55. Pierwsza misja w ANBU

865 57 0
                                    

Nad ranem o godzinie 10 nasza para udała się do gabinetu wielmożnej. Gdy tam dotarli okazało się że znajduje się tam jeszcze pozostała część grupy wraz z Jirayą. Widząc parę Hokage zaczęła
- Mam dla was misję waszym zadaniem jest zlikwidowanie grupy niebezpiecznych shinobi rangi S którzy znajdują się o 5 dni drogi od wioski. Nazywają się „mroczni zabójcy"(coś na kształt Akatsuki lecz nie martwcie się panowie z brzasku pojawią się w moim opowiadaniu)
- „mroczni zabójcy"???-spytał zdziwiony blondyn i dodał-wiem coś o nich
- Mów co wiesz Naruto
- Naruto??!!-sannin szerzej otworzył oczy. Nie mógł uwierzyć że jego uczeń znajduje się w pomieszczeniu w stroju ANBU.
- Tak to ja a obok mnie stoi Hinata-na to dziewczyna pomachała staruszkowi na co białowłosy znowu patrzył na nich w szoku. Po chwili blondyn rzekł
- Ta grupa z tego co wiem ma zamiar przy pomocy demonów zniszczyć wszystkie wioski(heh to tak samo jak Akatsuki). Łatwo ich rozpoznać ponieważ noszą czarne płaszcze przepasane białym pasem oraz noszą samurajskie maski
- A skąd to wiesz???-spytał ero-sennin
- Bo spotkałem ich podczas mej dwuletniej podróży
- No dobrze wszystko wiecie wasz kapitan ma mapę gdzie zaznaczona jest kryjówka. Wyruszacie natychmiast
- Hai!!!0krzyknęłą grupa i zniknęła w charakterystyczny sposób. Przez 5 dni mieli spokój aż ostatniego dnia dnia podróży miał nastąpił atak. Zabójcy już na nich czekali. Ponieważ również było ich 10 starcie zmieniło się w 10 jednoczesnych pojedynków.Blondyn rozejrzał sie w około. Zobaczył że jego ukochana doskonale sobie radzi z przeciwnikiem więc stanął naprzeciw swojego wroga. Ten zaś spojrzał na niego i spytał
- Kim jesteś??
- Nie twój interes-odparł lisek
- Chciałbym spojrzeć przeciwnikowi w oczy dlatego ja zdejmę maskę-i zdjął osłonę twarzy. Uzumaki patrząc na przeciwnika stwierdził że gdzieś go widział gdy nagle zobaczył sharingan w jego oczach i rzekł
- Witaj Itachi wreszcie cię spotkałem
- Ciekawie znasz mnie a ty kim jesteś??
- Cóż może mnie poznasz a może nie-i błękitnooki zdjął maskę. Uchiha patrząc na niego rzekł
- No no jinchuriki Kyubiego zawsze chciałem się zmierzyć z lisem- i w tym momencie uaktywnił swój kalejdoskopowy sharingan łapiąc blondyna w iluzję. Stali na wielki pniu a Naruto był z papieru gdy nagle wyrosły mu skrzydła a ciało powróciło do normy. Zszokowany brunet spytał
- Jak ty to zrobiłeś przecież ja tu żądze!!!
- No cóż jeśli chcesz już koniecznie wiedzieć to moja prawdziwa postać a teraz wybacz bo muszę się uwolnić- po czym skupił czakrę zatrzymał jej przepływ by wyskoczyć z iluzji. Gdy już naprawdę stali naprzeciw siebie brunet krzyknął
- *technika ognia pustynny kwiat feniksa*-a w stronę chłopaka o błękitnych oczach przywołał żywioły i rzekł
- *sztuka demona kopuła żywiołów*- a atak został odparty. Uzumaki złożył pieczęcie i krzyknął
- *sztuka demona wodna eskadra*- a gdy łuny leciały w stronę bruneta Naruto w błyskawicznym tempie przebiegła między nimi. Za jego plecami znajdowało się 9 ogonów a gdy był blisko Itachiego wyciągnął ręce i krzyknął
