Cammy: Am!
Cammy: Ami!
Cammy: Mandy!
me: co się stało?
me: znalazłeś sobie dziewczynę?
Cammy: jesteś jasnowidzem?!
me: jestem raczej ciemnowidzem
*nie wysłano*
me: naprawdę?! omg
me: jestem z ciebie dumna *ociera łzy*
Cammy: chodzi o to
Cammy: że jest taka dziewczyna
Cammy: z którą tak jakby...umm
me: wyduś to z siebie w końcu (:Cammy: przespałem sie z nią wczoraj na imprezie
me: iii?
me: chyba nie chcesz mi się chwalić swoimi podbojami łóżkowymi?
Cammy: nie debilu
Cammy: chyba czuje do niej coś więcej
Cammy: i ty jako moja przyjaciółka powinnaś mi powiedzieć, co teraz zrobić
me: czekaj
me: jesteśmy przyjaciółmi?
Cammy: a nie?
me: jak chcesz
me: zaproś ją na randke czy coś
Cammy: och, jesteś taka przydatna
me: od tego są chyba przyjaciele cnie? ((:
Cammy: nieważne
Cammy: lece, pa
me: Cameron!!1!
Cammy: co?
me: przecież ty nie masz skrzydeł, wiec jak chcesz lecieć?
Cammy: pożycze sb miotłe od ciebie :p
me: bardzo zabawne
Cammy: ja sie śmieje
me:...
me: cześć Cammy (:
Usiadłam na parapecie, wciągając głęboko powietrze.
Znalazłam na dnie plecaka paczkę papierosów i wyciągnęłam jednego.
Zapaliłam go i zaciągnęłam się.
Co za paradoks. Nie lubię palić, ale to przynosi mi ukojenie.
Poczułam dziwny uścisk w sercu.
Nieprzyjemne uczucie z każdą chwilą się powiększało.
Dlaczego czułam się źle z tym, że Cameron sobie kogoś znalazł?
Byłam zła na niego, że się z nią pieprzył.
Smutna, że coś do niej czuje.
I z góry znienawidziłam tą dziewczynę, chociaż nawet nie znałam jej imienia.
Czy już mogę powiedzieć, że coś ze mną nie tak?
-Kurwa.-Przeklnęłam, kiedy poczułam piekące łzy w kącikach oczu.
-Mandy?-Do pokoju weszła Alex, trzymając tacę z jedzeniem.-Pomyślałam, że możemy razem zjeść.
Nie patrzyłam na nią lecz spoglądałam przez okno, próbując ukradkiem zetrzeć łzy z policzków.
-Mandy, czy ty płaczesz?-Dziewczyna podeszła do parapetu i ręką odwróciła moją twarz w jej stronę.
-Nie. Coś mi tylko wpadło do oka.-Odprłam lekko zachrypniętym głosem.
-Kto cię doprowadził do płaczu? Przecież ty nigdy nie płaczesz?
Jej zmartwiona mina jeszcze bardziej mnie dołowała.
-Nigdy nie poznawaj żadnego chłopaka przez głupiego smsa, Alex.-Dziewczyna bez słów mnie przytuliła, a ja wtuliłam się w nią, jak w wielkiego pluszowego misia.
-Chyba zmoczyłam ci koszulkę.-Powiedziałam po chwili ciszy, jaką zapadła pomiędzy nami.
-Jakoś to przeżyje.-Uśmiechnęła się do mnie ochoczo, co próbowałam odwzajemnić, ale prawdopodobnie wyszedł mi jakiś dziwny grymas.
-Zjemy trochę?-Zapytałam patrząc na tacę. Alex tylko pokiwała głową i po chwili zajadałyśmy się owsianką, siedząc na moim łóżku.
-Jak ma na imię ten chłopak?-Spojrzałam na nią dziwnie, nie rozumiejąc, o co chodzi.-Ten od smsów.
-Och.-Zaczęłam bawić się swoimi palcami.-Cameron.______
hej hej xx
dziekuje za wszystkie wyświetlenia, komentarze i votes ☆ jesteście cudowne ♡
może dodam dzisiaj jeszcze jeden, więc komententowac i gwiazdkowac
do napisania ♡♡brxxksh