Obudziłam się słysząc brata, który głośno komentował swoją grę w Fifę. Westchnęłam rozdrażniona, po czym sięgnęłam po telefon, by sprawdzić w nim godzinę. Była 11:46, a ja naprawdę czułam się zmęczona i to zapewne przez ostatnią wycieczkę.
Widząc nieprzeczytane wiadomości od Nialla i Księcia otworzyłam je.
Prince: Dzień dobry 😘
Niall: Alili, wstawaj!
Niall: Jesteś mi potrzebna.
Niall: Zadzwoń kiedy się obudzisz.Wiadomości od nich zostały wysłane z różnicą minuty i okej, ale to było dziwne.
Odpisałam Księciu na powitanie, po czym przetarłam oczy i wybrałam numer do Nialla, by po chwili usłyszeć jego ochrypły głos.
- Brawa dla księżniczki, obudziła się - zaśmiał się do telefonu.
- Do czego jestem ci potrzebna? Jest godzina dwunasta w pieprzoną sobotę.
- Przydałabyś się do kilku porannych rzeczy - wymruczał na co westchnęłam głęboko.
- Okej, żartuję. Ale wiesz, nie obraziłbym się, gdybyś teraz tu była.
- Przejdź do rzeczy - ziewnęłam.
- Pojedź ze mną na zakupy - przedłużył ostatnie słowo.
- Na jakie zakupy i po jaką cholerę? - skrzywiłam twarz.
- Pomożesz mi w nich, bo muszę kupić alkohol na dzisiejszą domówkę, która odbędzie się dziś u mnie, a mam już dzieciaka na głowie.
- Dzieciaka? - spytałam nie będąc pewna tego czy dobrze usłyszałam co powiedział.
- Ta. Jestem wujkiem, no wiesz.
- Masz rodzeństwo? - spytałam zdziwiona.
- Starszego brata, Grega. Wielu rzeczy jeszcze o mnie nie wiesz.
- Och. W takim razie chętnie zobaczę ciebie z dzieckiem! To musi być urocze.
- Nie, nie jest. Zakazane słowo.
- Aw, no weź - zachichotałam.
- Theo przyjeżdża do mnie z rana w każdą sobotę i muszę się nim zajmować, duh.
- I co z nim robisz?
- Niedługo się dowiesz. Ubieraj się, przyjadę po ciebie za godzinę.
- Ale...
- Pa, Lissa - cmoknął ustami i rozłączył się.
Westchnęłam kręcąc głową, po czym wygramoliłam się z łóżka, by skorzystać z łazienki, ubrać się i zjeść śniadanie, po którym oznajmiłam mamie, że jadę do Nialla.
Zabrałam ze sobą torebkę, założyłam buty i wyszłam z domu, kiedy Niall napisał do mnie z informacją, że mam to zrobić.
Widząc jego auto podeszłam do niego, by usiąść na miejscu pasażera i gdy to zrobiłam, od razu usłyszałam radosny głos Theo, który siedział z tyłu w swoim foteliku.
- Ni, kto to jest?
- Alissa - odpowiedział z uśmiechem, po czym pochylił się, żeby mnie pocałować. Gdy odsunął się ode mnie, mrugnął i wtedy ruszyliśmy z miejsca.
- Kochacie się! - krzyknął Theo i wtedy poczułam się nieswojo.
- To, że ktoś kogoś całuje nie oznacza, że kocha tą osobę - powiedział Niall.
CZYTASZ
I'll Be Your Temporary Fix || Niall Horan ✔
FanfictionPrince: Będziesz kolejną, która zmieni swoje zdanie zaraz po tym, kiedy skończymy w jednym łóżku. Ja: A co jeśli tego nie chcę? Prince: Nie przystoi kłamać księżniczce. #18 in fanfiction (01.07.16) uwaga: praca zawiera treści dla dorosłych