17

471 17 0
                                    

,,- Jak mus to mus.- uśmiechnął się. Wzięłam do ręki piżamę i płyn do demakijażu. Poszłam do łazienki. Umyłam twarz, przebrałam się i wróciłam. Rzuciłam na podłogę ubrania i położyłam się na łóżko."
Zamknęłam oczy z nadzieją zaśnięcia. Odwróciłam się tyłem do Michała. Tak bardzo byłam zmęczona, ale i tak mi się nudziła, że wzięłam telefon do ręki i napisałam do Jaśka.
Ja: Cześć Janku!
Jaś: Cześć, śliczna. Jak poszły Ci mistrzostwa?
Ja: Dobrze, ale musimy się spotkać.
Jaś: Kiedy?
Ja: Możesz jutro po szkole?
Jaś: O której?
Ja: O 15:20.
Jaś: Tak wcześnie?
Ja: Zerwe się z jednej lekcji XD.
Jaś: Masz chodzić na wszystkie lekcje!
Ja: Dobra, dobra o 15:20 bądź pod szkołą.
Jaś: A Michał wie?
Ja: Nie, ale proszę nie mów mu!- nie zdąrzyłam tego wysłać gdy do Michała przyszedł sms.
- Kurwa.- powiedziałam cicho do siebie.
- Co się stało?
- Nic.- wziął do ręki telefon. Już za późno. Przeczytał.
- Chcesz jutro zerwać się z lekcji?
- A co?
- Bo Jasiek pisze.
- Kurwa. No tak, ale tylko z jednej.- walić to wydało się.
- To mam nadzieję, że pójdziemy gdzieś?
- Co? Nie wkurzasz się?
- Mi to nie pasi, ale i tak nie mam na to wpływu. Sam zarywam szkołę przez Meet Up.
- No ale tak ze spotkaniem to trochę słabo, bo z Jaśkiem miałam się spotkać.
- No to wieczorem pójdziemy do kina.
- Dobra.- uśmiechnęłam się do niego.
- Idziemy spać?- spytał.
- Dopiero 22.
- Chodźmy spać.
- Jeszcze chwila z Jaśkiem piszę.- odwrócił się tyłem do mnie. Głośno wypuściłam powietrze z ust. Napisałam Jaśkowi, że kończę. Odłożyłam telefon i idwróciłam się przodem do Michała. Położyłam rękę na jego tali. Złapał moją rękę i przysunął mnie do siebie. Odwrócił się przodem do mnie. Patrzył mi w oczy, a ja w jego. Zjechałam wzrokiem na jego usta. Myślałam o tym, ale szybko wybiłam to sobie z głowy. Zamknęłam oczy. Wtedy poczułam jego usta na swoich. Otworzyłam oczy i spojrzałam w jego niebieskie tenczówki. Położył swoją rękę na mojej tali. Włożył ją delikatnie za moją bluzkę i przekręcił mnie na plecy, a sam siadł nade mną. Zaczął mnie namiętnie całować. Wplotłam moją rękę w jego włosy. Zdjął mi koszulkę. Ja jemu też. Na szczęście rodziców nie było w domu. Zdjął moje spodnie. On spał w bokserkach. Rozpiął mój stanik. Potem zsunął ze mnie majtki, a ja z niego bokserki. Założył prezerwatywę. Powoli zaczął we mnie wchodzić. Z czasem przyspieszało tempo. Moje biodra zaczęły się z nim zgrywać.

