20

360 31 5
                                    

-Dzień dobry-przywitałam sie z panią Dorota która akurat była przy wejściu zamykając drzwi
-Dzien dobry Katie, chodz musimy poważnie porozmawiać-ruszylysmy w strone pokoju, byłam ciekawa o co jej chodziło z tym "poważnie porozmawiać"
-A wiec o co chodzi?-usiadłam na łóżko a ona na przeciwko mnie
-Jest pewna rodzina, chcą cie adoptować-uśmiechnęła sie lekko
-Ja wiem, mama mojego chłopaka, Leo juz mi mowil o ich planach ale ja nie wiem sama czy tego chce-westchnęłam
-Nie wiem co ci mowil Leondre, ale to nie jego mama-popatrzyła na mnie
-Yyy, ale jak to?-zmarszylam brwi
-Nie wiem o co chodzi z Leo ale to jest inna rodzina, sa bardzo mili, chcieliby cie poznac, przyjadą jutro do ciebie o 12 pojedziesz z nimi na miasto, poznacie sie-pogładziła mni po ramieniu i sie uśmiechnęła
-Nie! Nie bede mieszkała z obcymi ludzimi! -podniosłam sie zdenerwowana z łóżka
-Katie...skarbie przeciez widziałas ze prędzej czy pozniej znajdzie sie dla ciebie jakaś rodzina, chociaż spróbuj-westchnęła
-Nie! Moj dom jest tu albo u Leo!-miałam łzy w oczach, wybiegłam z budynku, biegnąc przed siebie slyszlam za soba tylko krzyki Pani Doroty żebym wracała.
*Katie pov*
Nie bede mieszkała z jakimiś obcymi ludzimi, to jest chyba przegięcie jakies. Moge mieszkać albo tam w domu dziecka albo u Leo. Szlam przed siebie, oczy miałam zalane łzami, nie wiedziałam co ze soba zrobic. Oczy miałam skierowane w ziemie, mialam słuchawki na uszach i słuchałam 7 years old w wykonaniu chłopaków.
-Katie?-usłyszałam znany mi głos, zdjęłam słuchawki i popatrzyłam przed siebie, przede mną stał blondyn.
-Charlie-rzuciłam sie na chłopaka i sie w niego wtulilam szlochając mu w bluze
-Heej, co sie stało-przytulił mnie mocniej
-Chcą mnie zaadoptować-płakałam
-No Leo mi mowil, ale przeciez ty chcesz z nim mieszkać
-Nie Charlie, nie chodzi mi tu o Leo i jego mame...jakaś inna rodzina-odkleiłam sie od niego płacząc dalej
-A..ale jak to?-spojrzał mi w oczy
-Normalnie, ja nie chce! Moj dom jest albo w domu dziecka albo u Leo u nikogo wiecej-płakałam
-Nie płacz chodz pójdziemy do Leo-złapał mnie za reke i przytulił

(...)
Zapukaliśmy do domu bruneta. Otworzył.
-Katie, skarbie co sie stało-spytal przejęty gdy mnie zobaczył całą zapłakana, wtulilam sie w niego odrazu płacząc dalej

No witam kochani!! Jak tam święta? Mam nadzieje ze sie udały a co do rodzialu mam nadzieje ze sie podobał hah. Co mieliście co sie dalej stanie, Katie pójdzie do Leo? A moze do tych innych, a moze ucieknie?:*
Dozobaczonka w następnym rodziale
Kasia xx❤️

"Just friends"//l.d.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz