06/02 sobota
- Ta, czy ta? - Ellie podniosła w górę dwie sukienki. - Obie są na mnie za duże, wybieraj.
- Po lewej - wskazałam na wzorzysty materiał.
Dziewczyna podała mi ciuch. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki, żeby przymierzyć kieckę. Pasowała na mnie idealnie, a do tego była śliczna. Miała obciskający materiał z rozkloszowanym dołem oraz z poziomym rozcięciem na plecach. Uwydatniała moje atuty i maskowała niedoskonałości.
- Jest genialna - stwierdziła moja kuzynka, kiedy pokazałam się jej w kreacji. - Musisz w niej iść.
Posłałam w jej stronę wdzięczny uśmiech. Gdyby nie ona, nie mam pojęcia, co bym zrobiła. Nie znam się specjalnie na ubraniach, więc pomogła mi znaleźć sukienkę oraz zadeklarowała, że pomoże mi z makijażem i dodatkami.
Za jej wskazówkami usiadłam na krześle przy biurku, gdzie porozwalane były różne kosmetyki. El natychmiast się mną zajęła i po kilku minutach miałam zrobiony perfekcyjny, imprezowy makijaż.
- Powinnaś zostać stylistką - zaśmiałam się, widząc skupioną dziewczynę, która szukała odpowiedniej biżuterii.
- Żebyś wiedziała - mruknęła pod nosem, nie odrywając wzroku od błyskotek.
***
- Otwórzcie - krzyknęłam, słysząc dzwonek do drzwi.
W jedną dłoń chwyciłam torebkę, a w drugą prezent dla jubilata.
Pomimo tego, że między mną, a Harrym nie układa się najlepiej zadbałam o prezent, który wywoła na jego twarzy uśmiech. Kupiłam mu bluzę z nadrukiem Manchesteru United, jego ulubionego klubu. Nie czułam się komfortowo kupując produkt wrogiej drużyny, ale jeśli to mu się spodoba, to byłam w stanie się poświęcić.
Zeszłam powoli po schodach przyglądając się, jak mój ojciec otwiera Oscarowi.
- Witaj, mój zięciu - usłyszałam wesoły głos taty.
- Dzień dobry, panie Hill - chłopak wszedł do środka.
- Cześć - uśmiechnęłam się do mojego przyjaciela, który wymieniał uścisk z mężczyzną.
Chłopak rozejrzał się zdezorientowany po pomieszczeniu do momentu, aż nie skrzyżowaliśmy spojrzeń. Otworzył zaskoczony usta i przez kilka chwil stał w milczeniu. Tata ulotnił się, zostawiając nas samych.
- Coś nie tak? - zapytałam zdenerwowana, ponieważ między nami zapadła głucha cisza.
- Nie, nie - zacisną usta. - Ślicznie wyglądasz.
Na jego słowa uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam go. Oscar objął mnie ramionami i przycisnął do swojej klatki piersiowej. Kochałam go przytulać.
- Gołąbeczki - zaśmiała się Ellie, która szła po schodach.
Wyswobodziłam się z uścisku i zerknęłam na farbowaną blondynkę, która przebrała się w piżamę. Czyżby planowała zrobić sobie maraton, podczas gdy ja będę balować?
- Nie idziesz na urodziny Harrego? - Oscar uniósł brew.
- Nie - powiedziała obojętnie, wymijając go i poszła w stronę salonu.
Chłopak spojrzał się na mnie wyczekująco, na co wzruszyłam ramionami. Nie przepadała za jubilatem, więc nie miała jakichkolwiek postaw, żeby zjawić się na jego urodzinach.
- Co to? - wskazał na pakunek w mojej dłoni.
- Prezent dla gospodarza - mruknęłam obojętnie mając nadzieję, że nie zapyta o to, co jest w środku.
Nie byłby zadowolony, gdyby dowiedział się, że zainwestowałam w niego pieniądze. Powtarzałby mi, że nie jest tego wart i nie zasłużył na to, żeby dawać mu upominki.
- A ty coś dla niego kupiłeś?
- Gumki - wyciągnął z kieszeni opakowanie prezerwatyw. - Praktyczne.
Pokręciłam z dezaprobatą głową. Chwyciłam w dłonie płaszcz, który narzuciłam na ramiona. Na stopy nałożyłam buty, które wybrała mi Ellie oraz wzięłam w dłonie torebkę wraz z pakunkiem, po czym stanęłam przed chłopakiem.
- Idziemy? - zapytałam, uśmiechając się.
- Idziemy.
Nacisnęłam na klamkę i w towarzystwie chłopaka wyszłam na zewnątrz.
- Mam nadzieję, że wymyśliłaś coś, żeby urozmaicić mu imprezkę - zauważyłam w jego oczach iskierki złośliwości.
- Dzisiaj sobie odpuściłam. Idę się dobrze bawić - otworzyłam drzwi od jego audi, gdy on je obchodził, żeby dostać się na miejsce kierowcy. - A ty?
Nic nie mówiąc wsiadł do środka. Powtórzyłam jego ruch i położyłam wszystko, co trzymałam na wycieraczkę.
- Nie jedz tortu - oznajmił, na co spojrzałam się na niego spod byka. - Tylko ostrzegam.
Cicho westchnęłam. Nigdy nie odpuści okazji, żeby popsuć Stylesowi dobry humor.
Przyznam się, że nie jestem pewna, co ma się wydarzyć w następnym rozdziale, haha. Do jutra! x
P.S. Chcę zadedykować komuś wcześniejsze rozdziały. Byłby ktoś chętny? xx
CZYTASZ
Football > Harry ✏
FanfictionCo się stanie, gdy pewna siebie dziewczyna będzie chciała pokazać kapitanowi drużyny, na co ją stać? 》》》》》》》》《《《《《《《《 #9 w Fanfiction [11.01.2016] okładka: Karolajna9301 {Kopiowanie oraz wykorzystywanie moich opowiadań bez mojej zgody jest niezgodn...