Nadszedł ten moment, za chwilę ma przyjechać po mnie Ayumi i podwieźć mnie do domu. Mam kilka dni przerwy, a poza tym jutro mijają umówione 3 miesiące i mam się spotkać z Shiro. Zapiąłem torbę i rozejrzałem się po pokoju. Chyba wszystko spakowałem. Zerknąłem na zegarek i sprawdziłem, czy nie dostałem żadnej nowej wiadomości. Moja siostra lubi się czasem spóźnić, jednak przeważnie daje mi o tym znać, żebym nie musiał się zastanawiać, kiedy przyjedzie. Tym razem nie było żadnej informacji, więc wedle naszych wczorajszych ustaleń powinna być pod akademikiem za około 10 minut. Spojrzałem na siebie w lustrze. Chyba zbytnio się nie zmieniłem przez te 3 miesiące, no może oprócz zbyt długich włosów, które przydało by się obciąć. Pewnie kiedy tylko wejdę do domu, mama złapie za nożyczki i będzie chciała sprawić mi nową fryzurę. Zmarszczyłem czoło. Ostatnio to Shiro podcinał mi końcówki, bo nie chciało mi się iść do fryzjera. Z tego co pamiętam, chwycił nożyce kuchenne i zaczął ciąć. Było nieco krzywo i potem w tajemnicy poprosiłem mamę, żeby zajęła się wyrównaniem tego, co mi zostało na głowie. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Wydaje się, jakby to było wieki temu, a to zaledwie kilka miesięcy. Mój telefon zawibrował w tylnej kieszeni spodni.
Od: Hisako
Miłej podróży, będę za Tobą tęsknić :*
Do: Hisako
To tylko kilka dni, jakoś sobie beze mnie poradzisz. Dam znać, jak będę wracał :*
Ja i Hisako rozmawiamy codziennie. Chyba nie było takiego dnia, kiedy nie odezwalibyśmy się do siebie. Nigdy też się nie pokłóciliśmy. Trochę zabawnie, bo moja relacja z nią to niemalże odwrotność tego, co się dzieje pomiędzy mną i Shiro. Przez 3 miesiące się do siebie nie odezwaliśmy, a w naszym związku kłótnie były na porządku dziennym. Z Hisako czuję spokój, a przy Shiro targają mną emocje...
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi, co wyrwało mnie z rozmyślań. Dziwne, Ayumi miała czekać w aucie pod akademikiem i zadzwonić, więc to raczej nie ona. Kto jeszcze mógłby się do mnie pofatygować? Przecież powiedziałem wszystkim, że wyjeżdżam. Chyba, że to któryś z moich sąsiadów przyszedł coś pożyczyć. Podszedłem do drzwi i zacząłem nasłuchiwać, mając nadzieję, że ta osoba sobie za chwilę pójdzie. Jednak znowu rozległo się pukanie, tym razem nieco mocniejsze. Westchnąłem i postanowiłem szybko się z tym uporać, w końcu moja siostra miała być tutaj lada moment. Otworzyłem drzwi, a w nich nie zobaczyłem denerwującego studenta literatury, który się niedawno wprowadził, tylko moim oczom ukazał się Shiro.
- Mogę wejść? - zapytał, jednak nie czekał na odpowiedź, mijając mnie. Zamknąłem za sobą drzwi i nadal będąc w szoku, patrzyłem jak Shiro chodzi po pokoju, rozglądając się.
- Co Ty tu robisz? - w końcu udało mi się wydusić z siebie.
- Jak chodziłem na studia, mieszkałem w podobnym pokoju. To przywołuje wiele wspomnień. - mężczyzna uśmiechnął się i zdjął płaszcz. Powiesił go na krześle, po czym podszedł do mnie i zaczął mi się dokładnie przyglądać. Chyba zmienił perfumy, bo pachniał inaczej, niż go zapamiętałem. Pochylił się, jakby czekając, aż go jakkolwiek przywitam. No tak, przecież w domu witaliśmy się namiętnymi pocałunkami. Teraz jednak nie miałem ochoty go całować. Dlatego tylko dotknąłem lekko jego ust, czego raczej nie można było nawet nazwać pocałunkiem i odsunąłem się. Był widocznie tym zawiedziony. - Tylko na tyle Cię stać po tych 3 miesiącach? - starał się brzmieć żartobliwie, jednak słyszałem w jego głosie smutek.
- Przyjechałeś z Ayumi? - natychmiast zmieniłem temat, starając się pozbierać myśli. Nie spodziewałem się, że zobaczę go dzisiaj. Planowałem się z nim spotkać jutro, a może nawet pojutrze, ale z pewnością nie teraz.
CZYTASZ
You have no idea (BL)
Roman d'amourMiłość rodzi się powoli, pod kiełkującym spojrzeniem czułości. Nie ma czegoś takiego jak zakazana miłość. Niekiedy po prostu zostawia za sobą słodko-gorzki posmak. by Menda Poznajcie Ryu, który zaczyna coś czuć do swojego nauczyciela. Czy jego niepe...