02/02 wtorek
- Cześć księżniczko - przywitał się ze mną Oscar, który czekał na przystanku autobusowym.
- Cześć - przytuliłam się mocno do niego.
Rozmawiając o wczorajszym widowisku, który Styles zapewnił całej szkole chłopak objął mnie ramieniem. Szliśmy powoli w stronę placówki, nie przejmując się tym, że za kwadrans zaczynam wf.
- Wymyśliłam coś - powiedziałam nagle, przerywając chłopakowi wypowiedź, jak bardzo nienawidzi kapitana szkolnej drużyny.
- Mów - powiedział zainteresowany.
- W tą sobotę są urodziny Harrego. Musimy się na nią dostać - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Zawieszacie broń do weekendu? - skinęłam głową. - A już planowałem, żeby przylepić mu krzesło do dupy.
Uderzyłam go łokciem w żebro, na co się skrzywił. Zachichotałam z jego urażonej miny, na co zaczął mnie gilgotać. Płacząc ze śmiechu wyprosiłam go, żeby przestał, na co niechętnie się zgodził.
- Czy to Harry? - zapytałam, stając przed bramą szkoły. - Tam, pod murem.
Lokowaty ponownie z rana stał w tym samym miejscu, co wczoraj. Koło niego o cegły opierał się Louis wraz z Niallem, którzy trzymali w ustach papierosy. Zdziwiłam się, ponieważ pierwszy raz widziałam, jak ktoś z elity pali. Nie powinni tego robić na terenie szkoły, ale po ich postawie można było wnioskować, że mają to w dupie.
Wstrzymałam oddech, kiedy podeszła do nich szkolna gwiazdeczka wraz ze swoimi koleżankami. Nie przepadałam za nią, odkąd tylko ją zobaczyłam.
- Zobaczymy, czy jest zazdrosny? - zapytał się Oscar, na co spojrzałam się na niego z dołu, ponieważ chłopak był ode mnie wyższy.
- Jak? - ściągnęłam brwi, nie wiedząc jak chce to zrobić.
- Patrz i ucz się - Davies zdjął z moich ramion rękę i wystawił w moją stronę dłoń, którą złapałam.
Na nos nasunął czarne okulary przeciwsłoneczne, po czym pewnym siebie krokiem zaczął iść przed siebie. Drepcząc obok chłopaka kątem okiem zauważyłam, jak opierający się o mur Styles przygląda się nam.
- Teraz się zatrzymaj - szepnął mi do ucha, na co Harry odepchnął się od murka i zdeptał peta, którego rzucił na trawę.
Wykonałam polecenie szatyna, zatrzymując się niedaleko grupki popularnych.
- Co dalej? - zapytałam próbując się nie roześmiać przez rozgrywaną scenkę.
- Zdejmij moje okulary i mnie pocałuj - nachylił się w moją stronę.
Niepewnie skinęłam głową i puściłam nasze splecione dłonie. Powoli zdjęłam okulary z jego brązowych oczu, po czym nałożyłam je na swój nos. Stanęłam na palcach i z lekkim uśmiechem dałam mu buziaka prosto w wargi.
- Chodziło mi o policzek, ale sporo wybrałaś usta - zaśmiał się, na co się zarumieniłam. - Widzisz, Styles już tu leci.
Spojrzałam się na lokowatego, który objął w pasie największą sukę w szkole. Poczułam ukucie w brzuchu widząc tlenioną blondynkę uczepioną przy jego boku. Uśmiechnęła się szczęśliwa, jakby dostała rabat na botoks.
Mój 'chłopak' udawał zaskoczonego, kiedy zerknął, na dwie szkolne gwiazdy, które szły w naszą stronę. Oczywiście, te wydarzenie ściągnęło licznych obserwatorów, którzy z zaciekawieniem śledzili każdy nasz ruch.
CZYTASZ
Football > Harry ✏
FanfictionCo się stanie, gdy pewna siebie dziewczyna będzie chciała pokazać kapitanowi drużyny, na co ją stać? 》》》》》》》》《《《《《《《《 #9 w Fanfiction [11.01.2016] okładka: Karolajna9301 {Kopiowanie oraz wykorzystywanie moich opowiadań bez mojej zgody jest niezgodn...