Z nudów zaczęłam przeglądać gazetę. Czytałam nagłówki artykułów: ,, Bruce Wayne pomaga biednym", ,, Bruce Wayne chce zamknąć Arkham", ,, Bruce Wayne... Nie chciało mi się czytać dalej o tym palancie, więc wydarłam te strony i czytałam dalej.
,, Emeryt okradziony"- hehe, trzeba było uważać. ,, Ciało znalezione w parku"- uśmiech zagościł na mojej twarzy. ,, Miasto monitorowane 24h na dobę, w celu ujęcia przestępców"- oo, sprawdzę moje umiejętności!! Koniec gazety. Wstałam, ubrałam na siebie szarą bluzę z kapturem, jeansy i wyszłam. Kierowałam się w stronę najbliższej kamery, umieszczonej na ścianie jednego z licznych biur w mieście. Stałam tam, cierpliwie czekając, aż mój telefon uzyska dostęp do urządzenia, aż ktoś mocno mnie popchnął, tak, że komórka prawie wypadła mi z ręki. ,, Debil"- mruknęłam. Jakaś starsza kobieta darła się wniebogłosy: ,, Złodziej, złodziej!! Ukradł mi torebkę!!". Parsknęłam śmiechem, założyłam kaptur i pobiegłam za ,, złodziejem". ,, Czasem trzeba zrobić coś dobrego.."- ta myśl gościła w mojej głowie, kiedy mijałam park, wieżę Wayne'a i inne budynki. Zobaczyłam go. Poruszał się po dachach. ,, Really??" Nie widziałam żadnej drabinki, więc podbiegłam do okien w budynku. Moje nogi i ręce same znalazły sobie drogę do wspinaczki; nie wiedząc jak i kiedy, znalazłam się na dachu. Chłopak wlepił we mnie wzrok i zaczął uciekać. Nie chciało mi się biegać nie wiadomo ile, więc gdy zbliżyłam się do niego o parę metrów, wyjęłam mój nowiutki nóż.
,, Ach, walić to." Oddałam precyzyjny rzut bronią w plecy. Chłopak padł na ziemię. Dosłownie- spadł na ulicę. Torebka została na dachu. Znalazłam w niej portfel, telefon i inne pierdoły. Kiedy chciałam wsadzić pieniądze do mojej kieszeni, przypomniała mi się moja poprzednia ,, myśl": ,, Czasem trzeba zrobić coś dobrego." Ech, nigdy nie byłam grzeczną dziewczynką. Chociaż w sumie, torebkę mogę jej oddać 😎. Zobaczyłam, że mój nóż w locie wypadł z pleców trupa i utknął na balkonie poniżej. Szybko po niego zeszłam, a potem rzuciłam pustą już torebkę na głowę kobiety, która razem z połową Gotham kłębiła się pod budynkiem. Właścicielka torebki popatrzyła się na mnie ze złością, a ja ze śmiechem ( psychopatycznym wręcz śmiechem) pokazałam jej środkowy paluszek. Następnie spacerkiem przeszłam po dachach, aż doszłam do mojego mieszkania. Właściwie, to stałam na budynku przed nim. Dużo ryzykowałam, skacząc z dachu biura ,, Detective Story*" do mojego okna, ale się udało. Po wejściu obmyłam nóż z krwi i zdmuchnęłam świeczkę na torcie. Życzenie? Podobno jak się powie, to się nie spełni, ale co mi tam.
Spotkać go ponownie...-tak, to było moje życzenie. Miałam do niego tyle pytań...Witam ponownie dzisiaj 😂
,, Przemiana" ma już około 144 wyświetlenia!! ☺️☺️ Szkoda że nie widzicie mojej euforii radości 😆
Dzięki wielkie za wszystkie gwiazdki i komentarze!! 😁😁* Taa, wiem ze niezbyt kreatywna nazwa 😂😂
Wiecie o kim było życzenie Kathii? 😁😁
CZYTASZ
Przemiana | zakończone|
FanfictionKiedy mieszkająca w Gotham Kathia traci swoich rodziców, staje się kimś innym. Poznaje wielu nowych ludzi, ale czy dobrych? Jak się to dla niej skończy?