24:00
Leżeliśmy bezczynnie. Byłam już w piżalie, a Michał w bokserkach. Patrzyłam mu w oczy. Położył ręce na mojej tali. Zamknęłam oczy. Chciałam iść spać. Niestety to tylko marzenia. Zaczął mnie łaskotać. Mam bardzo duże łaskotki. Tak się śmiałam, że aż spadłam na plecy. On też spadł. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego w jakiej jesteśmy pozycji. Siedzał na mnie okrakiem. Zbliżył swoją twarz do mojej. Polacował mnie. Oparł swoje czoło o moje. Patrzył mi w oczy. I znów to samo. Tak się śmiałam, że nie wytrzymałam. Zwaliłam go ze mnie i położyłam się na łóżku. Michał też to zrobił. Dostałam sms'a od Jaśka.
,, Hej, mogę przyjść dziś do Ciebie na noc?" Odpisałam ,, Cześć, jasne wbijaj"
Po pięciu minutach zadzwonił dzwonek do drzwi.
- A właśnie. Jasiek dziś tu będzie spał. Coś chyba się stało.
- Teraz?
- No.
- No dobra...- był dosyć nie zadowolony. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. W nich ujrzałam Jasia z walizką. Miał czerwony policzek. Pierwszy raz wydziałami go w takim stanie.
- Boże! Co ci się stało?- wzięłam walizkę i postawiłam obok drzwi.
- Też się cieszę, że cie widzę.
- Wejdź.- przytuliłam go na powitanie. Siada na kanapę, a ja zamknęłam za nim drzwi. Zrobiłam dwie herbaty i siadłam obok niego.
- Masz.- podałam mu herbatę.- Co się stało?
- Rzuciła mnie.
- Boże, nie przejmój się. Będzie dobrze.- przytuliłam się do niego. Może i to trochę wyglądało jakbyśmy byli parą. Położyłam głowę w jego zagłębieniu szyji. Złapał mnie w tali.
- Na górze jest Michał.- powiedziałam cicho mu do ucha. Szybko zdjął rękę, a ja nadal zostałam w takiej pozycji. Patrzyliśmy w telewizor. Była już 3 nad ranem. Usnęłam tak na Jaśku.

*perspektywa Jasia*
Usnęła. Powoli wstałem z kanapy i podniosłem ją jak pannę młodą. Poszedłem na górę do jej pokoju. Cicho zapytałem.
- Prochę.- usłyszałem głos Michała. Wszedłem do pokoju.
- Cześć.
- Siemka.- wstał z łóżka. Był w czarnej koszulce i szarysz spodenkach przed kolano. Położyłem dziewczynę na łóżko.
- Co ci się stało?
- Dziewczyna mnie rzuciła.
- Dobrze będzie. Chodź do salonu, bo Ole obudzimy.- zeszliśmy na dół. Siedliśmy na kanapie. Usłyszeliśmy kroki. To była Ola. Siadła między nas.

*perspektywa Oli*
Siedziałam między nimi w czyszy. Oni gadali o filmie. Jutro miałam iść do szkoły na 8, ale mniejsza. Położyłam głowę na szyję Michała. Jasiek położył rękę na mojej dłoni. Michał chyba zauważył ten gest i mnie przytulił. Nie wiem czy rywalizowali o mnie czy co, ale ja przecież jestem z Michałem. Jasiek odpóścił. Patrzyłam w telewizor i nie chciało mi się spać. Położyłam rękę na nodze Michała. Jaśkowi to się nie spodobało. Wstał i poszedł do kuchni. Zrobił sobie kawę. Przyszedł i usiadł na kanapie.
- Idę spać.- powiedziałam i wstałam z kanapy. Nic nie odpowiedzieli.
- Ja też idę.- usłyszałam głos Michała. Dał Jaśkowi kołdrę i poszedł na górę.
Położyłam się na łóżko. Po chwili już spałam.

Poniedziałek 6:00
Zadzwonił budzik. Wyłączyłam go by nie budzić chłopaków. Po cichu wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam się i uczesałam włosy po czym z niej wyszłam. Zeszłam na dół z telefonem w ręku. Trzy godziny snu to zdecydowanie za mało, ale muszę iść do szkoły. Poczułam słodki zapach. Zobaczyłam Jaśka jedzącego naleśniki.
- Już wstałeś?
- No tak. Siadaj.- siadłam obok niego i zaczęłam jeść naleśniki.
- Co tam u ciebie?- spytał.
- Może być. Jestem tak zrąbana, że nie wytrzymam na lekcjach. A u ciebie?
- Może być.
- Nie przejmuj się nią.
- Łatwo mówić.
- Dasz radę.- poklepałam go po ramieniu wstając z krzesła. Odstawiłam talerz do zmywarki.- Ja już idę.
- Poczekaj.- złapał mnie za nadgarstek.
- Co?
- Michał śpi?
- Tak.
- To idę z tobą.
- Nie.
- Czemu.
- Dobra, chodź. Po drodze ci powiem.- wzięłam torbę i wyszliśmy.
- No co?
- Idźmy gdzieś. Jestem tak nie wyspa na, że nie mam zamiaru iść do szkoły.

Fanfiction MultiGameplayguyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz