32

248 12 3
                                    

*Katie pov*
Obudziłam sie w objęciach Charlsa, byliśmy przytuleni do siebie, najwidoczniej przysneliśmy, rozczochrane blond wlosy opadały na czoło chłopaka, popatrzyłam sie na niego, spał cały czas, przesunelam jego kosmyk wlosow, blondyn otworzył oczy.
-Hej-uśmiechnął sie lekko do mnie
-hej-zaśmiałam sie-ja chyba musze sie spotkac z ta twoja Chloe, bo te twoje włosy-śmiałam sie
-przestan-szturchnął mnie, popatrzył sie na sufit i z poważniał-z Chloe juz nie jestem
-Coo? Czemu nic nie mówiłeś-oparłam sie na łokciu patrząc na chłopaka
-To wydarzyło sie na dniach, wy obaj z Leo lezeliscie w szpitalu nie chciałem was zamartwiać -westchnął
-Oj Charls, Charls-powtórzyłam gest-ide do Leo-wstałam i wyszłam z pokoju ruszając do chłopaka, otowrzylam cicho drzwi, brunet spał, podeszłam do jego łóżka, usiadłam na krześle i złapałam delikatnie go za reke, chłopak otworzył oczy
-K..K..Katie-powiedział zaspany
-Hej kochanie-wyszeptalam z uśmiechem
-Jak ty sie czujesz?-popatrzył poważnie na mnie
-Ja dobrze, jutro chyba wychodze-wplotłam moje palce pomiędzy jego cudowne włosy
-To dobrze, ciesze sie ze wszystko z toba dobrze, nie darowałbym sobie jakby ci sie cos stało-patrzył mi sie prosto w oczy. Uśmiechnąłam sie do chłopaka i pocałowałam go w czoło
-Kocham cie-wyszeptalam
-Ja ciebie bardziej-przyciągnął mnie do siebie i pocałował czule w usta
-Idź spac, musisz duzo wypoczywać, i wtedy bedzie dobrze, okej?-popatrzyłam na chłopaka.
-Dla ciebie wszystko-przybliżył mnie jeszcze szybko do siebie i pocałował podśmiewając sie
-głuptas-zaśmiałam sie-ide do siebie, spij dobrze skarbie-pocałowałam go w czoło i wyszłam.

*3 tygodnie pozniej, Katie pov*
Leo wyszedł juz ze szpitala pare dni temu, wszystko sie na szczęście dobrze skonczylo, obydwaj wydrowielismy, teraz tylko leo musi duzo wypoczywać.
-Skarbie jest nutella?-wykrzyczał z kuchni
-Emm, nie chyba sie skończyła, zaraz pojde-wstałam z kanapy i podeszłam do chłopaka
-Kochanie, nie jestem kaleką, dam rade dojść do sklepu-zaśmiał sie i złapał mnie w biodrach i postawił na blat w kuchni
-Ejjjj, nie przemęczaj sie i mnie nie podnos-pogrozilam mu palcem
-Kochaniee -zaśmiał sie-juz mówiłem nie jestem kaleką
-martwię sie o ciebie po prostu-wplotłam palce w jego włosy-nie wytrzymałabym jakbym cie straciła
-Ja tez skarbie-oparł sie o moja klatkę piersiowa-ale jestem juz w domu, wszystko ze mna dobrze wiec nie musisz sie o nic martwić naprawde,umiem o siebie zadbać-uśmiechnął sie do mnie i pocałował mnie w czoło
-Ale po nutelle idziemy razem-uśmiechnęłam sie słodko i zeskoczylam ze stołu, idąc w strone drzwi
-Uparciuchu moj-złapał mnie w talii i zakręcił mna śmiejąc sie
-Leo no-zaśmiałam sie-idziemy juz
-Tak jest-zasalutował jak żołnierz
-No-uśmiechałam sie, chwyciłam go za reke i wyszliśmy do sklepu.

Wracam znow po jakis 20 dniach😂Ale WRACAM😂Mam nadzieje ze sie podoba, dzis bez Polsatu😏do następnego💞

Kasia x

"Just friends"//l.d.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz