Dziś Bethany pomagała w schronisku, lubiła tam przebywać, jej marzeniem było zabrać te wszystkie zwierzaki i wziąć je do domu, ale nie mogła. Nie stać jej by było na utrzymanie ich, kiedy coraz częściej o tym myślała, coraz bardziej robiło jej się ich żal, nawet nie wiedziała dlaczego, ale miała wyrzuty sumienia, że te wszystkie psy i koty nie mają właścicieli. To nie była jej sprawa, owszem, ale właśnie taka była Bethany Wear, przejmowała się wszystkimi, ale nie zwracała uwagi na siebie.
Wieczorem wróciła do domu, śmierdziało tu papierosami i alkoholem, nie narzekała, wiedziała że nie mogła.
Poszła do swojego pokoju i zaczęła czytać swoją ulubioną książke "Mały książe". Czytała ją już 214 razy, ale postanowiła, że nigdy nie przestanie jej czytać, nawet jeśli będzie znała ją na pamięć.
Po zakończonym czytaniu, weszła na tumblra, lubiła ten portal, nawet bardzo, spojrzała na wiadomości i uśmiechnęła się, przypominając sobie wczorajszą sytuacje.
Happy_strawberry_ Hej! :)
Kill_me: Kurwa, to znowu Ty? Czego Ty ode mnie chcesz?!
Happy_strawberry: Chce porozmawiać :)
Kill_me: Ale ja nie chce z Tobą rozmawiać, w ogóle odpierdol się ode mnie, kim Ty do kurwy jesteś!
Happy_strawberry: Bethany Wear, miło mi! :)
Kill_me: Spierdalaj.
Choć chłopak zbywał dziewczynę, ona nie dawał za wygraną, postanowiła że mu pomoże, więc musi tego dokonać. Taka już jest Bethany.
☆☆☆
CZYTASZ
She is an Angel
Teen FictionJej życie nie było kolorowe, miała wiele problemów w swoim życiu, ale nikomu nic nie mówiła, nie chciała się narzucać. Cieszyła się z każdej możliwej chwili w swoim życiu, pomagała każdemu. Pomimo jej trudnej sytuacji postanowiła do niego napisać, d...