z ciebie taki dumny, wiesz? - Uśmiech się Harry. - Robisz wszystko tak świetnie dla mnie księżniczko.
- Dziękuję tatusiu. Miałem dużo zabawy, - Louis szczerzy się, podniecony z powodu nagrody, którą odebrał. - Ale jestem głodny i śpiący.
Harry chichocze i kiwa głową.
- Cóż załatwię jakieś jedzenia za chwilę i wtedy możemy isć spać. Brzmi dobrze?
- Tak tatusiu, - mamrocze Louis, relaksując się nawet bardziej na klatce piersiowej Harry'ego, niczym się nie przejmował, będąc w ten sposób.
Więc Harry zamawia obsługę hotelową: pizzę jak prosi Louis. Dzielą się nią, Harry próbuje sprawić, by Louis zjadł troszeczkę więcej, ponieważ chłopak jest wyczerpany i zdecydowanie potrzebuje czegoś co utrzyma go przy życiu i na chodzi. Kiedy kończą, Harry gasi światło i włącza dźwięki deszczu na swoim telefonie, podczas gdy okrywa siebie i Louisa kołdrą.
- Jestem z ciebie taki dumny, kochanie. Zdmuchujesz mnie.
- Dziękuję tatusiu. Dobranoc tatusiu! - Wykrzykuje Louis, ostatecznie zużywając swoją ostatnią dawkę energii, ponieważ zaraz po powiedzeniu tego, zasypia, marszcząc swój nosek.
- Branoc dziecinko, - śmieje się Harry i całuje czoło Louisa, nim pozwala sobie również zasnąć.
CZYTASZ
Little Louis (tłumaczenie pl)
FanficLouis lubi się bawić zabawkami i pić gorące mleko z butelki oraz, gdy mówi mu się co ma robić, wtedy kiedy on przytula misia. Jego ostatni tatuś, Zayn, zostawił go w stosie misiów i łez. Długoletni przyjaciel Louisa Liam razem ze swoim chłopakiem...