Po wylądowaniu na lotnisku od razu poczułam podekscytowanie i strach. Byłam tak podekscytowana spotkaniem z Jackiem, że aż się bałam. Sama nie wiem czego, pewnie tego że nie wiedziałam jak zareaguje na mnie, przecież nigdy nie wysyłaliśmy sobie wcześniej swoich zdjęć, nie licząc tych co wysłałam już w samolocie żeby lepiej się odnaleźć i rozpoznać. No ale nie wiem czy na zdjęciach wyglądam lepiej czy gorzej, nie jestem osobą która jest fanką robienia sobie zdjęć.
Kiedy wzięłam już swoją walizkę, powolnym krokiem ruszyłam w stronę parkingu. Czułam jak mój brzuch zaczyna mnie strasznie boleć z nerwów, przyznam szczerze że nigdy tak jeszcze nie miałam.
Gdy z znajdowałam się wśród tych wszystkich samochodów nie wiedziałam gdzie mam iść, owszem pisał mi że mam na niego czekać bo po mnie przyjedzie ale z tych nerwów nie myślałam racjonalnie.
Po pewnym czasie podjechało tuż obok mnie czarne auto a z niego wysiadł bardzo przystojny chłopak, ale jak na moje oko, strasznie wychudzony.
- Bethany? - zapytał niepewnie a ja tylko kiwnęłam lekko głową i uśmiechnęłam do niego miło. On tylko szerzej się uśmiechnął i zamknął w mocnym ucisku. Pachniał bardzo ładnie, ale wyczuwałam bardzo silny zapach tytoniu. Musiał bardzo często palić papierosy.
- Tak bardzo się cieszę że w końcu mogę Cię zobaczyć! - przytulił mnie jeszcze mocniej a ja poczułam się jakoś inaczej, niestety nie potrafię opisać tego uczucia.
- Ja też - wtuliłam się w jego klatkę piersiową bardzo mocno i wzięłam głęboki wdech, wdychając przy tym jego mieszankę zapachów na sobie.
- Jedziemy do mnie? - zapytał, powoli odrywając się ode mnie z uśmiechem.
- Tak, możemy jechać - odwzajemniłam uśmiech i już po chwili siedzieliśmy w jego samochodzie jadąc w stronę jego domu.
☆☆☆
CZYTASZ
She is an Angel
Подростковая литератураJej życie nie było kolorowe, miała wiele problemów w swoim życiu, ale nikomu nic nie mówiła, nie chciała się narzucać. Cieszyła się z każdej możliwej chwili w swoim życiu, pomagała każdemu. Pomimo jej trudnej sytuacji postanowiła do niego napisać, d...