Rozdział 1

10K 484 238
                                    

Louis kocha bycie małym. Bawi się zabawkami i ssie swojego smoczka dla relaksu. Ale nie ma tatusia, który by się nim opiekował. Jego najlepszy przyjaciel Liam zajmuje się nim, kiedy on tego potrzebuje, ale to nigdy nie było więcej niż przyjaźń. Liam jest jak starszy brat, kiedy czuje się mały.

Ale w prawdziwym świecie Louis nie może zawsze być mały i to gdzie poznaje Harry'ego od razu zaczynając rosnąć. Louis naprawdę chce wiedzieć czy byłby dobrym tatusiem. Jest przystojny. Ale czy posiada cierpliwość, by opiekować się Louisem? Czy Louis ma wystarczająco odwagi, by podejść do gorącego chłopaka w parku? Louis zauważa, że jest to Harry z jego ostatniej klasy w collegu. Byli w tej samej klasie na angielskim. Harry był zabawny, uprzejmy. Każdy go kochał. Dużo rozmawiali na angielskim, ale niestety stracili kontakt, kiedy skończyli szkołę.

Louis nie musi debatować na tym czy jest wystarczająco odważny po tak długim czasie, ponieważ Harry idzie wzdłuż ścieżki i uśmiecha się do chłopaka siedzącego na ławce. Siada obok Louisa i patrzy na kaczki, tak jak mniejszy chłopak.

- Mamy udawać, że nie znamy się nawzajem i że jestem niesamowicie odważny, rozmawiając z nieznajomym? - Pyta Harry, gdy usiadł. Louis śmieje się i kiwa swą głową.

- Co sprawia, że jesteś tutaj sam? - Pyta Harry z uśmiechem. Louis przewraca oczami.

- Chciałem wyjść na spacer.

- Twój chłopak lub dziewczyna nie chcieli iść z tobą?

- Nie mam nikogo. - Louis cicho odpowiedział, oglądając jak tajemniczy mężczyzna bawi się pierścieniami na swoich palcach.

- A chcesz mieć?

- Czy w ten sposób próbujesz się ze mną umówić?

- Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie. To niegrzecznie. - Harry marszczy brwi. Louis wstrzymuje oddech i spogląda w dół na swój podołek.

- Przepraszam. - Harry uśmiecha się na reakcję.

- Jestem Harry. A ty jesteś?

- Louis - odpowiada cicho.

- Dasz się zaprosić na kawę? - Pyta Harry.

- Nie lubię kawy. - Louis wydyma wargi. Harry uznaje to za urocze.

- A co lubisz?

'Dużych, silnych facetów, do których mogę mówić tatusiu', chce powiedzieć Louis, ale zmusza się do normalnego:

- Gorącą czekoladę.

- W takim razie chodźmy na gorącą czekoladę. - Harry wzrusza ramionami. - Mogę dostać twój numer?

- To jest chyba trochę za prędko, prawda? - Louis uśmiecha się. Harry marszczy brwi na niego, ale wzdycha.

- Spotkajmy się jutro w kawiarni na Atherton o 11. Czy to brzmi dobrze? - Mówi Harry delikatnie, decydując że najlepsze będzie delikatne podejście do Louisa.

- Tak, dziękuję.

- Żaden problem kochanie. Ubierz się ładnie.

Harry wręczył mu kawałek papieru z napisanym na nim numerem telefonu i kręcono-włosy chłopak pochyla się, by pocałować jego policzek.

- Na wypadek, - szepcze.

Louis ogląda jak Harry wstaje i odchodzi już bez żadnego słowa. Co się właśnie stało?

Little Louis (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz