Rozdział 24

7.3K 621 153
                                    

Niall: Jak bardzo jesteś na mnie zła?

- Jake - szturchnęłam przyjaciela łokciem, a on wtedy oderwał swój wzrok od ekranu laptopa i spojrzał na mnie.

- Co?

- Niall do mnie napisał - powiedziałam pokazując mu wiadomość.

- I co teraz?

- W sumie to zostawię go sobie na później, bo nie chcę psuć tak dobrego wieczoru - powiedziałam i oparłam głowę na ramieniu chłopaka, który swoją drogą się uśmiechnął.

Gdy bajka skończyła się, do domu dotarł dostawca pizzy, więc Jake poszedł po nią. Zaśmiałam się, gdy wrócił z pudełkiem Pizza Hut do pokoju, bo jego mina sugerowała, że był cholernie głodny.

- No co? - zaśmiał się - Jestem głodny!

- No co ty nie powiesz? - pokręciłam głową rozbawiona.

- A ty nie? - spytał kładąc pudełko z pizzą na łóżku, by usiąść obok niego krzyżując pod sobą kostki.

- Niezbyt, ale na pizzę zawsze mam ochotę - odpowiedziałam.

Podczas oglądania kolejnego filmu, a dokładniej Króla Lwa, dostałam kolejną wiadomość od Nialla.

Niall: Przepraszam, nie chciałem. Odpowiesz mi?

Przepraszasz za to co mi powiedziałeś czy za to, że tak znikąd Daisy zaczęła ciebie podrywać, a ty zgadzałeś się na to czy cholera wie co robiłeś?

Westchnęłam i postanowiłam mu odpisać.

Ja: Znowu zachowałeś się jak dupek, zgaduj :)
Niall: Ta, wiem, ale tak już mam.
Niall: Kurwa.
Ja: Ile razy będziesz się tłumaczył w taki sposób? Nie sądzisz, że lepiej nad tym popracować? Ranisz ludzi nie myśląc co robisz :))

Po chwili na ekranie zobaczyłam przychodzące połączenie od Nialla, ale odrzuciłam je, bo nie miałam ochoty z nim rozmawiać.

Niall: Gdzie jesteś?
Ja: U mojego najlepszego przyjaciela, który właśnie poprawia mi humor w taki sposób, na którego ty byś nie wpadł 😙
Ja: I nie masz przychodzić tu, ani do mnie.
Niall: Ali, nie chciałem, żeby tak to wyglądało, kurwa :)))
Ja: A jednak to zrobiłeś.

Mimo, że dostawałam od niego kolejne wiadomości, nie sprawdzałam ich, bo nie miałam na to najmniejszej ochoty.

Wróciłam do oglądania filmu i nie martwiłam się o nic więcej tego wieczoru.

~

Następnego dnia po przebudzeniu się nie fatygowałam się, żeby sprawdzić stan wiadomości w moim telefonie. Wyszłam z łóżka i udałam się do łazienki, by z niej skorzystać, bo mama wczoraj mówiła, że dziś rano będziemy ubierać choinkę.
A w momencie, gdy załatwiałam swoje potrzeby, zauważyłam, że dostałam okres.

Jeśli to ma być tym cudownym prezentem na święta to ja podziękuję, do cholery.

Mimo, że miałam ochotę spędzić cały ten dzień w łóżku, po około pół godziny zeszłam na dół ubrana w dresy oraz mając turban z ręcznika na głowie. Udałam się do kuchni, by zrobić sobie kanapki i oczywiście przywitałam się z rodziną, która również przygotowywała sobie posiłek.

- Nie lubię świąt - stwierdził Peter z niechęcią jedząc swoją kanapkę.

- Ja też - odpowiedziałam.

I'll Be Your Temporary Fix || Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz