Tomek wszedł na część swojego brata, poszukując potrzebnych materiałów na zajęcia. Nie spodziewał się, że on tam jeszcze jest.
-Widziałeś może mój podręcznik od historii?- zapytał.
-Gdzieś tam... -Marcin ziewnął i wskazał palcem na regał. Tamten od razu zabrał z półki książkę.
-Zrywasz się z lekcji?- niebieskooki zastanowił się. Przecież Marcin zawsze wychodził wcześniej do szkoły, niż on.
-Tylko z pierwszej- wytłumaczył, po czym dodał:- A ty? Czemu jeszcze w domu? Jest w pół do ósmej, twój kochaś chyba już na ciebie czeka.
-Przestań!- warknął. Zdenerwowało go to, bo młodszy cały czas tak teraz o nim mówił: "twój kochaś". - Nikomu nie powiesz o tym, że...?
-Bujasz się w Sebie? No jasne, będę cicho- gestem "zakluczył" swoje usta.
-Dzięki- odetchnął, bo wiedział że jego sekret o miłości do najlepszego przyjaciela się nie wyda. Ufał bratu na słowo.
-Wiesz... - zaczął Marcin - Sebastian może też być... ten tego.
-Co?- chłopak nie rozumiał.
- Gejem... -wyjaśnił - Czy ty wiesz jak on się patrzy na tych półnagich chłopaków w szatni? Praktycznie codziennie się razem przebieramy, więc wiem.
A jak kiedyś podglądaliśmy gołe laski pod prysznicem, to on powiedział, że go to jakoś nie rusza. Nie rusza go! Rozumiesz?-To jeszcze nic nie znaczy- stwierdził Tomek, ale gdzieś w środku zabłysła mu taka mała iskierka nadziei. Bo może jednak...
-Też tak na początku myślałem. Tylko to chyba nie jest normalne, że kiedyś wpatrywał się w moje krocze.
-Bo może miałeś rozpięty zamek od spodni, czy coś- Tomek próbował jakoś usprawiedliwić czyny Sebastiana.
-Tylko, że ja nie miałem wtedy spodni. Niczego na sobie nie miałem...
-Bredzisz- Tomek pokręcił głową, na znak, że nie uwierzył w te argumenty- Sebastian nie może być gejem.
-On po prostu jest nieświadomy tego, kim jest. To taki nieświadomy gej- stwierdził, jakby to było takie oczywiste.
-Tobie to już totalnie odwaliło- zaśmiał się.
-Założę się z tobą o stówę, że Seba jednak nim jest, zgoda?- wyciągnął do niego dłoń.
-Uch, niech ci będzie- Tomek ścisnął jego rękę- Zgoda.
~~~
Drugoklasista szedł właśnie razem z Sebastianem wprost do liceum. To była już tradycja.
Tomek cały czas rozmyślał nad poranną rozmową. Nie mógł uwierzyć, że zgodził się na zakład o takie coś. Ale skrycie marzył, żeby jednak przegrać te sto złotych. Wolał, gdyby przypuszczenia brata stały się prawdziwe. A pieniędzmi się nie przejmował.
W czasie lekcji też zastanawiał się nad tym, co jeśli jednak Sebastian jest homoseksualny. Ciekawe, czy miałby u niego szansę. Wyobrażał sobie ich związek... Och, marzenie.
Nadszedł wreszcie upragniony moment... próby kółka teatralnego. Uwielbiał te zajęcia. Zwłaszcza dlatego, że mógł się wtedy widzieć z swoim Panem Cudne Loczki. Nie słuchał za bardzo co się dzieje wokół, bo za bardzo zajęty był zielonymi oczami i malinowymi ustami przyjaciela. Lecz zainteresował się bardziej, kiedy wspomniano o wyjeździe.
-Jutro zbiórka o ósmej. Nie zapomnijcie o podpisach rodziców -przypomniał nauczyciel.
Otóż pan Szustowski tak lubił swoich podopiecznych, że chciał im zrobić miłą nagrodę za poświęcony tutaj czas. Ubłagał niemalże na kolanach dyrektora Nowakowskiego o zgodę na wycieczkę. Ten w końcu dał ją, pod warunkiem, że będzie to w ramach edukacyjnych. Niestety, pan Wojtek musiał troszeczkę skłamać... powiedział, że zamierzają zwiedzać kościoły, muzea i teatry... Ten prawdziwy plan wyglądał jednak zupełnie inaczej. Zadaniem Jabłek Adama będzie wystawienie sztuki w więcej niż jednym szpitalu dziecięcym, przygotowaniem się do następnego spektaklu, a najważniejsze... mają się zabawić i tyle.
