Rozdział dla Karoliny. Oby ta liczba wieku była jedną z najlepszych twojego życia. Najserdeczniejsza życzenia z okazji urodzin słonko. J xx
-Możemy porozmawiać?- Harry zmienił swoją pozycję. Oparł się łokciami o stolik i spojrzał na mnie.
-A mam inne wyjście?-Zapytałam z wyrzutem, na co pokręcił i głową i zaśmiał się melodyjnie.
Patrzyliśmy sobie w oczy, do momentu, gdy Harry spuścił wzrok.
Młoda kelnerka przyniosła zamówienie i odeszła w stronę kuchni.
-Zostawię Was samych. Jak skończycie to mnie zawołajcie- Jimmy wstał od naszego stołu z kubkiem kawy w dłoni.- O, i bądźcie grzeczni, żebym nie musiał później ciągnąć zwłok któregoś z Was. Rozumiemy się?
Pokiwaliśmy głową, na co Jim uśmiechnął się do nas i odszedł do innego kąta sali.
-Wiesz... nie będę ukrywał, że to o czym się dowiedziałaś jest drażliwym tematem. To, że o tym wiesz sprawia też problem...-podrapał się niepewnie po karku.
-Rozumiem. Chciałabym przeprosić. Pewnie czujesz się niekomfortowo, że osoba, której nie lubisz, albo za nią nie przepadasz zna informacje o Tobie, które wolałbyś pozostawić w rodzinie- spojrzałam na niego ukazując skruchę. Wiem, że postąpiłam źle.
Uśmiechnął się do mnie ukazując swoje śliczne dołeczki.
Nie, stop.
Uśmiechnął się do mnie ukazując swoje dołeczki.
-Kto mówi, że Ciebie nie lubię, albo za Tobą nie przepadam? Może jest wręcz przeciwnie- odwzajemniłam jego uśmiech.
Nie wiedziałam, że tak łatwo będzie mi się z nim konwersowało.
-Nie chce być niemiła, ale Twoje zachowanie w szkole to zupełnie inna bajka, niż tu teraz. Serio, brałeś lekcję jak być miłym?- Zapytałam, na co łobuzersko przewrócił oczami.
-Nie wiedziałem, że tak nisko o mnie myślisz- założył ręce na klatkę piersiową udając oburzonego.
-Ni...
-Ale masz rację. Nie jestem taki, za jakiego uważają mnie ludzie ze szkoły. Nie wiem co mną kierowało, kiedy chciałem wybić się w szkole. Chociaż te dręczenie pierwszaków i kujonów jest całkiem niezłe...-przerwał, gdy spojrzałam na niego spod byka.-No może nie... W każdym razie nienawidzę się za każde słowo, które zraniło innego człowieka.
Zmarszczyłam brwi, co musiało wyglądać komicznie, ponieważ Harry cicho zachichotał. Pierwszy raz przyznał się do błędu. Jestem pod wrażeniem.
-Harry Styles przyznaje się do błędu? No, no- po raz kolejny przewrócił oczami biorąc łyk kawy.-A to nie jest hańba, że rozmawiasz z kimś takim jak ja?
Zlustrował całe moje ciało, które mógł zobaczyć za zasłaniającym mnie stolikiem.
-Chyba przywilej- poruszył znacząco brwiami, na co tym razem ja przekręciłam oczami.
Nie spodziewałam się takiego spotkania. Tutaj, w kawiarni wydawał się być miły, lecz w szkole stawał się bezczelnym i zbuntowanym nastolatkiem. Jego postać kompletnie mnie zmyliła.
-Mam propozycję- spojrzałam się na niego wystraszona, nie wiedząc co kombinuje.-Spokojnie, to nic strasznego. 22 marca jest mecz. Manchester United kontra Chelsea. Chciałabyś może iść ze mną? Mam dwa bilety.
Otworzyłam szerzej oczy i otworzyłam usta. Nie mogłam uwierzyć, że mam szansę zobaczyć moją ulubioną drużynę jeszcze w tym roku.
W tym momencie zupełnie nie przeszkadzał mi fakt, że to właśnie Harry przedstawia mi taką propozycję.
CZYTASZ
Football > Harry ✏
FanficCo się stanie, gdy pewna siebie dziewczyna będzie chciała pokazać kapitanowi drużyny, na co ją stać? 》》》》》》》》《《《《《《《《 #9 w Fanfiction [11.01.2016] okładka: Karolajna9301 {Kopiowanie oraz wykorzystywanie moich opowiadań bez mojej zgody jest niezgodn...