~ Wiecie, że pod ostatnim rozdziałem pobiliście rekord komentarzy? SZACUN ~
Oscar: Jestem pod twoim domem.
Ja: Wejdź, jeszcze się szykuję.
Oscar: OK.
Po kilku minutach wszyscy przebywający w domu usłyszeli dzwonek do drzwi. Myjąc zęby powiedziałam Ellie, żeby poszła i otworzyła drzwi czekającemu na mnie chłopakowi. Dziewczyna odłożyła książkę na bok i wstała z łóżka. Usłyszałam ciche zbieganie po schodach oraz otwierane drzwi.
- Cześć, ja do Alice - usłyszałam niewyraźny głos Oscara.
Wyplułam zawartość ust do umywalki i wytarłam usta ręcznikiem. Na czarną bokserkę zarzuciłam pożyczoną ramoneskę kuzynki, po czym chwytając sportową torbę zeszłam na dół. W progu minęłam się z El, która posłała mi zaciekawione spojrzenie.
Szkoda, że nie chodzi na mecze.
- Hej - przywitałam się z Oscarem buziakiem w policzek.
- Gotowa na zemstę? - zapytał szczęśliwy przejmując ode mnie bagaż.
- Nadal nie wiem czy dobrze robię - uśmiechnęłam się słabo.
Chłopak zagarnął mnie w swoją stronę, przez co zderzyłam się z jego torsem. Objął mnie swoimi silnymi ramionami, na co uśmiechnęłam się pod nosem. Był świetnym przyjacielem.
Jak Thomas.
- W końcu ktoś mu pokaże, że nie jest najważniejszy - warknął z jadem, przez co podniosłam gwałtownie głowę.
- Nie lubisz go? - wyrwałam się z uścisku, by spojrzeć mu w oczy.
- Może - wzruszył ramionami.
Staliśmy w ciszy obserwując siebie nawzajem. Z jego słów wynikało, że nie lubił Styles'a. Ciekawe, czy ma do tego jakiś konkretny powód? Nie wiem, w jakich stosunkach Harry jest z resztą szkoły, ale na ten moment znam tylko ludzi, którzy go nienawidzą.
Zauważyłam ojca, który szedł tanecznym krokiem z kuchni do salonu. Czy on nie może powstrzymać się przed robieniem mi obciachu?
- Błagam, stop - warknęłam, kiedy mój towarzysz zaczął się śmiać.
- O mój Boże - powiedział, podchodząc do nas. - Czy to mój zięć?
Tata zepchnął mnie na bok i stanął naprzeciwko chłopaka. Spojrzałam na niego rozdrażniona, co zignorował. Złapał go za ramiona i przyjrzał się mu z powagą.
Oscar wyglądał na przerażonego dziwactwami mojego ojca. Posłałam mu pocieszający uśmiech, na który odrobinę się rozluźnił.
Było tak za każdym razem, gdy przyprowadzałam jakiegoś chłopaka do domu. Mogłam to przewidzieć i kazać zaczekać mu w samochodzie.
- Niezły jest - szepnął do mnie, co usłyszał chłopak i szybko uciekł do jednego z pomieszczeń.
- Co to było? - zaśmiał się Oscar, przez co spaliłam buraka.
Dzięki, tato.
***
- Homle's College! - wykrzyknął Oscar, gdy wysiadł z auta.
Poszłam w jego ślady i trzymając torbę wysiadłam z jego wozu. Na parkingu przed szkołą stało niewiele aut, ponieważ była dopiero siedemnasta, a mecz powinien zacząć się za dwie godziny.
- Mamy ją mieć cały czas przy sobie? - zapytałam, wskazując na trzymany w dłoni przedmiot.
- Tak, ale daj mi ją. Dziewczyny nie powinny dużo dźwigać - uśmiechnął się szarmancko i przejął wspomniany bagaż.
CZYTASZ
Football > Harry ✏
FanfictionCo się stanie, gdy pewna siebie dziewczyna będzie chciała pokazać kapitanowi drużyny, na co ją stać? 》》》》》》》》《《《《《《《《 #9 w Fanfiction [11.01.2016] okładka: Karolajna9301 {Kopiowanie oraz wykorzystywanie moich opowiadań bez mojej zgody jest niezgodn...