18

361 31 8
                                    

*Leo pov*
Gdy skończyli badania wyszli z mojego pokoju a ja zostałem sam z moją Katie.
-Wiesz co Katie?-złapałem ją za reke gdy siedziała na moim łożku obok mnie
-Nie, nie wiem Leondre-zaśmiała sie tak słodko jak zawsze
-Kocham cie, bardzo-popatrzyłem jej sie prosto w oczy
-Ja tez cie kocham głuptasku-zaśmiała sie i pocałowała mnie czule w usta-a teraz bede musiała juz isc
-A moze dzis juz bede mógł wyjsć-na mojej twarzy pojawił sie wielki banan
-Nie sadze Leo, lepiej zebys jeszcze odpocząl, martwię sie o ciebie wiesz?-popatrzyła sie na mnie z troska i złapała mnie za reke
-Ale przeciez odpoczywać moge w domu, razem z moja księżniczka-wyszczerzyłem sie
-Oj Leo, Leo, poczekaj pojde do lekarza-pocałowała mnie w policzek i poszła do gabinetu
*Katie pov*
Wszlam do gabinetu lekarza prowadzącego Leo i podeszłam do niego.
-Doktorze, czy jest możliwość zeby Leondre jeszcze dzis wyszedł? Jak badania wszystko dobrze z nim?
-Tak bardzo mu sie spieszy do domu?-zaśmiał sie
-A wie pan, on nienawidzi szpitali.
-Badania nic nie wykazały groźnego, ale wydaje mi sie ze powinien jeszcze odpoczywać.
-Obiecuje ze sie zajmę w domu nim jak najlepiej.
-Okej niech ci bedzie, podejdziecie jeszcze do pielęgniarek one powinny mieć tam dla was wypis, pozdrow Leo, ja musze isc na blok operacyjny, trzymajcie sie.
-Dobrze, dziekuje dowiedzenia-podziękowałam mu, i ruszyłam w strone sali Leo.
-No ruszaj dupę-weszłam do pokoju
-ohoho, co taka groźna-zaśmiał sie
-a co myslisz ze jestem tylko ta Slodka i miła-uniosłam brwi
-a nie jestes?
-nie poznałeś jeszcze mojej drugiej strony skarbie-podeszłam do niego i pocałowałam go na co on zaczął oddawać coraz czulej pocałunki-no koniec tego, zbieraj sie Devries jedziemy do domu, cieszysz sie?
-i to jak, w koncu!!-wykrzyknął
-w szpitalu jestes idioto tu sie nie krzyczy-zaśmiałam sie
-Przepraszam mamo, juz sie pakuje-powtórzył gest i wstał powoli z łóżka
-Ty sie spakuj a ja pojde po wypis-chłopak przytaknął a ja wyszłam z sali

(...)
Po jakimś czasie byliśmy juz w domu, wyszliśmy z samochodu, i ruszyliśmy w strone drzwi.
-Katie?
-Hm?-rzuciłam wzrok na niego otwierając drzwi i wstawiając jego torbę ponieważ był jeszcze słaby i nie mógł dźwigać
-zostaniesz dzis u mnie? Prosze
-Nie wiem Leo, cały czas mnie nie ma w domu dziecka, praktycznie cały czas jestem z tobą, nie moze tak byc-westchnęłam
- A co jakby...jakby moja mama cie zaadoptowała..?

Dzis krotki rodzial, przepraszam ale jestem juz zmęczona a chcialam dodać. Mam nadzieje ze sie podoba!!
Miłej nocki
Kasia xx❤️

"Just friends"//l.d.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz