Obudziłam się słysząc jak ktoś wchodzi po schodach i przechodzi obok naszego pokoju. Otworzyłam oczy i przewróciłam się na bok, by zobaczyć Nialla śpiącego na plecach. Zaśmiałam się cicho widząc, że ma otwartą buzię, więc postanowiłam, że zrobię mu zdjęcie przez Snapchata i wstawię je na My Story. Po chwili wstałam z łóżka i podeszłam do biurka, by wziąć z niego czarny pisak. Podeszłam do Nialla, by narysować coś na jego twarzy, ale zanim to zrobiłam, on otworzył oczy i pociągnął mnie za rękę sprawiając, że upadłam na niego z piskiem.
- Nie jestem głupi - powiedział patrząc prosto w moje oczy, po czym odebrał mi pisak i przerzucił mnie pod siebie, by usiąść na moich biodrach.
- Co chciałabyś mieć na swojej twarzy? - spytał posyłając mi sugestywny uśmiech otwierając pisak, a następnie strzelił gumką od mojej bielizny.
- C-co? Nie! - pisnęłam zakrywając twarz dłońmi - Plus hej, to zabrzmiało dwuznacznie.
- Więc co wybierasz? Muszę cię ukarać, przykro mi.
- Pieprz się - zaśmiałam się i zepchnęłam go z siebie.
- Seksownie dziś wyglądasz - wymruczał siadając, a ja wtedy mrużąc oczy naciągnęłam koszulkę na moje nagie uda. Niall przygryzł wargę patrząc na moje nogi i przybliżył się do mnie, by nade mną zawisnąć.
- Dziś cię oszczędzę - powiedział pochylając się do mojego ucha - Masz szczęście, że nie masz na sobie pończoch lub zakolanówek z pasami, bo kurwa, nie opanowałbym się - wymruczał drażniąc zębami płatek mojego ucha - A teraz wstawaj, czas coś zjeść - powiedział, gdy zszedł z łóżka.
- Przestań mówić o wszystkim dwuznacznie.
- Żałowałabyś mi dwóch śniadań? - podniósł brew i wtedy rzuciłam w niego poduszką, którą na moje nieszczęście złapał.
- Ktoś chodził na piętrze i myślę, że to był Louis. Mam nadzieję, że zrobił nam śniadanie - powiedziałam szybko, zanim Niall mógłby się na mnie zezłościć za to co zrobiłam.
- Jeśli nie to pojadę po coś do Starbucksa. Mam ochotę na kawę stamtąd - powiedział biorąc paczkę papierosów i zapalniczkę z biurka.
- Świetny pomysł - przytaknęłam patrząc jak chłopak wychodzi na balkon - Hej, też chcę! - powiedziałam zeskakując z łóżka, by pójść za chłopakiem.
- Proszę bardzo - powiedział wyciągając do mnie paczkę papierosów, z której wyciągnęłam jednego. Gdy paliliśmy, usłyszeliśmy pukanie do drzwi od pokoju. Niall odwrócił się, strzepał papierosa i podszedł do drzwi, by je otworzyć.
- Hej, stary - odezwał się Louis - Myślałem, że jeszcze śpicie.
- Nah. Coś się stało?
- Z twojej lodówki ubyło kilka jajek, tak tylko mówię - Louis zaśmiał się.
- Alissa?
Na głos Nialla odwróciłam się, by zajrzeć do wnętrza pokoju.
- Hm?
- Jadę do Starbucksa, składaj zamówienie - powiedział, a ja z uśmiechem powiedziałam mu na co mam ochotę z kawiarni.
Po godzinie mogłam cieszyć się smakiem kawy i jagodowej babeczki siedząc z przyjaciółmi w salonie, którzy opuścili nas po pewnym czasie.
- Co będziemy robić? - spytałam, gdy Niall zamykał drzwi od domu.
- Właściwie to... - zamyślił się drapiąc się po głowie - Pojedziemy do Hollywood?
- Jasne - uśmiechnęłam się - Ale najpierw pojedźmy do mnie, bo muszę przebrać się i sprawić, że będę wyglądać jak człowiek - westchnęłam, a Niall zachichotał.
CZYTASZ
I'll Be Your Temporary Fix || Niall Horan ✔
FanfictionPrince: Będziesz kolejną, która zmieni swoje zdanie zaraz po tym, kiedy skończymy w jednym łóżku. Ja: A co jeśli tego nie chcę? Prince: Nie przystoi kłamać księżniczce. #18 in fanfiction (01.07.16) uwaga: praca zawiera treści dla dorosłych