-I ten pedał zamieszka z dziewczynami? -prychnęła Wiktoria.
Każdy wiedział, że mówi o Tomku. On zamiast się na nią złościć, czy coś to po prostu uśmiechnął się. Chciał, żeby inni myśleli, że to mu nie sprawia przykrości. Tak było prościej. Bo gdy oszukiwał swoje towarzystwo, z czasem też zapominał o tym, że tak naprawdę takie słowa ranią. No ale przyzwyczajał się do tego. Nie ona jedna, nie ostatnia. Tomek nauczył się, że ludziom najlepiej nie wchodzić w drogę i milczeć. W tej chwili milczała cała grupa. No prawie...
-Pedał jest od roweru, blondynko. A on ma na imię Tomek, nie pedał -odezwał się Paweł, takim tonem, aby ją poniżyć -Jeśli tego nie wiesz, to znaczy, że jesteś jeszcze głupsza niż myślałem -wzruszył ramionami, jak zwykle z resztą. Pokazał swój zadziorny uśmieszek, przez co udowodnił prawdziwość swoich słów. Udało się, bo dziewczyna zaczerwieniła się z zawstydzenia.
Wszyscy spojrzeli w jego stronę zaskoczeni. Nie spodziewali się, że on stanie w obronie Tomka. To przecież Pakowski. Koleś, który prędzej dałby Tomkowi w twarz, niż obronił.
-Właśnie - wtrącił się Alan -Nie możesz go tak nazywać. Gej, czy nie gej. On jest taki jak my. Gdybym ja był innej orientacji, to co?
-Ale nie jesteś -Wiktoria założyła ręce na piersi.
-Czyżby? -szatyn uniósł jedną brew do góry. Spojrzał na blondyna, który zajmował miejsce obok niego. Pewnie chwycił jego dłoń, tak żeby każdy to zauważył.
-Wy dwaj...? -pokręciła palcem, nie dowierzając.
-Tak. Łukasz to mój chłopak -przyznał,jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś wątpliwości. Łukasz wyszczerzył się od ucha do ucha. Najwyraźniej bardzo się cieszył, że Alan powiedział o tym innym, dlatego delikatnie ucałował go w policzek.
-Czyli teraz jesteśmy oficjalnie razem? -upewnił się blondyn.
-Oczywiście, skarbie.
-Wiedziałem! -szepnął do siebie Sebastian, ale niestety i tak w całej sali było to słychać. Grupa zaśmiała się z tego komentarza.
Tak oto Wiktoria siedziała już cicho, bo widziała, że nikt tutaj nie wspiera jej zachowania. Nawet Paweł, szkolny prześladowca. Nikt.
-Jeśli wszyscy wyszli z szafy, to teraz moja kolej - Marcin wstał, zaciekawiając tym całą resztę. Podszedł do Tomka i poprosił, aby wyszedł na środek. Teraz stali obok siebie -Chciałbym, żebyście wiedzieli, że Tomek to mój brat - objął go ramieniem i uśmiechnął się.
-Czyli teraz jesteśmy oficjalnie rodzeństwem? -spytał, powtarzając scenę z przed paru chwil.
-Oczywiście... -zaśmiał się, papugując Alana- skarbie.
-To też wiedziałem - rzekł Sebastian.
W tym momencie sala wypełniła się szczerym śmiechem.
-W pokoju Adama każdy ma prawo być sobą -stwierdził na zakończenie pan Wojtek.
-Napiszmy to na tej ścianie -zaproponowała Asia.
-Dobry pomysł...
*Jabłka Adama
*dla mojej Misi <3
CZYTASZ
On nigdy mnie nie pozna
RomanceSebastian jest w pierwszej klasie liceum. Szybko zyskuje nowych przyjaciół, popularność... Tomek jest od niego o rok starszy, chodzi do innej szkoły, gdzie nie może się odnaleźć. Jest codziennie poniżany i wyśmiewany przez innych, choć nikomu nic n...