Drugi dzień z rzędu obudziłam się w moim łóżku u boku Nialla, który tym razem obejmował mnie w pasie. Nie sądziłam, że kiedykolwiek przytuli mnie przed snem, ale on naprawdę zrobił to kilka godzin temu i prawdopodobnie nie zmienił swojej pozycji.
Śniły mi się wakacje spędzone z moją kuzynką Mią i przez to miałam ochotę zadzwonić do niej przez Skype. Dawno ze sobą rozmawiałyśmy i jestem pewna, że ma mi dużo do opowiedzenia.
Przypomniałam sobie jeszcze o moim meczu, który odbędzie się za tydzień. Do tego czasu chciałabym poćwiczyć podania, a myślę, że będzie do tego okazja, bo pan Johnson zawsze robił trening kilka dni przed meczem.
W pewnym momencie poczułam zimną dłoń Nialla na moim brzuchu, którego wciągnęłam, gdy zaliczyła spotkanie z moją skórą.
- Nie strasz mnie - powiedziałam, a Niall zachichotał.
- W porządku, kochanie - wymruczał zakładając kosmyk moich włosów za moje ucho - Niedługo muszę jechać - oznajmił.
- Dlaczego?
- Umówiłem się dziś na spotkanie z chłopakami.
- Gdzie?
- Zgaduję, że u Louisa.
- Okej, ale nie narozrabiaj mi tam - powiedziałam odwracając się, by spojrzeć na jego twarz.
- O to się nie martw - trącił swoim nosem mój - A ty masz jakieś plany na dziś?
- Właściwie to chyba zaproszę do siebie Michelle i zadzwonię do mojej kuzynki, która mieszka w Manchesterze.
- Woah, nigdy nie byłem tak daleko - podniósł brwi zaskoczony.
- Może kiedyś cię tam zabiorę - uśmiechnęłam się.
- Ładna jest?
- Kto?
- Kuzynka, oczywiście - przewrócił oczami, za co posłałam mu zabójcze spojrzenie.
- Mówią, że jesteśmy podobne - odpowiedziałam.
- Chryste, to tak się da? Dwie Alissy? - zaśmiał się.
- I tak ma chłopaka - prychnęłam.
- Ale ty nie masz.
- Uch, co?
- Co?
- N-nic - westchnęłam i wydostałam się z objęć Nialla, by wstać.
- Ta, gdyby to rzeczywiście było nic... - wymamrotał.
Spojrzałam się na niego marszcząc czoło, a on wzruszył ramionami jakby nie wiedział o co chodzi. Po chwili rzuciłam to w zapomnienie i podeszłam do laptopa, który leżał na biurku, by go włączyć. Faktem jest to, że gdy u nas jest ranek, w Manchesterze jest wieczór, więc mam nadzieję, że zdążę skontaktować się z Mią zanim pójdzie spać.
Wysłałam jej wiadomość na Skype, a w tym czasie Niall zastanawiał się co robię.
- Woah, masz Skype - powiedział.
- I co w związku z tym? - spytałam, gdy odwróciłam się do niego.
- Szkoda, że Książę na to nie wpadł - poruszył sugestywnie brwiami.
- Niall... - westchnęłam, po czym zaśmiałam się, a on zrobił głupią minę.
Gdy Niall palił swojego pierwszego papierosa tego ranka, napisałam do Michelle, by przyszła do mnie po obiedzie. Zgodziła się, więc mam niewiele czasu, by uszykować się na jej przyjazd, bo obudziłam się z Niallem dość późno.
CZYTASZ
I'll Be Your Temporary Fix || Niall Horan ✔
FanfictionPrince: Będziesz kolejną, która zmieni swoje zdanie zaraz po tym, kiedy skończymy w jednym łóżku. Ja: A co jeśli tego nie chcę? Prince: Nie przystoi kłamać księżniczce. #18 in fanfiction (01.07.16) uwaga: praca zawiera treści dla dorosłych