(...)
Spałam wtulona w bruneta,wczorajszej nocy duzo sie zadziało. Po chwili otworzyłam oczy i ujrzałam go bawiącego sie moimi włosami, był bez koszulki.
-Hej księżniczko-uśmiechnął sie do mnie i mnie czule pocałował
-Heej-uśmiechnąłam sie rownież
-Jak sie spało?
-Cudownie, najlepsza noc w moim życiu-uśmiechałam sie i przymknelam oczy on sie zaśmiał i mnie pocałował w czoło.
-Moja tez najlepsza-wyszeptał mi do ucha, wstał powoli z łóżka, był w samych bokserkach
-Gdzie idziesz-zrobiłam smutna minkę
-zaraz wracam-pocałował mnie w czoło i wyszedł z pokoju. Korzystając z wolnej chwili wzięłam mój telefon z szafki. Miałam pełno nieodebranych połączeń i SMS od pani Doroty. Wiem ze sie martwiła, ale ja nie chce tam wracać tu jest moj dom, i chce zeby tak zostało. Poleciała mi łza z oka.
-Ty płaczesz-powiedział smutno chłopak wchodząc z tacą jedzenia do pokoju
-N..nie-otarłam szybko łze, Leo położył tace na biurko i usiadł obok mnie
-Skarbie co sie stało-objął mnie ramieniem
-Mam pełno nieodebranych połączeń i SMS od pani Doroty, ja nie chce tam wracać Leo, chce zostac z tobą-mówiłam przez płacz wtulajac sie w niego
-Bedzie dobrze kochanie, obiecuje ci ze nikt nas nie rozdzieli, zrobie wszystko abyś była szczęśliwa księżniczko-przytulił mnie mocniej i pocałował w czoło-a teraz zjedz-uśmiechnął sie i podał mi tace
-Oczywiście kanapki z nutella tak-zaśmiałam sie ocierając łze
-Czy widziałas zeby Leondre Devries jadł kanapki z czymś innym niż nutella-uniósł brew
-Głupi jestes-zaśmiałam sie i wzielam talerz z tacy. Zaczęłam jeść
-Na co dzis masz ochotę? Co byś chciała porobić-spytał jedząc kanapkę
-Hmmm...nie wiem, mi obojętnie wszystko tylko żebym nie spotkała nikogo związanego z domem dziecka-westchnęłam
-Mam pomysł-wyszczerzył sie-pamiętasz gdzie pojechaliśmy na nasza Pierwsza randkę-uniósł brwi
-Chodzi o ten domek
-Taak!
-Pamietam
-Pojedziemy tam na pare dni, odpoczniemy a w tym czasie moja mama załatwi wszystkie związane sprawy z tobą. Obiecuje ci ze jak wrócisz nie bedziesz sie musiała o nic martwić i obiecuje ci ze tam nie wrócisz-popatrzył mi sie prosto w oczy
-Mówiłam ci juz ze jestes najlepszy-rownież patrzyłam sie cały czas w jego brązowe sliczne oczy
-Cały czas mi to mowisz mała-zaśmiał sie
-mała?-uniosłam brew
-A co duza?
-no raczej?
-Nieee jestes moją małą księżniczka-pocałował mnie w nos wstając i biorąc ode mnie tace
-Nie jestem mała ejj-założyłam ręce na piersi udając obrażona
-jestes jestes-zaśmiał sie i zszedł na dół, pobiegłam za nim i gdy juz stał przy kuchni odstawiając tace wbiegłam mu na plecy śmiejąc sie-moja wariatka-zaśmiał sie i przerzucił mnie przez ramie
-Ej ej ej co ty robisz-śmiałam sie ,zaczął ze mną biegać po całym domu śmieliśmy sie cały czas w koncu rzucił mnie na kanapę całując mnie
-wariatem to ty jestes-zaśmiałam sie znow go całując
-tak tak, teraz mi nie uciekniesz-poruszył brwiami leżąc nade mną i znow mnie całując
-taki pewny jestes-uniosłam brwi-Jezu Leo!-krzyknęłam
-co sie stało?-chłopak sie ode mnie oderwał
-nic debilku-wymknelam sie a on zaczął mnie gonić
-O nie nie nie tak sie bawić nie będziemy-biegaliśmy po całym domu pozniej bo ogrodzie. Bawiłyśmy sie w najlepsze, jak małe dzieci.Hejkaa! Przepraszam ze ostatnio tak rzadko dodaje rodzialy, nie mam weny. Nie wiem czy jest sens to dalej ciagnąć bo wydaje mi sie ze coraz bardziej was zanudzam tym ff. Napiszcie co o tym myślicie. Są dwie opcje:
1. Pisze dalej to ff, z wasza pomocą, podajecie mi pomysły na dalsza cześć ff na wiadomościach
2. Koncze to ff, niedługo pojawi sie epilog a pozniej zacznę pisac nowe ff rownież o BAM.Miłego dnia
Kasia xx❤️