- *sztuka światłości oślepienie*- a z jego dłoń rozjaśniła się oślepiającym światłem. Uchiha zaś chciał sparować atak jedną z ocznych technik lecz ku jego nieszczęściu mu się nie udało. Został oślepiony w straszliwy sposób ponieważ gdy otworzył oczy widać było że zostały one pozbawione źrenic. Itachi zaczął przeraźliwie krzyczeć lecz w bitewnej wrzawie nikt nie zwrócił na to uwagi. Uzumaki pozbawił przeciwnika przytomności związał po czym przeniósł przed bramę wioski światła gdzie rozkazał strażnikom go pilnować.Jak powrócił zobaczył że 4 ludzi z jego grupy nie żyje a reszta została ranna jednak Hinata się nimi zajęła. Od kapitana dowiedział się że trzech pozostałych przeciwników ukryło się w jaskini by tam w wąskim przejściu wykańczać wszystkich wchodzących. Dowódca chciał ruszyć na wroga jednak Naruto chwycił go za ramię i rzekł
- Ja pójdę ty kapitanie jesteś jeszcze ranny niech Hinata się tobą zajmie. Nikomu nie wolno tam wchodzić rozumiecie??!!
- Hai!!-krzyknęła przytomna część drużyny a ku zdziwieniu wszystkich chłopak przywołał lisa i spytał
- Masz ochotę na walkę???
- Pewnie
- No to idziemy- i razem weszli do groty. Tam 3 gości siedziało w wielkiej jaskini. Widząc twarz wojownika ANBU jeden krzyknął
- Taki gnojek ma nas pokonać??-lecz od razu zamilkł gdy wpadł czerwony lis. Blondyn patrząc na przyjaciela rzekł
- No to zaczynamy zabawę- i obaj ruszyli. Lis po prostu podbiegł to jednego przerażonego wroga i uderzeniem łapy rozerwał mu krtań za nim cokolwiek facet zrobił. Tymczasem Uzumaki złożył pieczęcie i krzyknął
-*sztuka światłości gniew niebios*- ogromna kula czakry poleciała w lidera i jego podwładnego lecz obaj uskoczyli jednak chłopak tylko na to czekał i krzyknął
-*sztuka demona wodne cięcie*-będący w powietrzu wrogowie nie mieli szans jeden z przeciwników padł martwy aczkolwiek lider postanowił się bronić i krzyknął
-*sztuka ziemi wał*-a ziemia zniweczyła atak. Lider widząc że ma już dwóch przeciwników nagle stanął i powiedział
- Jeszcze się spotkamy-i zniknął w kłębie dymu. Kyubi wrócił do siebie a chłopak wyszedł z jaskini. widząc go kapitan podszedł i spytał
- I jak??
- Lider mi zwiał
- Cholera misja nie wykonana a ja straciłem 4 ludzi-odparł smutno a po chwili dodał- a Hokage mnie wykończy
- O to bym się nie martwił mam coś co ją obłaskawi-i zniknął pojawiając się po paru sekundach- widząc że blondyn ma kogoś na plecach kapitan zapytał
- Kto to jest??
- To?? a tak to Uchiha Itachi-odparł niefrasobliwie
- CO?!?!?! Itachi ale jak...?-zapytał zaskoczony
- Wygrałem z nim i go oślepiłem
- No dobrze może to Tsunade wystarczy. A teraz możemy ruszać- przez 5 dni podróżowali do domu. Gdy dotarli do siedziby wielmożnej kapitan wszedł a reszta został przed pomieszczeniem. Widząc wojownika blondyna spytała
- I jak misja??
- Wszyscy oprócz lidera który uciekł nie żyją. W dodatku w czasie walki straciłem 4 ludzi
- CO? nie wykonałeś misji?! Cholera...- i tu przerwał jej facet
- Tsunade-sama za nim coś powiesz może najpierw coś zobaczysz-i zawołał- Naruto!!-błękitnooki wszedł do środka. Kobieta widząc że chłopak trzyma kogoś na plecach spytała
- Kto to jest??
- To Uchiha Itachi-odparł Uzumaki.Zaskoczona kobieta wstała podeszła do niego i chwyciła twarz Itachiego by mogła ją zobaczyć. Od razu go rozpoznała gdy nagle pogromca własnej rodziny otworzył oczy. Zaskoczona Hokage zapytała
- Co się stało z jego oczami???
- Oślepiłem go na swój sposób-odparł blondyn
- Rozumiem zabierzcie go do więzienia bez sharingana jest nie groźny
- Hai krzyknęli mężczyźni i i zniknęli w ogniu i kłębie dymu...

Przyjaźń i miłość [W Trakcie Przeróbek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz