Five

582 45 2
                                    

Bethany była dziś w wyśmienitym humorze, to prawie jak zawsze, ale czuła że dzieje się tak, ponieważ do późnej nocy pisała z chłopakiem którego poznała w internecie. Nie znała jeszcze jego imienia, może to zabrzmieć głupio, ale jakoś oboje zapomnieli o to zapytać. Siedziała właśnie na ostatniej lekcji i słuchała uważnie pani od fizyki. W pewnym momencie poczuła jak coś lekko uderza w jej plecy, obróciła się powoli i zobaczyła na podłodze zwniętą kartkę papieru, podniosła ją i zdziwiona otworzyła, by dowiedzieć się co takiego jest tam napisane

"Jak tam twoje kolorowe oczko, słodka Beth? XDD"

Poczuła jak jej serce pęka, a do oczu napływają łzy, może inna osoba zlekceważyła by ten liścik, ale nie ona. Bethany była osobą która, niestety, przejmowała się takimi małymi rzeczami.

Po usłyszeniu dzwonka szybko wybiegła z klasy, aby jak najszybciej dotrzeć do domu, nie chciała aby ktoś ją zaczepiał i wspominał o jej podbitym oku, nie chciała poruszać tematu swojego ojca.

W swoim pokoju rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać w poduszke. Tu mogła pozwalać sobie na płacz i pokazywanie tej słabszej strony, pewnie każdy tak robi, przy ludziach pokazujemy silne osoby, ale kiedy tylko jesteśmy sami pozwalamy emocjom wyjść z siebie.

Bethany nie widziała innej opcji jak porozmawianie z chłopakiem z tumblra, wiedziała że on ją zrozumie

Happy_strawberry: Dlaczego dobrzy ludzie muszą znosić najwięcej krzywdy?

Kill_me: Ponieważ Bóg szykuje dla takiej osoby prawdziwy raj w niebie.

Happy_strawberry: Być może, ale ja nie chce takiego życia. Chce w końcu zaznać spokój, czy to tak wiele?

Kill_me: Nie, Beth, to nie jest wiele, ale widzisz w życiu każdy ma pod górke, nawet jeśli przez dłuższy czas miał łatwo.

Happy_strawberry: Nie mogę się teraz poddać prawda?

Kill_me: Nigdy się nie poddawaj, nie daj tym sukom wygrać, pokaż że jesteś silną osobą, nawet jeśli tak nie jest.

Happy_strawberry: Ale ja chyba tak nie potrafie...

Kill_me: Oczywiście, że potrafisz! Musisz uwierzyć w siebie, a będzie dobrze!

Happy_strawberry: Dziękuje :)

Kill_me: Proszę bardzo, wiesz jesteś pierwszą osobą której pomogłem od ponad trzech lat.

Happy_strawberry: Mam się czuć zaszczycona? ;D

Kill_me: Jeśli chcesz.

Kill_me: A tak w ogóle to mam na imię Jack.

Happy_strawberry: Dobrze wiedzieć :)

I wtedy Bethany poczuła, że ta znajomość nie będzie trwała krótko.

★★★



She is an AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz