Obserwowałam ich z boku. Robili sobie zdjęcia z bambinos, przytulali je i całowali w policzek. Nie powiem byłam trochę zazdrosna o Leo no ale rozumiałam to, to jego fanki, kocha je mocno rownież. Po jakiejś 1 godzinie skończyli m&g. I weszli jeszcze na chwile za kurtynę stałam tyłem do nich i pisałam cos na telefonie, przeglądałam rożne Social media: fb, snapa, Twittera,instagrama,messengera itp. Po chwili poczułam jak ktoś mnie obejmuje od tylu, cała podskoczyłam, odwróciłam sie i ujzalam Leo, śmiał sie cicho.
-Z czego sie śmiejesz głupolu, chcesz żebym zawału dostała czy co-popatrzyłam na niego będąc cały czas w jego objęciach.
-Zawału? Ty? Nigdy bym sobie tego nie wybaczył-zaśmiał sie-ale mi sie cos tu wydaje ze teraz ktoś inny niż ja jest zazdrosny-popatrzył na mnie z tym zadziornym uśmieszkiem.
-Pfff, ja zazdrosna? chyba w twoich snach kotku-obróciłam oczy, zaśmiał sie, i mnie pocałował czule,uśmiechając sie miedzy pocałunkami-co ty dzis taki napalony co?-oderwałam sie po chwili od niego ze śmiechem
-W twoim towarzystwie zawsze jestem napalony-znow mnie zaczął całować.
-ehem-zachrzakal Charlie wchodząc do miejsca w którym stałam z Leo-nie chce wam przeszkadzać czy cos ale stary mamy koncert za 5 minut no chodz juz-westchnął blondyn
-emm, chwila-nie odrywał wzroku ode mnie i znow mnie pocałował, serio jakiś napalony dzisiaj XD a z drugiej strony to juz trochę przesadza i jest chamski w stosunku do Charliego
-Leo idź juz-oderwałam sie od niego i odwróciłam go w strone Charliego.
-bede tęsknić mała-mrugnął do mnie odchodząc w strone sceny, westchnęłam, Charlie do mnie poszedł.
-Dzieki Katie, nie da sie go od ciebie oderwać-zaśmiał sie
-Nie ma sprawy, Nie wiem co on taki dzis napalony-zaśmiałam sie
-Trzymaj kciuki-uśmiechnął sie i pocałował mnie w policzek, co mnie zdziwiło strasznie i ruszył za Leo który na szczęście tego nie widział. Stałam tam bez ruchu i zastanawiałam sie nad tym co sie wlasnie wydarzyło...czy Charlie...nie Katie ogarnij sie Charlie to twoj przyjaciel, to normalne ze przyjaciele sie całują w policzek Pfff. Zakończyłam moje przemyślenia, i ruszyłam za kurtynę. Chłopacy zaczęli śpiewać najpierw było Hopeful pózniej Keep smiling,stay strong,shining star,Hello itp. Leo cały czas obracał sie w strone moja i byłam w takim miejscu ze mnie nie widział, śmieszył mnie ze cały czas sie obracał a raz sie potknął o podest na scenie i tak samo jak Charlie i reszta bambinos wybuchnęliśmy śmiechem. Po jakiś 3 godzinach chłopacy skończyli koncert, zebrali wszystkie listy ze sceny od fanek i ruszyli za kurtynę, Leo rozglądał sie za mną ale cały czas mnie nie widział, byl taki smutny, podbiegłam go od tylu i wskoczyłam mu na plecy śmiejąc sie i pocałowałam go w policzek.
-Katieee! tu jestes-odrazu na jego twarzy sie pojawił duzy uśmiech. Zeszłam z niego i stanęłam przed nim a on mnie znowu wziął na ręce i mną zakręcił, całując mnie w usta.-nie było cie na koncercie?-posmutniał
-byłam w moim tajemniczym miejscu i cały czas cie oglądałam z tad-zaśmiałam sie-i wszystko widziałam łącznie z twoim wypadkiem o podest-wybuchlam śmiechem.
-Ładnie to tak śmiać sie ze swojego chłopaka hm?-zmarszczył brwi postawił mnie na ziemie udając obrażonego.
-Ładnie to tak sie obrażać panie Devries?-uniosłam jedna brew stając przed nim.
-przepraszam panno Devries-pocałował mnie
-Nie jestem Devries-oplotłam swoje ręce wokół jego szyji
-Jeszcze nie, ale to tylko papiery, można powiedzieć ze juz jestes-pocałował mnie znow czule, widział to wszystko Charlie
-debil moj-zaśmiałam sie-chodz do Charliego-chwyciłam go za rękę idąc w strone blondyna
-byliście super Charlie-posłałam mu szczery uśmiech na co chłopak odrazu sie wyszczerzył
-dzieki-powiedział zadowolony
-Co powiecie na Starbucksa?-spytałam
-dla mnie spoko-brunetowi zaświeciły sie oczy na co obydwaj z Charlim wybuchnęliśmy śmiechem
-jasne mozemy isc-powiedział śmiejąc sie blondyn
-To pójdziemy do starbucksa, pózniej zawieziemy Leo do szpitala a pózniej...-Leondre mi przerwał swoim głośnym "nie"
-Nieeeee kochanie tylko nie szpiatal-zaczął jęczeć jak dziecko
-Tak, tak, tak nic nie masz tu do gadania moj drogi panie-położyłam palec na jego klatce piersiowej
-to pójdziemy do stara, zawieziemy Leo i pózniej moge ja ciebie zawieść Katie do domu-uśmiechnął sie w moja strone blondyn
-Jasne-odwzajemniałam gest-zadzwonię tylko do p.Doroty ze bede za jakies 2h
-okej-powiedzieli równo przyjaciele na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, zadzwoniłam a pózniej ruszyliśmy w strone samochodu, oczywscie nie obyło sie jeszcze bez fanek zanim wsiedliśmy do samochodu ale w koncu wsiedliśmy i ruszyliśmy. Po paru minutach byliśmy w Starbucksie, ja wzielam swoje ukochane Frappucino karmelowe, Leo swoją ulubiona kawę o smaku nutelli, a Charlie wziął jakaś tam kawę. Wypiliśmy i ruszyliśmy do szpitala. Gdy juz byliśmy na miejscu odprowadziliśmy razem z Charlsem Leo do jego pokoju szpitalnego, porzegnalam chłopaka czułym pocałunkiem, Charlie z nim sobie przybił piątkę i sie porzegnalismy.
-No stary dbaj tam o moja laske i jej nie podrywaj-popatrzył na niego na co ja zaśmiałam sie cicho.
-Jutro przyjdę kochanie trzymaj sie-pocałowałam go w czoło i wyszliśmy z blondynem, odrazu dostałam SMS.
Od:Leo😍💕
Juz tesknie bæ:(
Do:Leo😍💕
ja tez kochanie:( jutro przyjdę obiecuje po lekcjach, idź spac wyśpij sie po koncercie
Kocham cie mocno xx(...)
Jechaliśmy juz samochodem z Charlim w ciszy.
-To co zawieść cie teraz tak-przerwał ciszę chłopak patrząc na drogę
-szczerze, to bym cos zjadła bo zgłodniałam-zaśmiałam sie
-spoko, mc?-powtórzył gest
-jasne-uśmiechnęłam sie, wzięliśmy sobie mc z mcDrive i zaczęliśmy jeść w samochodzie.
-wiesz co Katie?-spojrzał na mnie blondyn
-hm?-jadłam dalej nie patrząc na niego
-Jestes super dziew...przyjaciółka-uśmiechnął sie do mnie szeroko,zaśmiałam sie
-ty tez jestes super Charlie-umievhnelam sie do niego-jedziemy?-zjadłam ostatnia frytkę
-pewnie-ruszył, po paru minutach byliśmy na miejscu. Chłopak wysiadł razem ze mną.
-Em...no to do jutra co?-uśmiechnęłam sie do niego słodko.
-Jasne, chcesz jutro gdzieś pojechać-bawił sie palcami
-Um..wiesz co jutro mam od rana lekcje a pózniej chce pojechać do Leo-popatrzyłam na niego na co on przekręcił oczami żebym nie zauważyła, lecz zauważyłam.
-To innym razem-przybliżył sie do mnie
-Jasne-uśmiechnęłam sie-to dobranoc-ruszyłam w strone drzwi ale blondyn mnie pociągnął za nadgarstek i przyciągnął do siebie...Tez was kocham za Polsata💁🏼😂Jak myślicie? Co Charlie zrobi? A co zrobi Katie? Słów mamy ponad 1000 Wow ale sie rozpisałam hahah. Mam nadzieje ze sie podoba i widzimy sie w następnym rozdziale!
Kasia xx❤️