Twenty

396 42 4
                                    

To już dzisiaj, za kilkanaście godzin w końcu będą mogli się spotkać, Bethany od samego rana jest zdenerwowana. Kiedy jej walizka jest już spakowana bierze do rąk małą torebke w której znajdują się klucze i portfel, zamyka swój pokój i po cichutku schodzi na dół, nie chce aby jej rodzice dowiedzieli się o jej wyjeździe, za bardzo jej zależy na spotkaniu z Jackiem. Gdy jest już na dole ostatni raz patrzy w stronę pustego salonu i wychodzi na zewnątrz gdzie już czeka na nią wcześniej zamówiona taksówka, wsiada do niej, mówi kierowcy gdzie chce aby ją zawiózł i siada wygodnie. 

Jack od rana nie może doczekać się jej widoku, chcę dowiedzieć się już jaka jest na żywo. Ma nadzieję, że on spodoba się jej, ale czy Bethany będzie patrzyła na jego wygląd? Może już stwierdziła, że Jack jest cudowną osobą która tylko potrzebuje pomocy? Na te odpowiedzi nikt nie zna odpowiedzi, ale już niebawem oboje przekonają się, że nie są dla siebie tylko przyjaciółmi.

Kill_me: Jesteś już na lotnisku? 

Happy_strawberry: Nie, jeszcze nie, ale za jakieś pięć minut powinnam być :)

Kill_me: Oby tylko nic się nie stało, bo chyba bym sobie tego nie wybaczył jakby coś Ci się stało.

Happy_strawberry: Nic się nie stanie, nie martw się xxx

Kill_me: Taką mam nadzieje xx

Happy_strawberry: Widzę, że ty też jesteś dzisiaj w dobrym nastroju ;D 

Kill_me: Tak, a to tylko dlatego że już za pare godzin zobaczę Cie.

Happy_strawberry: Oby ten czas szybko minął

Kill_me: Oby, tak bardzo chcę Cie już zobaczyć i przytulić.

Happy_strawberry: Ja też :)

Happy_strawberry: Jestem już na lotnisku, napiszę do Ciebie po wylądowaniu xxx

Kill_me: Dobrze, tylko nie zamawiaj taksówki ja po Ciebie przyjadę.

Happy_strawberry: Okay :) 

  ★★★  





She is an AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz