#6

9.4K 420 105
                                    

Dzień 4
-Harold w tej chwili zejdź ze mnie!- po raz kolejny Krzyknęłam na śpiącego idiotę który po wczorajszych filmach usnął leżąc na mnie

Jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało, ale no wiesz... siku sprawa wyższa

-Ciii nie krzycz-wymamrotal
- Harry zejdź musze siku no...- powiedziałam ciszej
- No dobra idź- odsunął się ode mnie nie zadowolony
Szybko podniosłam się i poszłam do łazienki. Przy okazji stwierdziłam ze się umyje. Po kąpieli wysuszyłam włosy i zakręciłam je. Pomalowałam się fluidem,pudrem, tuszem i kredką i lekko błyszczykiem. Ale kiedy chciałam się ubrać stwierdziłam,że nie wzięłam ubrań. Lekko zawstydzona i owinięta ręcznikiem poszłam do sypialni w której na szczęście nie było Hazzy. Zabrałam świeżą bieliznę czyli czarne majtki i stanik oraz krótkie jasne jeansowe spodenki i czerwoną koszulkę. Szybko z rzuciłam z siebie ręcznik i założyłam bieliznę.
- Wow...-usłyszałam za sobą i prawie nie dostałam palipitacji
-Styles wypieprzaj stąd- Krzyknęłam zasłaniając się ręcznikiem
- Szkoda ze nie wszedłem wcześniej-zamruczał i seksownie się zaśmiał

No sorry ale Styles nawet jakby dłubał w nosie wyglądał by seksownie...:D

- Pff zabiła bym gdybyś wcześniej wszedł- prychnęłam
- Ta, ta...Za godzinę jedziemy na obiad a późnej gdzieś się przejdziemy czy coś i zapraszam cię do kina - uśmiechnął się
- Mało ci po wczoraj?
- No właśnie nie za bardzo mnie zaspokojono wczoraj- westchnął ale po chwili znów zaczął się śmiać- No co? Chce zobaczyć normalny film
- Jaki według ciebie jest normalny film?- spytałam nie zadowolona
- Kryminał. Horror. Akcja, moja droga to są normalne filmy a nie tanie romansidło- stwierdził

Panie, Panowie powiedział do mnie, o mnie 'Moja droga'

- Przypominam że na tym 'Tanim romansidle' jak ty to określiłes wczoraj płakałes- odpowiedziałam udając poważna
-Ale to był akurat krytyczny moment, ok?!- powiedział udając oburzonego
-Nevermind. Wyłaź bo nie zdążę- prychnęłam po czym wyprowadziłam go z pokoju.

Po godzinie byliśmy na "obiedzie" w KFC

Koleja rzecz która ani trochę mi nie przeszkadza. Kocham KFC

Po tym jakże poważnym jedzeniu poszliśmy przejść się po mieście. Cała drogę rozmawialiśmy o jego rodzinie i mojej. Ja nie mówiłam za dużo, ponieważ po co mam gadać o tym jak to bardzo jestem beznadziejna a Tris idealna.
Po jego opowieści stwierdziłam, że ma bardzo fajną siostrę- Gemmę.  Do tego są do siebie tak bardzo podobn; Kiedy weszliśmy do kina Harry kupił bilety na 'Szybkich i Wściekłych 6' oczywiście na małym kompromisie bo nie chciał na to iść za bardzo ale dał się przekonać; Po seansie była już godzina 22.
- I jak? - spytałam - było aż tak źle?
- Ten film jest fajny,naprawdę, ale cały czas jest to samo... no ale był spoko- zaśmiał się
- Dominic i Brian awww są tacy idealni- rozmarzyłam się
- Pff nie prawda jest wielu innych przystojniejszych - prychnął
-Ze niby kto?- spytałam
- Na przykład... Ja- odparł
- I tak wolę Toretto

Kiedy loczek chciał coś powiedzieć rozdzwonił się mój telefon. Nieznany.

-Halo?-odebrałam
- Halo? Cześć tu Calum nie wiem czy mnie pamiętasz...ten z imprezy - powiedział
- Cześć jasne ze cie pamiętam Cal... co u ciebie?-spytałam
- Wszystko w porządku a u ciebie?
- U mnie też właśnie wracamy z kina...
-Wracamy? Z kim jesteś?
- Z Harrym - odparłam patrząc w stronę Zielonookiego
- Aha... no cóż...może chciałabyś wyjść gdzieś ze mną?
-Um...jasne kiedy?-uśmiechnęłam się do siebie
- Jutro?
- Dobrze o której?
-O 18?
-Ok przyjedz pod adres...Lynch Street 20
-Będę do zobaczenia
-Do zobaczenia

-Kto to?- spytał Harry z dziwnym wyrazem twarzy
- Calum ten z imprezy- powiedziałam
-Wychodzisz z nim?-spytał
-Tak jutro o 18 - odparłam
- Mhm.... a co ze mną?- zapytał widać ze lekko zły
-No co... nie wiem masz wolną chatę - powiedziałam kiedy byliśmy już pod domem
- Aha nie no super- prychnął po czym wszedł do domu trzaskając drzwiami
Stanęłam zaskoczona w drzwiach nie mogąc pojąć o co mu chodzi w tym momencie.

Przecież i tak nic nie czuje do mnie w tym momencie, prawda?

Od czekałam 5 minut i pokazać weszłam do pokoju
-Harry? Co o ci chodzi - spytałam stając obok niego. Harry stał naprzeciwko okna wpatrując się w nie
- Harry...- odezwałam się ponownie dotykając jego ramienia. Mięśnie chłopaka wyraźnie się napieły pod moim dotykiem, ale nic nie powiedział. Stwierdziłam ze to nie ma sensu i kiedy byłam już kolo drzwi loczek podszedł do mnie znów przypierając mnie do ściany.
- Chodzi o to ze jestem o ciebie cholernie zazdrosny- mruknął do ucha przygryzając jego płatek.
-Przecież nic nie ma pomiędzy nami...-powiedziałam cicho
-Ja myślę inaczej...uważam że jednak między nami coś jest...- powiedział cicho i przyparł do mnie ustami. Całowaliśmy się zachłannie i namiętnie. Pierwszy raz od dłuższego czasu poczułam się kochana. Może bezpodstawnie, ale poczułam.

Kochani jak się podoba? Zostawcie komentarze I gwiazdki proszę :**

WymianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz