ROZDZIAŁ 11

2.6K 209 23
                                    

Szliśmy w kierunku czarnych drzwi obklejonych kartami z Jokerem. Ale kreatywnie... Weszliśmy, a ja doznałam szoku. Pomieszczenie był całe w kolorach zielono-fioletowych, na ścianie wisiały plany jakiś budynków, z pozaznaczonymi na nich krzyżykami, kółkami itp, kolorowe i niezrozumiałe dla mnie gadżety i guziki na ścianie. Wielbiciel guzików się znalazł. Joker usiadł na brzegu biurka i zrobił tak śmieszną minę, że nie mogłam się powstrzymać i kaskada śmiechu wydobyła się z moich ust. Po opanowaniu się, z trudem oddychając, powiedziałam:
- Prze... Przepraszam.- chichot. Mam ostatnio częste napady głupawki.- uśmiech.
Po zastanowieniu, mężczyzna zapytał:
- Wiesz, kogo mi przypominasz?
- Nie.
- Mnie samego.
- To źle?
- Nie, wręcz przeciwnie.- cały czas się na mnie patrzył, ale potem się otrząsnął i powiedział:
- Spoko masz ten kostium- znak cudzysłowiu w powietrzu, ale wolałbym widzieć cię w czymś...
- Czarnym?- zapytałam z nadzieją. Czarny to mój ulubiony kolor ^^.
- Dokładnie! W tym samym, co za pierwszym razem. Jedziemy po to.- wstał i ruszył do drzwi.
- Eejejeej! Dopiero co się przebrałam!- wskazałam na moją bluzkę.
- Tak, ale to nie jest strój odpowiedni na super akcję! A uwierz mi, taka będzie często.- widziałam to szaleństwo w jego oczach. Poszliśmy na parking.
- No ok. Znasz adres?- spytałam, gramoląc się na fotel pasażera.
- Nie.- podałam mu go i ruszyliśmy. Nie jechaliśmy długo, a droga minęła mi na wypytywaniu go, czemu mam się przebierać akurat teraz i o jakiej akcji mówił. Wyciągnęłam z niego tylko to, że chce mu się pić.

< FACEPLAME>

Kiedy dojechaliśmy na miejsce, grzecznie zaprosiłam Jokera do środka, a sama poszłam do pokoju po ubrania. Zmienienie ich zajęło mi około pięć minut. Wychodząc z łazienki, zobaczyłam, że zielonowłosy ogląda zdjęcia mojej rodziny i Johna. ( tak, miałam jego zdjęcie 🤓).
- To twój chłopak? Całkiem całkiem.- wskazał na bruneta. Zarumieniłam się bardziej niż w przypadku Lonniego. Faktycznie, coś czułam do Johna.
- Nie. Tylko przyjaciel...- ,, On zasługuje na kogoś więcej".
- Zmieniłam ciuchy.- odwrócił się i lustrował mnie wzrokiem. Miałam na sobie to, co podczas pierwszego zabójstwa ( zmieniłam tylko buty ) . - bordowa bokserka, czarne spodnie, kurtkę, rękawiczki, pas i nakładki na przedramiona.
- Od razu lepiej.- obrócił się na pięcie, wywołując u mnie uśmiech i rozejrzał się po mieszkaniu.
- Którędy..?- podrapał się w głowę i zachichotał. Wskazałam palcem na czarne drzwi z plakatami. Podbiegł do nich i zaczął komentować każdy z nich...
- Linkin Park, słuchałem kiedyś,... Thousand coś tam.. Nie znam faceta... Three..
<FACEPLAME>

Lekko go odsunęłam, zanim zaczął komentować Slasha i Three Days Grace.
- Chodźmy już.
- Racja! Czas na zabawę!- podskoczył i klasnął. Zaśmiałam się, bo to wyglądało jak radość małego dziecka, a nie dorosłego faceta.
- Jaką?
- ,, Udekorujmy Gotham"- uśmiechnął się tajemniczo. Chodź, chodź, inni już czekają!- nie wiedziałam, o co mu chodzi, ale już mi się to podobało.

Szkoda że   nie widzicie mojej euforii szczęścia, kiedy widzę gwiazdki, wyświetlenia, no i oczywiście te miłe komentarze 😊😊
Jesteście suuper 😊😊😊

Przemiana | zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz