Patrzyłam jak wryta na funkcjonariusza z miną typu " o co tu kurwa chodzi"
-Przepraszam bardzo ale to jakies nieporozumienie, moja dziewczyna nigdzie z państwem nie pójdzie zostaje tutaj-uśmiechnął sie sarkastycznie Leo i zaczął zamykać im drzwi przed nosem
-Prosze sie uspokoić -odtworzył mocno drzwi jeden z nich
-Leo...nie wiem co tu sie dzieje-popatrzyłam na chłopaka i położyłam reke na jego torsie a z moich oczu poleciała pojedyncza łza
-Skarbie, nie płacz, obiecuje ci ze po ciebie przyjade i będziemy juz zawsze razem, a teraz moze lepiej pojedź z nimi okej?-chwycił w ręce moje policzki i popatrzył mi sie prosto w oczy
-Ale ja nie chce, ja chce zostac z tobą-z moich oczu znow poleciała łza
-Kochanie, przyjade po ciebie jutro, a teraz jedz nie róbmy zamieszania-pocałował mnie w czoło
-No dobrze-westchnęłam-bede tęsknić-rzuciłam sie na chłopaka przytulając go bardzo mocno
-Ja bardziej-pocałował mnie czule, ale nasz pocałunek przerwał jeden z policjantów odrywając mnie od chłopaka
-prosze za mną musimy juz isc-powiedział stanowczo
-trzymaj sie skarbie, kocham cie-powoli nasze ręce sie rozstały, wsiadłam do samochodu z funkcjonariuszami(...)
Dojechaliśmy do domu dziecka, weszłam, nic nie mowic
-Katie?! Dziecko gdzie ty bylas???
-Nigdzie-powiedziałam oschle kierując sie do mojego pokoju
-Nigdzie nie idziesz moja droga panno, musimy duzo sobie wyjaśnić i ustalić nowe zasady bo to wszystko zaszło za daleko-chwyciła mnie za reke, założyłam ręce na piersiach i udawałam obrażona-Po pierwsze telefon zapraszam do mnie-wyciągnęła w moja strone reke
-Cooo?! CHYBA PANI SOBIE ŻARTUJE! Jak mnie zabieracie od Leo to musze mieć chociaż jakikolwiek z nim kontakt
-Nie,nie, nie, po drugie masz jakikolwiek narazie zakaz spotykania sie z Leo
-CO?!!
-To co słyszysz-wyrwała z mojej kieszeni telefon-a teraz marsz do pokoju i masz isc sie umyć i spac a jutro od rana zajęcia
-NIENAWIDZE cie!-krzyknęłam, wychodząc z pomieszczenia płacząc.
Weszłam do pokoju, rzuciłam sie na łożku i zaczęłam ryczeć, co tu sie dzieje? Najpierw mnie rozdzielają z Leo pozniej zabierają telefon a pozniej sie okazuje ze nie moge z nim mieć kontaktu, nie moge mieć kontaktu z najważniejsza osoba w moim życiu. Nienawidzę mojego zycia, NIENAWIDZE. Teraz juz nic nie ma sensu nie wiem co ze soba zrobic. Leze na łożku cały czas płacząc, nawet nie moge muzyki posłuchać bo nie mam tego piepszonego telefonu.
Po 15 minutach leżenia na łożku w płaczu i walenia w poduszkę i wydzierania sie na cały dom dziecka ze chce sie zobaczyc z Leo i chce moj telefon postanowiłam ze to wszystko na marne, podeszłam do szafki z ubraniami, wzielam piżamę i poszłam do łazienki umyć sie.*Leo pov*
Gdy policjanci weszli do mojego domu nie wiedziałem o co chodzi. Nie chciałem strasznie zeby zabierali mi moją księżniczkę. Chce z nia spędzać każda sekundę zycia, kocham ją. Wiedziałem jednak ze lepiej sie z nimi nie sprzeczać i zeby Katie pojechała z nimi, wolałem nic nie komplikować bo wtedy będziemy mieli mniejsze szanse na zaadoptowanie Katie. Pocałowałem dziewczynę i sie porzegnalismy, nie chciałem tego ale wiedziałem ze tak bedzie najlepiej. Dziewczyna pojechała a ja weszłem do domu i zrobiłem sobie cos do jedzenia. Pozniej nagrałem pare musicaly.ly i po odpisywałem na pare wiadomosci direct na instagramie od bambinos. W koncu postanowiłem napisać do mojej dziewczyny.
Leo:
-Hej kochanie, jak tam u ciebie?
-Żyjesz?
-Straszny opieprz dostałaś?
-Spisz?
-Haloooo Katieee
-Ej no misia odpisz
-Martwię sie
-Kochanieeee
-Jestes tam?
-Pewnie spisz
-Nie przeszkadzam
-Spij dobrze misiu jutro do ciebie przyjade❤️❤️
-Koooocham cie❤️❤️Nie wiem dlaczego mi nie odpisywała,szczerze trochę sie bałem, Katie zawsze mi odrazu odpisywała, cały czas siedziała w telefonie. Ale postanowiłem sie nie martwić, pomyślałem ze pewnie juz śpi. Wstawiłem jeszcze dwa zdjęcia na instagrama, pośpiewałem na snapchacie i postanowiłem sie położyć zeby jutro jak najszybciej pojechać do mojej księżniczki.
*Katie pov*
Gdy sie umyłam, zmylam cały moj makijaż i przebralam sie w moja onesie. Umyłam zeby i wyszłam z łazienki. Położyłam sie na łożku. Cały czas o nim myślałam. Chciałabym go teraz zobaczyc jak cholera. Strasznie za nim tesknie. A nawet nie mam możliwości z nim popisac. Czemu to wszystko musi byc takie trudne. Jak zawsze cos sie układa to wcześniej czy pozniej cos musi sie zepsuć, nienawidzę tego. Nie wiedząc co robic poscielilam moje łóżko, zgasiłam górne światło i zapaliłam lampkę, położyłam sie, z moich oczu znowu poleciała łza. Starsznie sie bałam ze moge go juz nie zobaczyc. Nie Katie ogar co ty gadasz. Leoś napewno zrobi wszystko żebyśmy znow byli razem, obiecał mi to. Wierze w niego. Bezsilna położyłam se na poduszce myśląc cały czas tylko o nim, zamknęłam oczy i powoli zaczęłam zasypiać chociaż trudno mi było, bo zawsze zasypiam przy muzyce albo przy filmikach z Leo. W koncu po około 20 minutach zasnęłam.No i mamy następny rodzial. Tym razem duzooo dłuższy. Mówiłam wam ze jakos to nadrobię hehe😇 No to sie porobiło co?:)) Ogólnie niedługo mam w planach zacząć pisac nowa książkę, rownież o BAM ale w roli głównej z Charlsem. Miałam dzis napisać prolog ale juz nie dam rady😓Mam nadzieje ze sie rozdział podobał, ma ponad 800 słów😅
Dobranoc
Kasia xx❤️