Rozdział 13

10.1K 607 207
                                    

Obudziły mnie głosy uczniów i nauczycieli, co oznaczało, że musiało być już dosyć późno.

Dlaczego nikt mnie nie obudził?

Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że jestem przykryta kocem, z którym Niall spał w nocy. Zdziwiło mnie to, ale nie ukrywam, to było miłe.

Przetarłam oczy i wyszłam z namiotu, ale zaraz potem opuściłam wzrok na dół, bo słońce świeciło zbyt mocno. Odetchnęłam czując świeże powietrze i rozejrzałam się po namiotach przyjaciół. Weszłam do tego, który należał do mnie i Michelle i zastałam tam ją ze śpiącym Jakiem.

- Nie mów mi, że on ciągle śpi - zaśmiałam się kręcąc głową.

- Śpi jak zabity, przysięgam - powiedziała patrząc na niego, gdy odwróciła swój wzrok od swojego telefonu.

Rzuciłam się na chłopaka, a on obudził się przerażony, co rozbawiło mnie i Michelle.

- Co jest?! - krzyknął przestraszony.

- Jest już... - zaczęłam.

- Jedenasta - Michelle dokończyła patrząc na godzinę wyświetlaną w telefonie.

- Zbiórka jest za godzinę, więc wstawaj, leniu. Spałeś kilkanaście godzin, Boże - zaśmiałam się.

- Wykończyło mnie to całe słuchanie opowiadań o skałach, przykro mi - prychnął i znów się położył.

- O właśnie, dziś będzie drugi dzień podziwiania przystojnego przewodnika - mrugnęłam porozumiewawczo do przyjaciółki.

- Nie mów przy nim o Niallu, bo dostaje od tego białej gorączki - wymamrotał Jake.

- Nie moja wina, że podoba mi się - przewróciłam oczami.

- Niall?

- C-co? Przewodnik. Niall mi się nie podoba - powiedziałam szybko czując zakłopotanie, a Michelle rzuciła mi spojrzenie wiedząc, że kłamię.

Okej, podoba mi się, ale nie jestem w nim zakochana.

- Och, jasne - Jake zaśmiał się i to było na tyle, bo zakrył swoją twarz poduszką, by znowu zasnąć.

Wzięłam wszystkie swoje rzeczy i wyszłam z namiotu, by pójść do toalety, ale przestraszyłam się Nialla, który stał przed wejściem do mojego namiotu.

Proszę, nie mów mi, że słyszałeś to co powiedziałam.

- H-Hej - przywitałam się z nim uśmiechając się nerwowo.

- Cześć - odpowiedział cicho i odszedł idąc gdzieś z paczką papierosów, którą trzymał w dłoni.

Uch, słyszałeś to, prawda? Hej, Niall, nie chciałam.

Wypuściłam z siebie powietrze i udałam się w stronę łazienek. Kiedy już się ogarnęłam, wyszłam z nich i prawie dostałam zawału, bo przy wyjściu wpadłam na przewodnika.

- Przepraszam pana - uśmiechnęłam się nerwowo zakładając kosmyk moich włosów za ucho.

- Mam nadzieję, że dziś nie będziesz mi przeszkadzać w pracy, hm? - podniósł brew i jak mam być szczera to poczułam zdenerwowanie, bo wydawał się być surowy.

- To więcej się nie wydarzy, proszę pana - pokręciłam głową, a on zaśmiał się, co mnie zdziwiło.

- Och, nie mów tak, bo czuję się stary - zaśmiał się - Jestem Bryan - skinął głową uśmiechając się.

- Miło mi - uśmiechnęłam się - Chyba muszę już iść, niedługo jest zbiórka...

- A ty jak masz na imię? - zignorował mnie zadając pytanie.

I'll Be Your Temporary Fix || Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz