sześćdziesiąt siedem

3.8K 175 22
                                    

-Ami...będziesz mieć pokój z Camem.
Czekaj...CO?!
Myślałam właśnie o tym, co powiem Dallasowi, siedząc na wygodnej kanapie w portierni małego hotelu, kiedy głos Mendesa wyrwał mnie z zamyśleń.
Gwałtownie odwróciłam głowę, patrząc na chłopaka z rządzą mordu w oczach.

Zrobił to specjalnie.
Wiedział, że chcę wrócić do Camerona.
Urwę mu ten jego śliczny łeb za to.
-Shawn, czy ty oszala...-Spojrzałam na Cama, a potem znów na Shawna i automatycznie zamknęłam buzię.-Huh, okej.
-No i super, łap klucz Steele.-Nash rzucił go w moją stronę, a ja zwinnie go złapałam i ruszyłam za całą paczką, przyspieszając kroku.

Cameron wszedł do łazienki, a ja opadłam na łóżko, głośno wzdychając.
Po jaką cholerę w ogóle zgadzałam się jechać tutaj z nimi?

Minęło trochę czasu od imprezy u Camerona, a chłopacy już dawno zapomnieli o całej sprawie.
Szkoda tylko, że ja nie zapomniałam.
Do tego nasza relacja stała się dziwna i trochę toksyczna.
Udawałam, że wszystko jest w porządku, że wcale nie wiem tego, że przyjaciel mojego byłego chłopaka jest we mnie zakochany, a ten były chłopak wciąż coś do mnie czuje.
Sami widzicie, totalnie pokręcone.

-Pójdę do obsługi, bo nie mamy wody.-Chłopak wyłonił się z pomieszczenia.
-Okej.-Odpowiedziałam bez większych emocji, a po chwili usłyszałam trzaśnięcie drzwiami.
Wyciągnęłam rękę po telefon i wystukałam wiadomość na klawiaturze.

me: jakie jest twoje ostatnie slowo

me: zanim cie zabije

me: ps mozesz wybrac forme smierci shawnie ((:

me: poznaj moja dobroc

Shawn: i ta emotka

Shawn: przerazasz mnie am

Shawn: i powinnas mi raczej dziekowac

me: pf

me: pf

me: pfffffdffffddfff

me: skazales mnie na nocowanie z moim bylym

me: za co mam ci dziekowac?

Shawn: nie dodalas ze z bylym ktorego wciaz kochasz i chcesz do niego wrocic ;pp

me: nie widze roznixy

Shawn: a ja tak amando

me: spadówa z ta amanda grzybie

Shawn: jak moglas?1!? ranisz mnie!!

Shawn: nie jestem grzybem

Shawn: jestem przystojna muffinka

me: ((((((:

me: ??

Shawn: ?????

me: serio shawnie

me: przystojna muffinka?

Shawn: nie oceniaj mnie

Shawn: muffiny to zycie ok

me: jestes chory

Shawn: ale i tak mnie kochasz skarbie

me: pewnie

me: jestes muffinka

me: a ja kocham jedzenie, a szczegolnie muffiny ;ppp

Zablokowałam telefon i w tym samym czasie do naszego pokoju wrócił Cammy.
-I co?-Spytałam, bo chciałam jakoś zacząć rozmowę. Nasza wymiana słów dzisiaj ograniczała się do powiedzenia sobie "cześć".
-Załatwią ten problem do południa, a my idziemy na plażę.-Uśmiechnął się do mnie i rzucił na łóżko, prawie mnie z niego zarzucając.

______________
na początku chciałabym życzyć wam wesołych świąt i spełnienia marzeń, bo wszystko się do tego sprowadza xx
mam nadzieję, że spedzacie je w rodzinnym gronie i jesteście szczęśliwi
po drugie chcę was zaprosić na ff do mojej kochanej xxxmoonlightbaexxx (nie mg cie oznaczyc bo pisze na tel) pt "one less lonely girl"
mam nadzieje, ze zajrzycie c:
po trzecie chce oznajmic, ze zbliza sie definitywny koniec tego fanfika
nie przewiduje drugiej czesci, bo po prostu nie mam pomyslu na nia dodam pewnie jeszcze kilka rozdziałów i epilog ;((
po czwarte wybilo nam 19k wyswietlen i ja po prostu nie dowierzam :o jak wy to zrobiliscie omg
kocham was za to i wgl za wszystko xx
oke to chyba tyle *cri* bajo misie

one message//c.d. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz