ROZDZIAŁ 6

4.1K 275 27
                                    

Leżałam na kanapie, słuchałam muzyki i gapiłam się w telewizor. Jakiś nudny film. Zanuciłam piosenkę:
,, Bring me home in a blinding dream
Through the secrets that I have seen
Wash the sorrow from off my skin
And show me how to be whole again*"
Nagle zobaczyłam, że program sam się zmienia. Ujrzałam szary pokój, a w nim stał Joker. Uśmiechał się.
- Widziałem twoje wczorajsze przedstawienie. Całkiem całkiem... Ale potrzebowałabyś jakiegoś stroju. Czegoś bardziej.. Kolorowego. No i ludzie muszą o tobie usłyszeć!!!- wyszczerzył zęby w uśmiechu i zasłonił ręką kamerę. Wsadziłam słuchawki z powrotem do uszu i wybiegłam z domu. Nie wiedziałam czemu, ale coś kazało mi słuchać tego faceta. Współpracować z nim. Weszłam do pierwszej lepszej drogerii i kupiłam kilka farb do twarzy. Farby do włosów? Czemu nie. Z rękami pełnymi zakupów wróciłam do mieszkania i stanęłam przed lustrem. Białą farbę rozmazałam na całej twarzy, a czarną- wokół oczu. Końcówki włosów po mojej lewej stronie potraktowałam czerwoną farbą, a po prawej- czarną. Wyglądałam jak on. Nie czułam się z tym dziwnie. Byłam zadowolona. Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej czarne rurki, bordową bokserkę, czarna skórzaną kurtkę i białe trampki. Nie zapomniałam również o rękawiczkach. Wszystko to na siebie założyłam i zastanawiałam się, jaką broń wziąść ze sobą. Wybrałam nóż ( schowany w kurtce), trzy lekkie ostrza ( przypięłam je do paska znalezionego w szufladzie) i mały paralizator ( nie pytajcie się z kąd go mam 😂😂)- każda kobieta powinna mieć paralizator albo cegłę w kieszeni- pamiętam lekcje z naszą chorą psychicznie nauczycielką. Z powodu braku torebki, paralizator wsadziłam do kieszeni. Tak uzbrojona wyszłam.

Skierowałam się w stronę bogatych dzielnic; poruszałam się dachami, co sprawiało mi mega przyjemność. Wiatr wiał mi w twarz, a gwiazdy ( tak, był już późny wieczór) pięknie świeciły. Spojrzałam w dół. Ulicą szedł jakiś mężczyzna, nachlany na maxa. Postanowiłam go śledzić. Doprowadził mnie do ciemnego zaułka, gdzie siadł i... Przysnął?!?! Zaszłam go od tylu i cicho zeskoczyłam na ziemię. Z trudem powstrzymując śmiech, zagadnęłam go:
- Haloo, śpiąca królewno??- w ręce trzymałam już fioletowy nóż. Lubiłam go najbardziej. Mężczyzna odwrócił się gwałtownie i nie potrafiąc utrzymać równowagę ( gruby był, nie powiem) upadł na plecy, wydobywając z siebie głośne ,, Uhhh". Wybuchłam głupkowatym śmiechem, ale kiedy zobaczyłam, że próbuje się podnieść, rzuciłam się na niego. Podstawiłam mu nóż pod gardło. Wydukał miliony jakiś słów, z których zrozumiałam tylko jedno: ,, Dlaczego?"
- Och, no wiesz.. Ja chcę być tylko sławna..- zatopiłam broń w jego gardle, aż po rękojeść. Po jego wyjęciu, postanowiłam zrobić z nim coś ,, charakterystycznego". Joker zostawia kartę i wycina uśmiechy... Może ja też coś wytnę.. Zrobiłam jedną dużą kreskę przechodzącą przez połowę jego twarzy, a następnie drugą po drugiej stronie. Zaśmiałam się. Wyglądał śmiesznie. Oto mi chodziło. Jeszcze tylko...
Zaciągnęłam go do centrum Gotham i linkami przywiązałam do fontanny ( szczerze, łatwiej by mi było, gdyby za życia się tak nie upasł). Do ust wetknęłam mu kartkę, na której nabazgrałam ,, You'll pay for this".

Następne trzy dni spędziłam na mordowaniu biednych i bogatych mieszkańców miasta. Każdego ,, oznaczałam" w ten sam sposób, a do ust wpychałam kartki o różnej treści, najczęściej jednak o tej samej, co pierwsza. Czwartego dnia stało się to, na co czekałam... Skontaktował się ze mną, znowu przez nagranie w telewizji. Tym razem siedział w innym pomieszczeniu. Pomachał do mnie i powiedział:
- No no.. Widzę że się postarałaś.. Ale powiedz mi, dlaczego właściwie to robisz?
- Po pierwsze, to dla zemsty a po drugie...- sama nie wierzyłam, że to mówię- Podoba mi się to.. Czuję taką jakby satysfakcję? Ale właściwie nie wiem z czego.
- Hmm, rozumiem cię. Chyba nadszedł czas, żebyśmy zaczęli współpracować. Spotkajmy się jutro o 21:00 w centrum.- nie zdążyłam odpowiedzieć, bo Joker przerwał nagrywanie. Cieszyłam się. I to bardzo. Rzuciłam się na łóżko i niemal od razu zasnęłam.

Wedle próśb: ostatni rozdział na dziś 😁😁 mam nadzieję, że się podoba ☺️

* to jest cytat z piosenki Linkin Park ,, Castle of Glass", a tu macie tłumaczenie po polsku:

,, Przywiedź mi dom w zaślepiającym śnie,
Poprzez tajemnice, które zdołałem zobaczyć
Zmyj rozpacz z mojej skóry
Pokaż mi, jak znowu stać się całością "

170 wyświetleń i 32 gwiazdki!!! Jeeeej!!!

Przemiana | zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz