Four

577 47 2
                                    

Wczoraj chłopak z tumblra nie odezwał się już do Bethany, ona też nic nie pisała, wiedziała że on potrzebuje to wszystko przemyśleć, jeśli będzie chciał to odezwie się.

Dla dziewczyny dzisiejszy dzień w szkole był niezbyt przyjemny, Bethany musiała cały czas nosić ciemne okulary, ponieważ wczoraj w nocy jej ojciec przyszedł do niej i pobił. Nic nie mówiła, nic nie robiła po prostu czekała aż ten cały koszmar w końcu się skończy. Myślała, że nikt nie zauważy wielkiego, fioletowego siniaka pod jej okiem, złudne myślenie. Chłopak z ciemnymi włosami i zielonymi jak kot oczami, zaczął się z niej śmiać i zdjął jej okulary, wtedy wszyscy mieli z niej ubaw. Bethany poczuła się urażona, płakała, ale nikt nie podszedł i nie zapytał czy wszystko w porządku, myślała że będzie inaczej.

W domu pozwoliła swoim emocjom wyjść na zewnątrz, była słabą osobą, nie potrafiła tego zlekceważyć.

Nie miała sił na siedzenie przed książkami, potrzebowała porozmawiać z kimś a jedyną osobą którą miała w swoim życiu był on, chłopak z tumblra.

Happy_strawberry: Hej

Kill_me: Oh, cześć. Właśnie chciałem do Ciebie napisać.

Happy_strawberry: Jak się dziś czujesz?

Kill_me: Tak jak zawsze, koszmarnie, a ty?

Happy_strawberry: Koszmarnie, myślałam że jeśli będę wszystkim pomagać i będę miła, choć jedna osoba się mną zainteresuje

Kill_me: Ludzie już tacy są, nie ma się czym przejmować. Oni zawsze tacy będą, nie potrzebnie jest się starać, uwierz mi.

Happy_strawberry: Nie potrafie przestać pomagać! Ja wiem, że oni potrzebują mojej pomocy

Kill_me: Jak chcesz, to Twoje życie, Ty zdecydujesz jak ono będzie wyglądało.

Happy_strawberry: Tak wiem o tym, a jak wygląda Twoje życie?

Kill_me: Kiedyś Ci powiem.

Nic więcej nie napisała, wiedziała że mówił prawde.

★★★



She is an AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz