Dzień 10
-A co ja tu mam?- Harry pokazał mi zdjęcie które znalazł w moim telefonie *zdjęcie w załączniku*
-Harold! Natychmiast zaprzestań oglądania moich zdjęć- zbulwersowana próbowałam odebrać od Stylesa moja własność ale ten się nie dał
-Juz możesz wziąść, przesłałem sobie- stwierdził szczęśliwy - Ty to ta blondi?
-Tak a teraz się zamknie - odwróciłam się obrażona
-Seksownie wyglądasz - mruknął tuż przy moim uchuJak nic dziś zejde na zawał.
- Harry ja rozumiem ze twoje napięcie seksualne wzrasta bo nie poruchałeś od 10 dni ale zrozum ze nie będziemy się pieprzyc- prychnęłam
-Wiesz co to dla mężczyzny 10 dni bez seksu?!- udał oburzonego - katastrofa globalna - krzyknął
-To ty ćpasz? -spytałam obracając się i patrząc na niego jak na kosmite
-Viagre- wyszczerzył się
-Wiedziałam, teraz musze bardzo chronić moją cipkę bo tobie wiecznie stoi- stwierdziłam, wstałam i wyszłam z pokoju.
Po chwili usłyszałam gromki śmiech z sypialni
-Przy mnie i tak jej nie uchronisz - powiedział nagle znajdując się przy mnie
-Pff dam radę
Zielonooki nagle posadził mnie na blacie w kuchni
-Co ty wyprawiasz Haroldzie?
-Nie wolno nam się kochać, ale nikt nic nie mówił o niektórych przyjemnościach - mruknął
-Harry.. - przełknęłam
-Ciii nie bój się- stanął pomiędzy moimi nogami i zaczął mnie całować. Oddawałam pocałunki najlepiej jak umiałam.
-Ufasz mi?-wychrypiał
-Mhm...
-Obejmij mnie
Spełniłam jego prośbę i założyłam mu ręce na szyję a on podniósł mnie trzymając za pośladki. Zaprowadził mnie do sypialni i po chwili położył na łóżku. Zdjął swoją koszulkę po czym moją. Całował mnie po linii szczęki oraz po piersiach. Zdjął stanik. Spojrzał mi w oczy.
-100%?- spytał oblizując wargę
-99.9%- uśmiechnęłam się lekko
-A gdzie ta jedna dziesiąta procenta?-spytał odpinając guzik od spodni
-Wyszła na spacer wróci za godzinę- mruknęlam
-Zdążymy- powiedział po czym już nie miałam spodni.
Całował mnie po piersiach, ugniatał je i bawił się sutkami. Po chwili poczułam jego usta bardzo blisko mojej kobiecości. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się uspokajająco. Poczułam jego palec i jęknęłam.po chwili dodał drugi. Poruszał nimi i zataczał kółka.
-Harry...- jęknęłam
-Nie dochodź
-C-co?-poczułam jego palec głębiej i Krzyknęłam z rozkoszy która mi dawał
-Poczekaj na najlepsze- po czy obniżył się i przeżucił sobie moje nogi na ramiona. Nagle jego język spotkał się z moją bardzo juz spragnioną dojśća łechtaczką.Nie powiem jego język działał cuda nie tylko przy całowaniu
Kiedy już mnie tak wymęczył odsunął się i włożył na chwile swojego palca
-Kochanie... teraz dojdź dla mnie. Po czym jego język znów znalazł się we mnie. Doszłam jęcząc z przyjemności
Harry podniósł się na wysokość mojej twarzy i namiętnie mnie pocałował
-Jesteś taka dobra - stwierdził tuż koło mojego ucha
-To było dobre Harry...ale dlaczego nie zdjąłeś bokserek?-spytałam kiedy położył się na moich piersiach
-Nie dał bym rady...nie kochać się z tobą...nadal nie wiem czy dam radę...-stwierdził biorąc do ust mojego sutka
-Może..j-ja bym mogła...-zaczęłam
-Chcesz?-spytał nagle podnosząc na mnie swoje szmaragdowe oczy
Kiwnęłam głową a on położył się obok mnie. Usiadłam na niego Okrakiem zająć pod sobą jego erekcję. Pomalowałam go po czym zniżając się zdjęłam mu bokserki. Natychmiast wzięłam do ręki jego przyjaciela. Palcem kreśliłam koła na czubku po czyn zjechałam niżej. Włożyłam go do buzi.
-Mocniej...-wychrypiał loczek
Po chwili doszedł we mnie.
-Jesteś tak idealna...we wszystkim uśmiechnął się po czym przytulając się do mnie okrył nas kocemMoi drodzy nie lubię pisać takich scenek ale cóż jak mus to mus :) jak się podobało? Zostawcie komentarze I gwiazdki :*
CZYTASZ
Wymiana
FanficDiana Collins od podstawówki jest szalenie zakochana w Harrym Stylesie. Jej siostra Tris była jej najlepszą przyjaciółką mówiły sobie wszystko. Kiedy Diana powiedziała siostrze o swojej miłości do Stylesa Tris tydzień później z nim była. Teraz dziew...