Ten

431 44 2
                                    

Poniedziałkowy dzień w szkole był dla niej koszmarny, prawie cała szkoła śmiała się z rodziców Bethany. Dziewczynie było przykro, że Bóg zesłał na nią takie nieszczęście. Wracała do domu ze łzami w oczach, próbowała je ukryć, lecz kiedy pozbywała się tych pierwszych zaraz pojawiały się te nowe.

Do domu weszła po cichu, nie chcąc dać znaku swoim rodzicom, że jest już w domu. Weszła na górę i od razu usiadła do książek, odrabiała lekcje, uczyła się i czytała swoją ulubioną książke. Na koniec postanowiła napisać do Jacka, jedynej osoby w jej życiu.

Happy_strawberry: Hej! :)

Poczekała chwile, ale trawło to zbyt długo, nie chciała się mu nażucać, może miał ważniejsze sprawy na głowie.

Bethany postanowiła zrobić porządek w swoim pokoju. Na początku zajęła się ubraniami, nie miała ich zbyt wiele, większość była z lumpeksu lub po starszych kuzynkach, z którymi kiedyś miała dobry kontakt. Następnie zajęła się starą szafką nocną gdzie miała pochowane wszystkie albumy ze zdjęciami. Kiedy otworzyła pierwszy albym na jej twarzy pojawił się szczery uśmiech, a w oczach łzy. Na zdjęciu była razem ze swoją babcią, kiedy razem były nad jeziorem sześć lat temu. Kolejne zdjęcia przedstawiały uśmiechniętą Bethany i jej rodziców, za czasów kiedy jeszcze nie popadli w alkoholizm.

Chciała już wziąć do ręki kolejny album, kiedy usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości.

Kill_me: Cześć Bethnany, przepraszam że nie odpisałem, ale spałem.

Happy_strawberry: Nie no jasne, nie ma sprawy :) Przynajmniej w końcu wzięłam się za porządki xd :D

Kill_me: Mam na Ciebie dobry wpływ, jestem dumny.

Happy_strawberry: Ja też, xx

Kill_me: Oh wow, dostałem wirtualnego buziaka ;o

Happy_strawberry: Coś czuje, że jesteś dzisiaj w niesamowicie dobrym humorze :)

Kill_me: To przez Ciebie tak się dzieje, już od paru dni tak mam.

Happy_strawberry: Ja też

Kill_me: Co ciekawego znalazłaś podczas sprzątania?

Happy_strawberry: E nic ciekawego, tylko stare zdjęcia z dzieciństwa ;)

Kill_me: Ja ostatnio znalazłem pod łóżkiem mojego ulubionego misia z dzieciństwa.

Happy_strawberry: Czy to napewno Ty? o_O

Kill_me: No tak, a kto inny. Jestem sam, z resztą jak przez całe życie.

Happy_strawberry: Nie jesteś sam, teraz masz mnie :)

Kill_me: Tak, racja, jesteś przy mnie. Dziękuje.

Bethany wciąż nie rozumiała tego dziwnego uczucia w brzuchu kiedy Jack pisał takie rzeczy.

★★★



She is an AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz