Rozdział 15

10.5K 564 96
                                    

Obudziłam się słysząc jak ktoś wchodzi po schodach i przechodzi obok naszego pokoju. Otworzyłam oczy i przewróciłam się na bok, by zobaczyć Nialla śpiącego na plecach. Zaśmiałam się cicho widząc, że ma otwartą buzię, więc postanowiłam, że zrobię mu zdjęcie przez Snapchata i wstawię je na My Story. Po chwili wstałam z łóżka i podeszłam do biurka, by wziąć z niego czarny pisak. Podeszłam do Nialla, by narysować coś na jego twarzy, ale zanim to zrobiłam, on otworzył oczy i pociągnął mnie za rękę sprawiając, że upadłam na niego z piskiem.

- Nie jestem głupi - powiedział patrząc prosto w moje oczy, po czym odebrał mi pisak i przerzucił mnie pod siebie, by usiąść na moich biodrach.

- Co chciałabyś mieć na swojej twarzy? - spytał posyłając mi sugestywny uśmiech otwierając pisak, a następnie strzelił gumką od mojej bielizny.

- C-co? Nie! - pisnęłam zakrywając twarz dłońmi - Plus hej, to zabrzmiało dwuznacznie.

- Więc co wybierasz? Muszę cię ukarać, przykro mi.

- Pieprz się - zaśmiałam się i zepchnęłam go z siebie.

- Seksownie dziś wyglądasz - wymruczał siadając, a ja wtedy mrużąc oczy naciągnęłam koszulkę na moje nagie uda. Niall przygryzł wargę patrząc na moje nogi i przybliżył się do mnie, by nade mną zawisnąć.

- Dziś cię oszczędzę - powiedział pochylając się do mojego ucha - Masz szczęście, że nie masz na sobie pończoch lub zakolanówek z pasami, bo kurwa, nie opanowałbym się - wymruczał drażniąc zębami płatek mojego ucha - A teraz wstawaj, czas coś zjeść - powiedział, gdy zszedł z łóżka.

- Przestań mówić o wszystkim dwuznacznie.

- Żałowałabyś mi dwóch śniadań? - podniósł brew i wtedy rzuciłam w niego poduszką, którą na moje nieszczęście złapał.

- Ktoś chodził na piętrze i myślę, że to był Louis. Mam nadzieję, że zrobił nam śniadanie - powiedziałam szybko, zanim Niall mógłby się na mnie zezłościć za to co zrobiłam.

- Jeśli nie to pojadę po coś do Starbucksa. Mam ochotę na kawę stamtąd - powiedział biorąc paczkę papierosów i zapalniczkę z biurka.

- Świetny pomysł - przytaknęłam patrząc jak chłopak wychodzi na balkon - Hej, też chcę! - powiedziałam zeskakując z łóżka, by pójść za chłopakiem.

- Proszę bardzo - powiedział wyciągając do mnie paczkę papierosów, z której wyciągnęłam jednego. Gdy paliliśmy, usłyszeliśmy pukanie do drzwi od pokoju. Niall odwrócił się, strzepał papierosa i podszedł do drzwi, by je otworzyć.

- Hej, stary - odezwał się Louis - Myślałem, że jeszcze śpicie.

- Nah. Coś się stało?

- Z twojej lodówki ubyło kilka jajek, tak tylko mówię - Louis zaśmiał się.

- Alissa?

Na głos Nialla odwróciłam się, by zajrzeć do wnętrza pokoju.

- Hm?

- Jadę do Starbucksa, składaj zamówienie - powiedział, a ja z uśmiechem powiedziałam mu na co mam ochotę z kawiarni.

Po godzinie mogłam cieszyć się smakiem kawy i jagodowej babeczki siedząc z przyjaciółmi w salonie, którzy opuścili nas po pewnym czasie.

- Co będziemy robić? - spytałam, gdy Niall zamykał drzwi od domu.

- Właściwie to... - zamyślił się drapiąc się po głowie - Pojedziemy do Hollywood?

- Jasne - uśmiechnęłam się - Ale najpierw pojedźmy do mnie, bo muszę przebrać się i sprawić, że będę wyglądać jak człowiek - westchnęłam, a Niall zachichotał.

I'll Be Your Temporary Fix || Niall Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz