,,23:00
Właśnie skończyliśmy nagrywać. Nagraliśmy ponad pół godziny z GTA."
Teraz on to musi zmontować i gitara.
- Idziemy spać?- spytałam po czym położyłam się na łóżko.
- Już?
- No.
- Ja jeszcze zmontuję film i dopiero się położę.
- Jutro zmontujesz, proszę.
- Jutro o 17 musi być. Muszę dziś.
- To chociaż daj mi jakąś bluzkę do spania.- wyjął z szafy jaką kolwiek bluzkę na długi rękaw i rzuciła ją na łóżko. Przebrałam się w nią. Spalam bez spodni. Bez przesady w jego spodniach nie będę chodzić. Położyłam się przodem do ściany. Kołdrą przykryłam się do pasa. Było ciepło, a nie chciałam żeby patrzył tam gdzie nie trzeba.1:00
Zmontował film. Co prawda nie słyszałam gdźwięku, bo robił to w słyuchawkach, ale czułam jak się kładzie na łóżko. Chyba myślał, że śpię, spałam do póki nie poczułam jego ręki na tyłku i cięłkiej dupy na łóżku. Zwaliłam jego rękę i przekręciłam się na brzuch. Zamknęłam oczy. Chciałam iść spać. Położył rękę na moje plecy. Potem już usnęłam.8:00
Już nie śpię od jakiegoś czasu. Leżałam bezczynnie. Wzięłam do ręki telefon, który leżał pod poduszkom. Przejrzałam fb i instagrama. Nic ciekawego. Odwróciłam się przodem do Michała. On już nie spał. Miał otwarte oczy. Trochę się wystraszyłam.
- Cześć.- powiedziałam po czym się uspokoiłam.
- Cześć.- zawsze mnie całował, albo coś, a teraz nic. Więc ja go pocałowałam. Odłożyłam telefon skoro on nie spał.
- Jak ci się spało?- spytał.
- Dobrze.- oczywiście nie dodałam tego, że cały czas mnie wkurzał. Przez to, że kładł rękę na mój tyłek.
- Mi też.- położyłam się na brzuch. Zamknęłam oczy.
- Idę spać.
- To śpij jest dopiero 8:30.
- Już? Ja o 10 muszę być w domu.
- Czemu tak wcześnie?
- Chcę spędzić czas z rodzicami, bo praktycznie przez całe ferie gadałam tylko przez telefon z nimi czasem.
- A ze mną czasu nie spędzisz?
- Spędzaliśmy całe ferie razem.
- To za mało.
- Weź przestań.
- Co? To prawda.
- Najlepiej żebym się wprowadziła i cały czas była obok ciebie. Ogarnij się.
- No muszę poczekać jeszcze trochę.
- Ja się tak od razu nie przeprowadzę.
- Czemu?
- No bo... Nie dawno się poznaliśmy... Co prawda ufam ci, ale wolałabym jeszcze nie teraz.
- No rozumiem.- odwróciłam się przodem do ściany. Położył rękę na mojej tali. Wtuliłam się w niego, a jego rękę mocno trzymałam w ręku. Dostałam sms'a. To był Jasiek. Czytam ,, Cześć. Kiedy się spotkamy?" odpisałam ,, Cześć. Możemy dziś albo jutro, jak wolisz :)"
- Kto to?
- Jasiek, mój przyjaciel.
- Znam go?
- Możesz kojarzyć. JDabrowsky.
- Znasz go? Fajnie.
- Widziałam wasz filmik. I na snapie...- nie dokończyłam. W odpowiedzi usłyszałam tylko śmiech.
- Jak się nazywasz na snapie?- pokazałam mu telefon. Na ekranie był otworzony snap i pokazana była moja nazwa. Dodał mnie. Wyłączyłam telefon. Odłożyłam go po czym położyłam się na brzuch. Zamknęłam oczy. Przyszedł mi sms. Odczytałam. Oczywiście był to Jasiek. Pisał, że już tęskni i, że nie może się doczekać. Też się nie mogłam doczekać. Jest w wieku Michała, więc nie chodzimy razem do szkoły. Czasami się spotykaliśmy, ale na cały dzień. Razem spędzaliśmy dużo czasu, ale nie kochałam się w nim, ani on we mnie. Od nie dawna ma dziewczynę.
- Co dziś będziemy robić?- spytał.
- Nie wiem, ale o 12 muszę iść najpóźniej.
- Czemu tak wcześnie?
- Już ci mówiłam, a poza tym jeszcze idę się spotkać z Jaśkiem.
- Ok.- widziałam, że mu to się nie podobało, ale trudno. Przyjaciel też ważny.
- No przepraszam, ale z tobą widzę się cały czas a z Jaśkiem bardzo rzadko.
- Rozumiem.- był strasznie zły.
- Dobra, zostanę.- powiedziałam patrząc w telefon. Byłam zła.
- Idź jak chcesz.
- Potem będziesz zły, a nie chcę tego.
- Idź.
- To się zastanów wreszcie.
- Jak musisz to idź.
- A jak chcę?
- To też idź.
- To pójdę.- uśmiechnęłam się. Pocałowałam go w policzek.9:00
Wstałam wreszcie z łóżka. Przebrałam się we wczorajsze ubrania. Umyłam zęby i uczesałam włosy. Były rozpuszczone.
- Kiedy się spotkamy?- spytałam.
- A kiedy chcesz?
- No nie wiem. Może w sobotę i byś u mnie nocował, a w niedziele na mistrzostwa pojechali byśmy.
- Dobra.- stałam na środku pokoju. Podszedł do mnie i złapał mnie w tali. Położyłam ręce na jego szyję. Zaczął mnie całować. Położyłam głowę na jego ramie i mocno przytuliłam go.
- Gniewasz się?- spytałam.
- Za co?
- No, że muszę iść.
- Nie! A poza tym jeszcze nie musisz iść.- spojrzałam mu w oczy. Przypomniałam sobie nasze pierwsze spotkanie. Wiedziałam, że jest YTberem, ale jakoś nie chciałam poruszać tego tematu.
- Zróbmy coś.- nadal staliśmy. Pocałował mnie.
- A co chcesz robić?
- Nie wiem. Coś.- odeszłam od niego i siadłam na łóżko. Siada obok mnie. Położył rękę na moim ramieniu i mnie przytulił. Chciał mnie pocałować, ale się odsunęłam.
- Co się dzieje?- spytał.
- Boje się iść na miasto, że spotkam Szymona.
- Będziesz z Jaśkiem.
- To co z tego. I tak będę się źle czuła.
- To się spotkajcie u ciebie w domu.
- Nie.
- To może niech tu przyjdzie dawno się z nim nie widziałem.
- Nie, no co ty.- nie chciałam żeby się spotykali. Z Jaśkiem mieliśmy swoje temety, na które z Michałem bym nie pogadała. Źle bym się czuła.
- No jak chcesz.- siedziałam obok niego. Położyłam ręce na jego szyji.
Siadłam mu na kolana. Patrzyłam w jego piękne, niebieskie, oczy, a on w moje niebieskie tęczówki. Przez jakiś czas widziałam w jego źrenicach wszystkie nasze złe chwile, jak się kłóciliśmy, albo jak gadał z Szymonem. Szybko spóściłam wzrok. Nigdy nie lubiłam patrzeć komuś w oczy. Co innego z nim. Chciało mi się płakać, ale się pozstrzymałam. Poszłam szybkim krokiem do łazienki. Ogarnęłam się trochę i wróciłam. Siadłam na łóżku, a do ręki wzięłam telefon. Napisałam do Jaśka czy spotkanie aktualne. Potwierdził.
- Ja już się zbieram.
- Masz pół godziny.- wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować do wyjścia.
- Podwieźć cię?
- Nie, przejdę się.
- Ale to daleko.
- Pół godziny pieszo.
- To cie podwiozę.
- Jak chcesz... Wzięłam ostatnie rzeczy i chciałam wyjść z pokoju, jednak on złapał mnie za nagdarstek.
- Co chcesz?- spytałam. Byłam zdenerwowana.
- Poczekaj.- posadził mnie na swoje kolana. Napisał do kogoś sms'a i schował telefon.
- Na co?
- Na Bartka.- był zły. Widziałam, że się starał żebym się uśmiechnęła, ale nic to nie pomogło.
![](https://img.wattpad.com/cover/59237998-288-k947958.jpg)