Po dobrze przespanej nocy, Kakashi zaproponował swojej drużynie trening w lesie. Gdy dotarli rzekł
- Waszym zadaniem jest wejście na drzewo nie używając rąk- po czym skupił czakrę w nogach i przykleił się nią do pnia, wchodząc na drzewo.
- Ale sensei, jak mamy to zrobić?? - spytała Sakura
- Musicie zebrać czakrę w stopach i przyklejać się nią do pnia. Kunaiami zaznaczajcie dokąd doszliście. Różowo włosa i Sasuke co chwila wbiegali na drzewo i po przebyciu jakiejś odległości zaznaczali przebytą trasę odskakując od drzewa. Naruto zaś stał i tylko sie przyglądał, ponieważ Kyuubi już dawno nauczył go tego jak i sztuki chodzenia po wodzie. Kakashi widząc że blondyn nic nierobi spytał
- A ty czemu nie ćwiczysz??
- Bo to jest proste i to potrafię
- Tak w takim razie co powiesz na to??- mówiąc to Hakate podszedł do blisko płynącej rzeczki po czym stanął na tafli i przeszedł na środek nurtu. Uzumaki tylko sie uśmiechnął i powiedział
- Prościzna- po czym stanął obok swojego senseia. Sakura i Sasuke tylko wpatrywali sie w nich ze zdziwieniem. Po chwili białowłosy spytał
- Kto cię tego nauczył??
- Przyjaciel- odparł chłopak. Junin od razu zrozumiał. Pod koniec dnia Sakura bez problemu wchodziła na drzewo a Sasuke miał lekkie kłopoty. Wreszcie po paru dniach mogli wracać do Konohy. Podczas drogi powrotnej zaatakował ich shinobi w masce. Po krótkiej walce sasuke i kakashi leżeli nieprzytomni. A naruto spytał
- Kim jesteś??
- Nazywam sie haku moim mistrzem był zabuza którego wy pozbawiliście życia- powiedział po czym błyskawicznie zaatakował sakurę. Po jego ciosie i ta padła nieprzytomna. Naruto z przy pomocy lisa zaczął walczyć z nieprzyjacielem. Walka był ciężka i ostra. Haku dzięki swojemu kekke genkai mógł panować nad wodą panował nad wodą przez co blondyn zaczął obrywać i po krótkim czasie upadł. Gdy już uczeń zabuzy chciał dobić uzumakiego w ciele chłopaka zapłakał.. kyubi po czym krzyknął
- Naruto nie pozwolę ci zginąć- i opanował ciało chłopaka. Lis ogarnięty chęcią zemsty szybko i bezlitośnie używał swoich „demonicznych sztuk" i pokonał haku. Chciał go zabić lecz powstrzymał sie i rzekł do wrogiego shinobi
- Oszczędzę cię- i pomyślał „mam nadzieje że naruto będzie dumny" po czym oddał ciało pod władanie blondyna (wiem że to głupio brzmi ale tak wyszło). chłopak ocknął sie po chwili i pierwsze co powiedział to
- Kyubi zawsze bylem z ciebie dumny- uzumaki podszedł do haku i powiedział
- Możesz odjeść. Twój sensei był wspaniałym shinobi mimo tego co robił a ja miałem wielki zaszczyt z nim walczyć- haku spuścił tylko głowę i szepnął
- Arigato- po czym zniknął. Chłopak niemogąc ocucić swoich członków drużyny rozbił obóz. W jednym namiocie umieścił senseia i sasuke a w drugim sakurę sam zaś uznał że będzie wartował przy namiocie. Gdy tak wpatrywał sie w ognisko usłyszał głęboki głos
- Naruto możesz do mnie przyjść??
- Dobrze- i w tej samej sekundzie naruto znalazł się przed klatką lisa czuł że chce on mu coś powiedzieć więc milczał
- naruto..-odezwał sie lis
- Tak??
- Bo widzisz .. rada uwolniła mnie od kary
- Więc kyubi chcesz odejść??-spytał blondyn z łzą w oku
- Nie !! chciałbym z tobą zostać lecz nie wiem czy ty chcesz
- Ależ kyubi ty głupi lisie masz przeszło tysiąc lat a zadajesz takie durne pytania jasne że chce-odparł chłopak z radością w glosie
- Dzięki a tak w ogóle możesz zdjąć pieczęć lub poczekać aż sama zniknie
- Ufam ci wie sam ją zde...
- Naruto pamiętaj jeśli to zrobisz moja czakra będzie na twoje zawołanie a ja będę częścią ciebie -przerwał mu lis
- wiem- odrzekł blondyn i sięgnął po pieczęć....
![](https://img.wattpad.com/cover/50874247-288-k816494.jpg)
CZYTASZ
Przyjaźń i miłość [W Trakcie Przeróbek]
FanfictionOpowiadanie by Raiga. Tytuł jest taki sam jak oryginalny. Opowiadanie skupia się na paringu NaruHina♡ Reszty dowiecie się czytając^^