Twenty five

273 38 3
                                    

Kiedy tydzień temu cała prawda w końcu wyszła na jaw, relacje tych dwóch ludzi nieco się zmieniły. Już nie patrzą na siebie w ten sam sposób co kiedyś, traktują siebie inaczej, po prostu zrozumieli że są dla siebie ważni i nie mogą dopuścić do tego aby ich relacje się zepsuły. Albo może nie chcą aby to wszystko zniknęło bo po prostu się kochają? Tak, o to w tym wszystkim chodzi już od dawno było wiadome, że Beth i Jack kochają się do szaleństwa, ale nie potrafią się do tego przyznać. On uważa, że nie zasługuje na szczęście i na taką dziewczynę jaką jest Bethany. Ona natomiast, uważa że nie jest na to wszystko gotowa, boi się że coś pójdzie nie tak i Jack zostawi ją na zawsze.

Wielkimi krokami zbliżał się wyjazd Bethany do swojego domu. Już za dwa dni tych dwoje ludzi niestety będzie musiało się pożegnać i niewiadomo kiedy znów się zobaczą.

Jack i Bethany siedzieli razem w salonie i oglądali nowy sezon Gry o Tron, chłopak uwielbiał ten serial, Bethany też go polubiła. Jeszcze do niedawna nie wiedziała że on w ogóle istnieje, bardziej interesowała się nauką i pomaganiem innym.

- Już za dwa dni wyjeżdżasz - powiedział cicho Jack, kiedy na ekranie telewizora zaczęły pojawiać się napisy końcowe.

- Tak - westchnęła cichutko dziewczyna - to już za dwa dni - opuściła swój wzrok na dłonie, było jej naprawdę bardzo smutno, kochała go i nie mogła dopuścić do siebie myśli że przez tak długi czas znowu nie będą mogli się zobaczyć.

- Będę naprawdę mocno za tobą tęsknił Bethany - opuścił swój wzrok i lekko złapał ją za dłoń. Wtedy poczuli jakby lekki, ale bardzo przyjemny prąd przeszedł wzdłuż ich ciała.

- Ja też, bardzo, bardzo mocno Jack - ucisnęła jego dłoń mocniej i zamknęła mocno oczy aby powstrzymać łzy.

- Jesteś cudowną osobą i najlepszym co mogło mi się w życiu przytrafić - przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił - dziękuję Bethany Wear, że wtedy postanowiłaś do mnie napisać - wyszeptał w jej włosy, przeciągając ją do siebie jeszcze bardziej.

- Ty również jesteś cudowny i nie ma za co, Jack.

- Dziękuję Ci, że jesteś - powiedział po chwili i pocałował ją w czoło.

- Przecież obiecałam.

☆☆☆



She is an AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz