ROZDZIAŁ 9

3.6K 215 13
                                    

Siedziałam w samochodzie pełnym najbardziej poszukiwanych osób w Gotham!! Joker trzymał kierownicę, na miejscu pasażera siedział pingwin, a obok mnie widziałam Dwie Twarze i Kobietę-Kota. Wszystkie oczy spoczywały na mnie. Ciszę przerwała Catwoman, podając mi rękę:
- Jestem Selina. Selina Kyle. A, no i nie martw się, zawsze tak wybałuszają oczy, kiedy widzą nową dziewczynę. No, oczywiście jeśli je mają.- uśmiechnęła się i dyskretnie wskazała na Pingwina. Faktycznie, nie miał lewego oka, a zamiast niego- małe szkiełko. Selina zachęciła wszystkich do przedstawienia się.
- Harvey- Dent wyszczerzył się i podał mi ,, zdrową rękę".
- Oswald - ochrypły głos dochodzący z fotela obok kierowcy.
- Mnie już znasz- Joker się uśmiechnął.
- A ty jesteś....- Harvey popatrzył się na mnie.
- Kathia. A gdzie właściwie jedziemy?- wydukałam.
- Ona nie wie?- Selina była zdziwiona.
- Nie. Jedziemy do naszej kryjówki.- zielonowłosy odkaszlnął.
- Chciałeś chyba powiedzieć MOJEJ kryjówki!
- Zamknij się, Cobblepot. Wszyscy z niej korzystamy.
- Ale to ja ją znalazłem!!- gwałtownie się odwrócił, w końcu mogłam mu się przyjrzeć. Wielki, szpiczasty nos, łysina pośrodku głowy, sine usta i niebieskie prawe oko. Na policzku miał bliznę.
- Cobblepot?- Joker zagadnął bezokiego.
- Czego?'
- Podoba ci się twoja blizna?
- Co do..?!
- Bo jak się nie przymkniesz, to dostaniesz drugą w gratisie!!- nie odwracając głowy od ulicy, wyciągnął nóż i prawą ręką wycelował go w grubasa, a ten lekko przerażony, odwrócił się w stronę okna i przestał nawijać. Odetchnęłam. Dalsza podróż minęła w ciszy. Joker w skupieniu prowadził auto, Oswald spał, Dent bawił się monetą, a Selina ostrzyła pazury. Jechaliśmy pomiędzy wieloma blokami, kamienicami i domami. Znałam tę okolicę. Po chwili zaczęłam odpływać...

