Rodzina jest najważniejsza

17.8K 1.2K 291
                                    

Wróciłem do domu zmęczony. Kolejny wyczerpujący dzień w szkole. Rzuciłem plecak w kąt pokoju i położyłem się na łóżku. Wydawało się takie wygodne. Nie zwracałem nawet uwagi na to, że nadal jestem w szkolnym mundurku. Jedyne czego chciałem, to odrobina snu. Czułem, że powoli zasypiam. Z niewiadomych przyczyn mój mózg odszukał twarz Narumiego-sensei oraz jego uśmiech. To chyba był najpiękniejszy wyraz twarzy, jaki widziałem. Już niemal odpłynąłem, kiedy do pokoju, oczywiście bez pukania, weszła moja mama.

- Ryu, wstawaj! - potrząsnęła mną nieco zbyt brutalnie. Czy nie mogę chociaż na chwilę się zdrzemnąć po szkole?

- Mmmm... - wyburczałem w pościel. Nie miałem najmniejszej ochoty wstawać. Matka nadal nade mną stała, zapewne rzucając gromami z oczu.

- Ryu, dzisiaj mamy gościa. Przychodzi do nas nowy chłopak Twojej siostry, Ayumi.

- I co z tego. - Ayumi zmieniała chłopaków jak rękawiczki, a jej ulubionym zajęciem było przyprowadzanie co lepszego na obiad do domu. Nie miałem zamiaru siedzieć jak kołek przy stole i wysłuchiwać bzdur na tematy, które mnie wcale nie obchodziły.

- Za pięć minut widzę Cię na dole Ryu. Zdejmij mundurek i chodź. - oho, matce włączył się ton nie znoszący sprzeciwu. Oznaczało to, że jeśli się nie stawię w salonie, czekają mnie przykre konsekwencje. Z niechęcią podniosłem się z łóżka. Przebrałem się w jeansy, wyjąłem pierwszą lepszą koszulkę oraz zdjąłem okulary. Noszę je tylko do czytania, czyli właściwie zdejmuję je od razu po szkole. Spojrzałem na siebie w lusterku. Przeczesałem dłonią swoje proste, czarne włosy, nieco już za długie, bo wchodziły mi do oczu. Znalazłem na biurku spinkę, którą zgarniam włosy podczas nauki i wsunąłem ją w taki sposób, żeby grzywka nie łaskotała mnie w czoło. Następnie powlokłem się na dół do salonu.

To, co zastałem na miejscu przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Przy stole, tuż obok mojej siostry, siedział nikt inny jak Narumi-sensei. Zastygłem w pół kroku i przetarłem oczy. Niemożliwe, żeby nowym chłopakiem Ayumi był właśnie on. Z odrętwienia wyrwał mnie głos matki, która ponagliła mnie, żebym usiadł na swoim miejscu. Jak kołek podszedłem i zająłem miejsce tuż obok siostry. Ledwie mogłem się skupić na tym, co się dzieje dookoła mnie, myślałem, że mój umysł za chwilę eksploduje. Mój nauczyciel od angielskiego, który, przyznaję bez bicia, mi się podoba, chociaż nie wiem dlaczego, bo nie jestem homoseksualny (właściwie to sam nie wiem już jakiej jestem orientacji, co teraz nie ma najmniejszego znaczenia) nie wykluczam też, że jestem w nim zakochany, okazuje się być nie kim innym, jak nowym chłopakiem mojej siostry! Nadal nie mogło to do mnie dotrzeć. Patrzyłem tępo w talerz, mój żołądek skurczył się do niewiarygodnie małych rozmiarów, serce waliło jak młotem.

- ...u! Ryu! - Ayumi szturchnęła mnie w ramię, dopiero wtedy zorientowałem się, że matka mnie woła.

- Umm... Tak? - spojrzałem na nią tępo.

- Dlaczego nic nie jesz? - patrzyła na mnie pytająco, zastanawiając się pewnie, dlaczego jej syn, zwykle pożerający stertę obiadu, nagle stracił apetyt.

- Nie jestem jakoś głodny. - wyburczałem. - Przepraszam, mogę wrócić do siebie? - miałem nikłą nadzieję, że matka pozwoli mi pójść do pokoju bez zbędnych pytań.

- Ale jeszcze Ayumi chciała Ci przedstawić swojego nowego chłopaka. Ile dokładnie już ze sobą jesteście? - matka zwróciła się tym razem do siostry. Nie chcę tego słuchać.

- Prawie dwa miesiące. - zaszczebiotała mi przy uchu. Wstałem z zamiarem wyjścia z salonu. Nie miałem ochoty zostać tam ani sekundy dłużej.

- Ryu! - matka zgromiła mnie. - Miałeś poznać...

- Po co, skoro go znam! - powiedziałem gniewnie, spoglądając na nauczyciela. - To Narumi Shiro, mój nauczyciel od języka angielskiego. Po tych słowach wyszedłem.

You have no idea (BL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz