Suna w pokoju kazekage przebywały dwie postacie. Jedna z nich siedzi w fotelu a druga chodzi w kółko
- Gaara przestań tak łazić bo działasz mi na nerwy- mruknęła Temari
- A co mam robić?? Wiesz co może się stać jak Naruto się dowie że to nasi ninja zabili mu ukochaną??!!-krzyknął czerwonowłosy
-Nie ale musisz się uspokoić by...-więcej nie powiedziała gdyż w pokoju pojawiło się lewitujące lustro wody z którego wyszedł
- Uzumaki Naruto-szepnął czerwonowłosy. Blondyn chciał coś powiedzieć lecz zobaczył lewitujący piasek i otwarty wachlarz więc stwierdził
- Gaara ja nie chcę walczyć-słysząc do rodzeństwo schowało broń a kazekage spytał
- Naruto co tu robisz??
- Po twojej reakcji domyślam się że wiesz co się stało prawda- Gaara tylko skinął głową a blondyn dodał- Hinata jeszcze żyję ale tylko my możemy ją uratować
- Jak to my??
- Musisz stawić się przed klatką kyubiego reszty dowiesz się na miejscu- odparł blondyn. Kazekage po chwili wahania rzekł
- Dobra prowadź-słysząc to błękitnooki złapał go za rękę i szepnął
- „Przeniesienie dusz"-to było szybkie jak mgnienie oka. Po sekundzie stali w wielkiej sali na której końcu znajdowały się wrota do bram 9-ogoniastego. Nagle czerwonowłosy zobaczył za sobą shukaku. Chciał coś powiedzieć lecz usłyszał basowy głos
- Witajcie Naruto,Gaara i ty shukaku- a zza bramą pojawił się pysk lisa
- Witaj kyubi co ja widzę Władca demonów uwięziony w dzieciaku ha ha ha- zaśmiał się szop. Nagle klatka się otworzyła a wychodząc lis rzekł
- Shukaku zamilcz- szop posłusznie wykonał polecenie czemu obaj chłopcy się nie zdziwili gdyż w glosie lisa było coś co kojarzyło się odblaskiem pożaru na klingach, wyciem mordowanych i zapachem krwi. Po chwili milczenia 9- ogonów powiedział
- A teraz Shukaku przekażesz mojemu nosicielowi całą swoją wiedzę leczniczą
- Ale dlaczego??-spytał zdziwiony szop
- Bo ja mam taki kaprys
- Ale..
- To rozkaz!- warknął lis
- Hai demoshikage-sama (to taka moja wersja Hokage u demonów)- powiedział 1-ogoniasty i stworzył zieloną poświatę która otoczyła blondyn. Ten zaś poczuł jak otwierają się przed nim tajemnice ludzkiego ciała. Po minucie wszystko się skończyło a szop spytał
- Są jeszcze jakieś rozkazy??
- Nie-odparł kyubi po czym zwrócił się do błękitnookiego- możecie wracać- i po paru sekundach mężczyźni pojawili się w gabinecie kazekage. Blondyn bez słowa zaczął tworzyć wodny portal aż usłyszał
- Naruto
- Tak Gaara
- Czy nadal jesteśmy przyjaciółmi??
- Oczywiście przecież to nie twoja wina- odparł Uzumaki i zniknął w portalu wracając do wioski. Tsunade chciała zabrać hinatę z sali ale wpadł na nią Naruto pytając
- Czy Hinata-chan jest jeszcze na sali operacyjnej??
- Tak a co??
- Proszę byś Tsunade-sama poszła tam i otworzyła ranę-odpowiedział po czym przywołał lisa i rzekł do niego-przyprowadź Sakurę bo będzie potrzebna
- Hai-odparł lis i wybiegł. Tymczasem Blondynka która stała w miejscu przyglądając się wszystkiemu spytała
- Naruto co ty kombinujesz??
- Później wytłumaczę a teraz Tsunade-sama rób co mówię!!- Blondynka wystraszona krzykiem chłopaka posłusznie ruszyła tam gdzie jej kazano. Tymczasem 9-ogonów wpadał przez okno do pokoju różowowłosej. Ta obudzona jego ciężarem krzyknęła
- Kyubi co ty tu robisz??
- Nieważnie ubieraj się i szoruj do szpitala
- Co??
- Nie „co" tylko rób co mówię bo jak nie to sam cię tam zaniosę-warknął lis. Wystraszona dziewczyna przebrała się i wybiegła do szpitala. Gdy Sakura i Tsunade znalazły się na sali błękitnooki rzekł
- Nie pytajcie o nic później wszystko wyjaśnię. Zebrałem was tu gdyż jest szansa że wyleczę Hinate lecz potrzebna mi wasz pomoc. Podczas leczenia będzie pojawiać się coś na kształt murków. Sakura twoim zadaniem jest je zniszczyć choćby nie wiem co. Jeśli nie dasz rady to pomoże ci wielmożna lecz istnieje możliwość że będzie mi potrzebna jej pomoc rozumiecie??
- Hai-odparły kunoichi. Nagle cała sala przybrała rożne odcienie czerwieni a kunoichi otoczyła zielona powłoka. Blondyn zaś stanął przy stole operacyjnym. Nad jego głową pojawiły się dwie kule ognia i wody. Na rozkaz chłopaka strumienie wody lub jęzory ognia wpadały lub wypadały z rany. Po 10 minutach pojawił się pierwszy mur. Był cały fioletowy ale Haruno rozbiła go bez problemów. Blondynka tylko obserwowała z jaką uwagą Naruto wykonywał swoje zadanie i jak precyzyjnie manipulował żywiołami. Pół godziny później pojawił się drugi mur. Był również fioletowy lecz spływała po nim krew. Haruno z lekkim obrzydzeniem wykonała swoje zadanie lecz zaraz po drugim pojawił się trzeci który tym razem wyglądał jak żywa tkanka. Ponieważ zielonooka nie mogła rozbić przeszkody na pomoc przybiegła jej nauczycielka i razem zniszczyły ostatni już mur. Dalej tylko wpatrywały się jak blondyn odbudowywał i naprawiał narządy swą czakrą i żywiołami. Gdy skończył po ranie nie było śladu. Podszedł do kobiet i powiedział
- Rana zamknięta,trucizna usunięta lecz wprowadziłem ją w śpiączkę. Jutro ją ....-i tu nie dokończył gdyż zemdlał....

CZYTASZ
Przyjaźń i miłość [W Trakcie Przeróbek]
Hayran KurguOpowiadanie by Raiga. Tytuł jest taki sam jak oryginalny. Opowiadanie skupia się na paringu NaruHina♡ Reszty dowiecie się czytając^^