Poczułam mocne szarpnięcie, za oknem zobaczyłam duży, wcale nie rzucający się w oczy budynek. Przypominał jakąś opuszczoną restaurację z hotelem. Na dachu wisiał stary i brudny szyld: ,, Restauracja Close zaprasza!". Dwie twarze wyszedł pierwszy. Za nim, w kolejności: Joker, ja, Kyle i ( straaasznie wolno) Pingwin. To on ruszył pierwszy. Otworzył drzwi, wpisując kod na panelu dotykowym. Po wejściu, moim oczom ukazało się mnóstwo komputerów, map, szafek z bronią, gablot z kostiumami i manekinami i przedmiotów do treningów. Przy jednym z największych biurek siedział Człowiek- Zagadka, który najprawdopodobniej wymyślał nowe zagadki, bo gdy usłyszał odgłos otwieranych drzwi, krzyknął tylko ,, Hej". Bane podnosił ciężary, Szalony Kapelusznik robił swoje maski, a Copperhead gimnastykowała się na materacu. Joker krzyknął:
- Panie i panowie, oto nasza nowa członkini, Kathia Fear!!
Wszyscy zabójcy w pomieszczeniu podeszli, żeby się przedstawić. Najpierw rudawy człowiek w zielonym kostiumie z brązowymi oczami:
- Riddler, ale możesz mi też mówić Edward Nigma.- tanecznym krokiem wrócił do swoich zajęć. Teraz wielki mężczyzna z maską na ustach:
- Bane.- jego uścisk mało co nie zmiażdżył mi dłoni!! Jakiś dziwak w kapeluszu:
- Mad Hatter, czyli Jervis Tetch!!! Hahaha!!! Może herbatki?!- zanim zdążyłam mu odpowiedzieć, dziewczyna o żółtych oczach odsunęła  go ode mnie i podała mi dłoń:
- Copperhead. Chcesz zobaczyć resztę? Są w swoich pokojach. - ostrożnie złapała mnie za nadgarstek i poprowadziła w stronę czerwonych drzwi z napisem ,, Kitchen". Pozostałości po restauracji.. Zmierzyłam dziewczynę wzrokiem. To była niska blondynka o krótkich włosach, żółtych oczach, miała tatuaż na szyi i metalowe rękawice na rękach. Posiadała też metalowe pazury na trzy palce. Ubrana była w skąpy, opinający ciało kostium i bandaże na stopach. Kiedy się oblizała, zobaczyłam, że posiadała również wężowy język. Pchnęła drzwi. Rozległa się masa pomieszanych ze sobą dźwięków. Z obu stron otaczały nas pokoje.
- To jest Shiva. Lady Shiva.- wskazała na czarnowłosą kobietę w czerwono- czarnym stroju, ćwiczącą walkę mieczem. Blondynka wymieniała mi wszystkich mieszkańców budynku. Usłyszałam wiele imion: Anarky, Electrociusoner, Deadshot, Deadstroke, Zsasz, Poison Ivy, Freeze, Harley Quinn( co za dziwadło!), Scarecrow, Człowiek-Kalendarz ( jaki psychol), Firefly i wiele, wiele innych, ale dalej już nie słuchałam.
- Ach, no i na dole mieszka jeszcze Clyface i Killer Croc. Współpracujemy również z Hushem i Black Mask, ale oni tu nie mieszkają. A ty, będziesz?- założyła ręce na biodra.
- Ee.. Znaczy tu?- pokiwała głową. Szybko przemyślałam tą opcję. Nadal jednak wolałam moje małe, przytulne mieszkanie na Fleet Street. Przecież i tak będę mogła tu przyjeżdżać...
- Chyba... Chyba na razie podziękuję.
- Oki. Gdybyś kiedykolwiek zmieniła zdanie, pokój obok Deadshota jest wolny- wskazała palcem na ostanie pomieszczenie i odeszła. Wolnym krokiem podeszłam do tego miejsca. Zwykły pokój z jednym łóżkiem, szufladką z podstawowymi brońmi i szafą. Standard. Zza ściany usłyszałam strzały. O kim to ona mówiła? Kto koło mnie mieszka? Deadstroke? Deadshot? O, tak Deadshot, najlepszy strzelec, o jakim słyszałam. Chcąc się odwrócić i wyjść z hallu, wpadłam na Anarkiego. Jak zwykle, miał na sobie białą maskę i czerwoną kurtkę. Już miałam się przewrócić, ale w ostatnim momencie mnie złapał.
- Nowa?- spytał, pomagając mi się podnieść.
- Tak, nowa i już na wszystkich wpadam- uśmiechnęłam się, a chłopak zachichotał.
- Będziesz tu mieszkać?
- Nie.. Na razie nie.
- Ciężko ci?- zdziwiłam się. O co mu chodziło?
- Ale z czym..? Co masz na myśli?
- No wiesz, bez rodziny, teraz z obcymi ludźmi..
Skąd on wiedział, że nie mam rodziców?!
- Skąd wiesz, że nie mam rodziny?
- Wszyscy wiemy o sobie wszystko. Nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. A kiedy dołącza do nas ktoś inny, tym bardziej musimy wiedzieć o nim wszystko.
- Więc teraz ty powiedz mi coś o sobie.- lekko go szturchnęłam, a on pociągnął mnie za rękę.
- To nie jest miejsce na rozmowę. Pokażę ci moje ulubione miejsce w tej ruinie.
Kiedy wyszliśmy do pierwszego ,, pokoju", wszyscy się na nas gapili. Ale Anarky chyba nic sobie z tego nie robił. Po prostu szedł do przodu. Catwoman zachichotała i pokazała mi kciuk do góry. ,, Co za świat..."

Hejoo!!
Chcę po raz kolejny straaaasznie wam podziękować za wszystkie gwiazdki i miłe komentarze!!!

Mam nadzieję, że rozdział się podoba i przepraszam za błędy, jeżeli jakieś są.

Papa!!! 🤗🤗🤗

Przemiana | zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz